W środę, 10 maja, w budynku Filharmonii na Ołowiance w Gdańsku, odbyło się kolejne spotkanie Pomorskiej Rady Oświatowej. Atmosfera była nerwowa, gorąca. Wszystkie strony, czyli samorządowcy, dyrektorzy szkół, nauczyciele i rodzice z Pomorza, wypowiadali się przeciw chaotycznej reformie edukacji. Pomorska kurator, reprezentująca rząd PiS, Monika Kończyk, na spotkanie nie przyszła.
Najmocniej zabrzmiał głos burmistrz Pucka Hanny Pruchniewskiej: - Najtrudniejsza rzecz to szalone tempo tej reformy. Niczego przez to nie mogliśmy zaplanować w budżetach. Przecież to nie pani burmistrz i nie radni to wymyślili, tylko rząd PiS, ale nikt tego nie rozumie! Ta reforma skłóca mieszkańców z samorządem i rząd chyba zrobił to celowo! Sprawa w Pucku wydawała się prosta: jedna publiczna szkoła podstawowa i jedno gimnazjum. Proste? Okazało się, że nie! Konsultacje z dyrektorami, z rodzicami, z nauczycielami, z uczniami. Gimnazjaliści mówią co myślą, są asertywni, padło więc dużo przykrych słów. Dla nich ponowne przejście do budynku podstawówki to totalna degradacja! Nie można lekceważyć uczuć dzieci. Gimnazjalistom trzeba w podstawówce zrobić oddzielne wejście, szatnię, zrobić dwie świetlice, stworzyć dodatkowe sale lekcyjne, toalety, zrobić remont kuchni, przenieść pracownię językową, stworzyć monitoring. Do tego pieczęcie, nowe tablice. Odprawy dla zwalnianych nauczycieli, w sumie kilkanaście etatów! To będzie 700 tysięcy złotych dodatkowych kosztów dla gminy! Od rządu PiS żadnej pomocy nie będzie, wszystko zostało na barkach samorządu, kosztem innych inwestycji w mieście! Co z podwójnym rocznikiem?! Czy będą mieli równe szanse?! Nie!! Będą przecież dwa różne programy nauczania: dla tych, którzy są w pierwszej klasie gimnazjów i przejdą pełny cykl oraz dla tych, którzy pójdą do klasy siódmej i ósmej! Nowy program przedmiotów przyrodniczych został opracowany tragicznie! Rodzicom to się nie podoba, więc na tysiąc dzieci w gimnazjum w Pucku w czasie strajku do szkoły przyszło... ośmiu uczniów! W Pucku do protestu przyłączyli się też związkowcy z NSZZ Solidarność! Tę reformę trzeba zatrzymać, a przynajmniej odroczyć.
Dariusz Zalewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Kartuzach: - Do mojej szkoły podstawowej zostało włączone gimnazjum. 50 nowych pracowników poznawałem w sobotę i w niedzielę, co pół godziny, bo było dla mnie ważne, żeby ich uspokoić i poznać osobiście. Ja dalej nie wiem, jaki ma być absolwent szkoły ośmioklasowej, nie rozmawia się z nami, jak przygotować się do tego merytorycznie, jak rozpocząć lekcje z uczniami w klasie siódmej 1 września. Przecież to już za chwilę!
Edmund Wittbrodt, w latach 2000-2001 minister edukacji narodowej: - Ta reforma jest zbudowana na złej diagnozie: że niby sytuacja w oświacie była dotąd katastrofalna, a nie była! Młodzież gimnazjalna osiągała dobre wyniki. Ja się martwię, nie tylko, co będzie za dwa lata, ale co będzie za 10 lat, bo to będą konsekwencje długofalowe!
Była minister edukacji Katarzyna Hall (2007-11) mówiła: - Do tej pory po szóstej klasie podstawówki w małym miasteczku uczeń jechał uczyć się do gimnazjum w większym mieście. To był awans rozbudzający aspiracje. Teraz to późniejsze pójście do szkoły średniej spowoduje brak odwagi tych uczniów, brak rywalizacji. To dziecko będzie od razu na gorszej pozycji. To jest odroczone źródło dramatu i pogarszania się sytuacji społecznej w małych gminach. To nam wyjdzie w badaniach społecznych za kilka lat.
