Brunon Zwarra zmarł w wieku 99 lat 14 sierpnia 2018 roku w Gdańsku. Pogrzeb wybitnego gdańszczanina odbył się 21 sierpnia na Cmentarzu Oliwskim.
- Czuję się, jakby zmarł ktoś dla mnie bardzo ważny, bliski jak ojciec - powiedziała Krystyna Ochędzan ze Stowarzyszenia “Nasz Gdańsk”, przewodniczka po Biskupiej Górce, opowiadająca zwiedzającym o Brunonie Zwarra. - To wspaniały człowiek, wielki patriota, uczyliśmy się od niego, jak wyglądało życie w Wolnym Mieście Gdańsku. Jego książki są świadectwem tego, co przeżyli gdańscy Polacy w tym czasie. Młode pokolenie, szczególnie młodzi gdańszczanie, powinni znać jego losy. Każdy z nas powinien je znać, bo lektura jego wspomnień zmienia podejście do życia. Odszedł niezwykły człowiek.
Gdańszczanin kochający Gdańsk
Brunon Zwarra urodził się 18 października 1919 w Gdańsku. Był uczniem Gimnazjum Polskiego, działał w polskich organizacjach na terenie Wolnego Miasta Gdańska, od 1935 pracował w Emalierni Johannesa Segora w Gdańsku Wrzeszczu.
Po wybuchu II wojny światowej został aresztowany we wrześniu 1939 w Gdyni, naziści uwięzili go w obozach koncentracyjnych Stutthof i Sachsenhausen. Zwolniony w 1942 roku wrócił do pracy w Emalierni Segora. Po przejściu frontu i powrocie Gdańska do Polski, zajął się odbudową zniszczonego zakładu, pod nową nazwą Zakład Lakierniczo-Emalierski „Gedania”.
W latach siedemdziesiątych, dzięki namowom i wsparciu prof. Mariana Pelczara, dyrektora Biblioteki Gdańskiej PAN, zajął się pracą pisarską. Za najważniejsze osiągnięcia Brunona Zwarry uważa się dziś opracowanie publikacji “Gdańsk 1939. Wspomnienia Polaków gdańszczan”, która zawiera 73 dokumentalne relacje o początku II wojny światowej w Gdańsku. Jest też autorem autobiograficznej pięciotomowej książki “Wspomnienia gdańskiego bówki”, powieści “W gdańskiej twierdzy” i “Gdańszczanie”.
W swoich książkach m.in. prowadził ostrą polemikę z Günterem Grassem, który jego zdaniem w książce “Blaszany Bębenek” pokazał wypaczony i szkalujący dobre imię Polaków obraz obrony Poczty Polskiej 1 września 1939. W 1993 oficjalnie zaprotestował przeciwko przyznaniu Grassowi honorowego obywatelstwa miasta Gdańska.
Przed wojną mieszkał na Biskupiej Górce, w ostatnich latach życia przeniósł się do Oliwy.
Marek Adamkowicz, kierownik Muzeum Poczty Polskiej oddziału Muzeum Gdańska w rozmowach z Brunonem Zwarrą, które prowadził pracując w „Dzienniku Bałtyckim” tak wspominał gdańszczanina.
"Wiedza i życiowe doświadczenie pana Brunona było ogromne. Jako dawny uczeń Gimnazjum Polskiego w Gdańsku błyszczał wszechstronnym wykształceniem. Jako działacz organizacji polskich, pomimo niebezpieczeństwa, które czyhało ze strony hitlerowców, otwarcie przyznawał się do bycia Polakiem - Nie złamał go pobyt w niemieckich obozach koncentracyjnych Stutthof i Sachsenchausen, ani konieczność podnoszenia z ruin ukochanego miasta. Przetrzymał szykany władz peerelowskich i - jakże częste - nierozumienie (albo niesłuchanie) jego racji przez decydentów całkiem współczesnych".
CAŁY TEKST MARKA ADAMKOWICZA - TUTAJ
Żegnamy, ale pamiętamy
Gdański samorząd doceniał zasługi Brunona Zwarry. W ostatnich latach uhonorowano go m.in. medalem księcia Mściwoja II oraz Nagrodą Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury za stworzenie portretu międzywojennego Gdańska (przede wszystkim 5-tomowy cykl literacki "Wspomnienia gdańskiego bówki") oraz za całokształt pracy twórczej.
- Dziękujemy mu za krytyczny patriotyzm, za stawianie trudnych pytań - mówił podczas pogrzebu prezydent Adamowicz. - Za surowy realizm tak potrzebny nam wszystkim. Myślę, że najbardziej chciałby, abyśmy jego dzieła ukazujące niełatwe życie gdańskiej Polonii w okresie międzywojennym, przybliżyli Polakom. To pomoże zrozumieć losy wielu gdańskich Polaków, którzy po II wojnie byli rozliczani, przechodzili upokorzenia, musieli udowadniać swoją polskość. Myślimy o reedycji jego dzieł.
Na pogrzebie Brunona Zwarrę wspomniała też Krystyna Ejsmont ze Stowarzyszenia Waga i Stowarzyszenia Biskupia Górka, którego członkowie współpracowali z panem Brunonem.
- Mówił nam, że robimy dobrą robotę - powiedziała Krystyna Ejsmont. - Wiemy, czym była Biskupia Górka dla Brunona Zwarry, zawsze życzliwie nas przyjmował, opowiadał, wspierał w tym, co robimy. Nasze stowarzyszenie obchodziło zawsze w październiku urodziny pana Zwarry na Biskupiej Górce, w tym roku jego już nie będzie, ale urodziny wyprawiamy, bo on dla nas zawsze będzie żył. Zapraszamy w październiku na Biskupią Górkę, na wspólne świętowanie urodzin tego wspaniałego gdańszczanina.