• Start
  • Wiadomości
  • Postawili się faworytom. Wybrzeże jednak uległo Orlenowi Wiśle Płock

Postawili się faworytom. Wybrzeże jednak uległo Orlenowi Wiśle Płock

W 17. minucie piłkarze ręczni Wybrzeża prowadzili 7:6, potem przewagę uzyskali wicemistrzowie Polski i uczestnicy Ligi Mistrzów. Gdańszczanie przegrali różnicą 26:31. Najskuteczniejszy wśród gdańszczan był Piotr Papaj, zdobywca 8 goli. Dobrze zaprezentowali się kadrowicze Mateusz Wróbel i Adrian Kondratiuk.
06.12.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Przez zasieki obronne płocczan przedziera się Łukasz Rogulski

W gdańskiej ekipie ciągle brakuje kilku kontuzjowanych zawodników - Damiana Kostrzewy, Huberta Korneckiego, Marka Marciniaka, Pawła Salacza, Ramon Oliviery. To niemal cała szóstka z pola a mimo to nikt nie załamuje rąk.

- Trzeba grać a nie płakać - mówi Marcin Lijewski, trener gdańskiego Wybrzeża, były dwukrotny medalista mistrzostw świata (2007 - srebrny, 2009 - brązowy). On ma zakorzenioną walkę i determinację, nie zrzuca winy na niedogodności, jak kontuzje czołowych graczy. Te same cechy zaszczepia swoim zawodnikom.

Widać to było w środę, 6 grudnia, w Ergo Arenie. Faworytem byli oczywiście goście z Płocka, którzy co roku walczą z PGE Vive Kielce o tytuł mistrza Polski i rywalizują w elitarnej Lidze Mistrzów. Ale to gospodarze zdobyli pierwszego gola: w 2. minucie Piotr Papaj (wcześniej rzut rywali obronił Artur Chmielewski).

Papaj chyba pozazdrościł Mateuszowi Wróblowi i Adrianowi Kondratiukowi, którzy otrzymali powołania do reprezentacji Polski na najbliższe zgrupowanie w Gdańsku. Chciał zapewne pokazać się selekcjonerowi Piotrowi Przybeckiemu, który jest jednocześnie trenerem klubowym Orlen Wisły Płock. W środowy wieczór lewoskrzydłowy Wybrzeża był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku: zdobył 8 goli, mógł być z siebie bardzo zadowolony. Trener Przybecki jeśli wcześniej w swoim reprezentacyjnym notesie nie zapisał jeszcze nazwiska Papaj, to pewnie zrobił to w środowy wieczór.

Wybrzeże grało dobrze, momentami bardzo dobrze. Szczególnie w początkowej fazie spotkania. Było 3:1 i 5:3. Jednak lepiej wyszkoleni technicznie i bardziej doświadczeni goście byli coraz bardziej zdecydowani w obronie, gdańszczanie zaczęli popełniać błędy w ofensywie, przez co stracili prowadzenie, które jeszcze raz - po rzucie Papaja w 17. minucie - odzyskali. Na tablicy wyników widniał rezultat 7:6. Było to ostatnie prowadzenie podopiecznych trenera Lijewskiego.

W Orlen Wiśle nie do zatrzymania był Lovro Mihić, który kilka dni wcześniej przedłużył umowę z płockim zespołem do 2021 roku. Chorwat w ciągu kilku minut zdobył cztery bramki. Po pierwszej połowie gdańszczanie przegrywali 12:15.

Około 1200 fanów piłki ręcznej na trybunach Ergo Areny zastanawiało się, czy losy meczu można jeszcze odwrócić. Tym bardziej, że Piotr Przybecki na parkiet posłał innych zawodników (nie znaczy, że gorszych).

Nic jednak na to nie wskazywało. Po zmianie stron na listę strzelców wpisali się płocczanie Przemysław Krajewski i Michał Daszek (obaj to reprezentanci Polski), dwie minuty kary dostał Kamil Adamczyk i gdańszczanie w osłabieniu stracili kolejnego gola - Daszek na 12:18.

Marcin Lijewski poprosił o czas. Niewiele to zmieniło. Dopiero po trzech kwadransach gry udało się gospodarzom - mimo czterech dwuminutowych kar (przy żadnej Orlen Wisły) - zmniejszać straty. W 50. minucie było 21:24.

Końcówka należała do wicemistrzów Polski.

Najlepszy i najskuteczniejszy wśród gdańszczan był Papaj, dobrze spisywali się kadrowicze Kondratiuk i Wróbel, którzy czterokrotnie trafiali do bramki płocczan.

- Chciałem troszeczkę więcej pooszczędzać moich zawodników, ale bardzo fajnie zareagowali i się zmobilizowali. Walczyli do końca, momentami jak równy z równym. Wiadomo, wynik nie jest korzystny, ale z samej gry jestem zadowolony - podsumował występ swoich podopiecznych trener Lijewski.

Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock 26:31 (12:15)

Wybrzeże: Chmieliński, Pieńczewski - Papaj 8, Kondratiuk 4, Wróbel 4, Adamczyk 3, Rogulski 3, Komarzewski 2, Podobas 1, Sulej 1 oraz Bednarek, Prymlewicz.

Orlen Wisła: Morawski, Wichary - Krajewski 7, T.Gębala 5, Mihić 5, Toledo 4, Daszek 3, Ghionea 2, Obradović 2, Tarabochia 2, Ivić 1 oraz Duarte, M.Gębala, Piechowski, Racotea, Wołowiec.


Piotr Papaj - najskuteczniejszy w Wybrzeżu

Reprezentacja też w Gdańsku

W sobotę, 9 grudnia, gdańszczanie zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze, a we wtorek, 12 grudnia, w Ergo Arenie ze Spójnią Gdynia. Potem nastąpi miesięczna przerwa dla reprezentacji Polski, która w pierwszej połowie stycznia 2018 roku walczyć będzie w kwalifikacjach do mistrzostw świata 2019.

Kadrowicze od 15 do 22 grudnia będą trenować w Gdańsku. Tuż po świętach Bożego Narodzenia wracają do naszego miasta, by wziąć udział w Ergo Arenie w turnieju towarzyskim z udziałem narodowych drużyn Białorusi, Japonii i Bahrajnu.

Po przerwie noworocznej podopieczni selekcjonera Piotra Przybeckiego, który jest jednocześnie klubowym trenerem Orlen Wisły Płock, przeniosą się do Pruszkowa na trzydniową konsultację (2-4 stycznia 2018). Następnie w hiszpańskim Vigo zagrają towarzysko z gospodarzami, Argentyną i ponownie Białorusią.

W końcu - 9 stycznia - zjawią się w portugalskim Povoa de Varzim, gdzie następnego dnia rozpoczną turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata. Rywalami Polaków będą gospodarze oraz Kosowo i Cypr. Awans do kolejnej rundy eliminacji uzyska tylko jeden zespół.

W przygotowaniach reprezentacji Polski weźmie udział dwóch zawodników gdańskiego Wybrzeża: Adrian Kondratiuk oraz Mateusz Wróbel.



TV

Wrzeszcz Górny gotowy na święta