Wojciech Książek z NSZZ Solidarność Oświaty w Gdańsku: - Z punktu widzenia polskiej prowincji, a mieszkam na wsi, to jest zła zmiana! Silne gimnazja są najbardziej potrzebne w małych gminach. Po ich likwidacji dzieci mieszkające “daleko od szosy” stracą swoje szansę. Młodzież nie powinna być zakładnikiem polityków. Niestety nie ma w Polsce dialogu! To jest dla człowieka edukacji fatalna sytuacja. Nauczyciele, dyrektorzy, samorządy, są niepewni, na czym stoją, co mają robić. To jest niezrozumiałe! Podstawy programowe, podręczniki, programy nauczania dopiero się przygotowują. Gdzie jest informacja, gdzie są pieniądze na szkolenie nauczycieli? Trzeba na poziomie Pomorza stworzyć wspólny pakt dla edukacji.
OFICJALNE STANOWISKO POMORSKIEJ RADY OŚWIATOWEJ: Pomorska Rada Oświatowa, reprezentująca różne instytucje i środowiska Pomorza: szkoły na wszystkich etapach edukacyjnych - w tym uczniów, rodziców, nauczycieli oraz dyrektorów, jednostki samorządu terytorialnego każdego szczebla, szkoły wyższe, organizacje pozarządowe, przedsiębiorców, związki zawodowe oraz media, korzystając ze swoich ustawowych kompetencji, uznaje za konieczne wyrażenie stanowiska w sprawie obywatelskiego wniosku o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji. Pomorska Rada Oświatowa raz jeszcze podkreśla, że brak jest odpowiedzi na fundamentalne pytanie: dlaczego oraz w jakim celu przeprowadzana jest reforma edukacji. Pomorska Rada Oświatowa ponownie zwraca uwagę, że tak istotne zmiany w systemie oświaty ingerujące w strukturę szkolną, w szczególności likwidujące gimnazjum, powinny być poprzedzone rzetelną analizą sytuacji na poszczególnych etapach ich wdrażania, w tym konsekwencji dla uczniów, rodziców oraz nauczycieli wynikających między innymi ze zmiany sieci szkolnej. Pomorska Rada Oświatowa ze zrozumieniem zatem przyjmuje emocje i obawy towarzyszące zarówno rodzicom, uczniom, nauczycielom, dyrektorom szkół oraz organom prowadzącym, a także budzące się konflikty w lokalnych wspólnotach. Pomorska Rada Oświatowa zauważa, że przygotowanie przez organy prowadzące nowej sieci szkół uwzględniającej założenia reformy nie kończy procesu rozwiązywania problemów, które z reformą edukacji są związane, a które są artykułowane między innymi przez reprezentacje rodziców, nauczycieli, organizacje samorządowe, a także przez środowisko naukowe. Pomorska Rada Oświatowa podkreśla w szczególności brak pełnego zabezpieczenia programowego i metodycznego procesu kształcenia i wychowania na wszystkich etapach edukacji szkolnej, brak rozwiązań systemowo wspierających nauczycieli, których dotkną skutki reformy edukacji, a także brak wsparcia organów prowadzących zobowiązanych do wdrażania reformy edukacji oraz rzeczywistego oszacowania kosztów wprowadzanych zmian. Pomorska Rada Oświatowa, uwzględniając opinie uczestników debaty w ramach 4. posiedzenia Pomorskiej Rady Oświatowej, uznaje zatem za konieczne, by parlament, wybrany głosami wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, uwzględniając ich wolę, przychylił się do obywatelskiego wniosku o pilne przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji, które zostało poparte głosami ponad 910,5 tysiąca obywateli. Jednocześnie Pomorska Rada Oświatowa, uznając, że niezbędne jest podjęcie działań zmierzających do wypracowania konsensusu w długofalowej perspektywie funkcjonowania systemu oświaty, deklaruje zintensyfikowanie prac w ramach „Pomorskiego paktu na rzecz edukacji” ponad podziałami z udziałem różnych interesariuszy: partnerów społecznych, politycznych, środowiska oświatowego. |