Spotkanie samorządowców z parlamentarzystami odbyło się w budynku Kancelarii Sejmu RP, w sali im. Tadeusza Mazowieckiego. Z Gdańska przywieziono gotowy projekt ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim. By wesprzeć Pomorze w tych dążeniach, na spotkanie przyjechała specjalnie z Katowic Danuta Kamińska, zastępca przewodniczącego zarządu Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej - jedynej metropolii, jaką dotąd w Polsce decyzją Sejmu RP utworzono. Mówiono przede wszystkim o korzyściach, jakie płyną ze współpracy gmin połączonych związkiem metropolitalnym - m.in. w zakresie tworzenia jednolitego systemu komunikacji publicznej (wspólny bilet), polityki przestrzennej i działań promocyjnych.
Ważną kwestią są w tym wszystkim finanse - jeśli na Pomorzu utworzony zostanie związek metropolitalny, będzie miał do dyspozycji 150, a nawet 170 mln zł z podatku CIT (obecnie pieniądze te trafiają do budżetu centralnego).
- Mam nadzieję, że trochę was przekonaliśmy - mówił do zebranych prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. - Nie oczekujemy cudów, po prostu mamy świadomość, że kropla drąży skałę.
W bojowym nastroju przemawiał starosta malborski, Mirosław Czapla: - My nie przyjechaliśmy tutaj po jałmużnę. Żądamy utworzenia metropolii na Pomorzu. Gdańsk to nie jest pierwsze lepsze miasto, Gdańsk to jedno z najważniejszych miast w Polsce i Europie. Metropolia da nam możliwości rozwojowe, jakich potrzebujemy.
Posłanka Agnieszka Pomaska zaproponowała utworzenie zespołu parlamentarnego ds. związku metropolitalnego w województwie pomorskim. Spotkało się to z bardzo pozytywną reakcją samorządowców. Mieczysław Gołański, burmistrz Kartuz, wstał w czasie spotkania i podszedł do poseł Pomaskiej - podarował jej maskotkę misia w kaszubskim stroju.
Na chwilę obecną złudzeń nie ma - inicjatywą samorządowców zainteresowali się jedynie parlamentarzyści z Pomorza, i to niemal wyłącznie opozycyjni. Co zrobić, by tematem zainteresować cały Sejm, a przede wszystkim parlamentarzystów rządzącej większości?
- W tej kadencji nic się już nie da zrobić - powiedział portalowi gdańsk.pl poseł Jan Klawiter, jedyny parlamentarzysta z klubu PiS, który przyszedł na spotkanie. - Uważam jednak, że tak właśnie trzeba działać: przekonywać. To było bardzo dobre spotkanie, bowiem reczywiście jest tak, że kropla drąży skałę. Na razie rząd przygląda się metropolii na Śląsku i jeśli pozytywnie oceni jej funkcjonowanie, na pewno będzie to dobry prognostyk dla Pomorza. Jestem przekonany, że w przyszłej kadencji Sejmu temat metropolii gdańskiej będzie traktowany z uwagą.