Pomorska Nagroda Artystyczna: wszystko dla gdańszczan [AKTUALIZACJA]

Pomorska Nagroda Artystyczna Nagroda honoruje najbardziej znaczące wydarzenia, jakie miały miejsce dziedzinie kultury w roku poprzedzającym jej wręczenie, a przyznaje ją Samorząd Województwa Pomorskiego. Czwartkowy wieczór (27 kwietnia 2017 roku) był więc dla świata kultury dniem wyjątkowym, a w sali Filharmonii Bałtyckiej zgromadzili się w oczekiwaniu na wyniki najwybitniejsi twórcy, przedstawiciele pomorskiego środowiska artystycznego.

Na uroczystej gali wręczono sześć nagród.

Trzem artystom, z listy dziesięciu nominowanych w kategorii Kreacja, przyznano równorzędne wyróżnienia za wybitne kreacje artystyczne. Statuetki Gryfa Pomorskiego trafiły do rąk: Jacka Kornackiego, Antoniego Pawlaka i Mikołaja Trzaski.   

Pomorską Nadzieją Artystyczną (to wyróżnienie dla rokującego duże nadzieje na przyszłość twórcy) okazał się Szymon Morus, a honorowy tytuł Mecenasa Kultury dla wyróżniającego się mecenasa w dziedzinie kultury powędrował do Elżbiety Bernackiej-Hanus.

Na gali wręczana jest co roku również Wielka Pomorska Nagroda Artystyczna, którą przyznaje marszałek województwa pomorskiego za całokształt wybitnych osiągnięć artystycznych lub dokonań na rzecz kultury. W tym roku uhonorowano nią niezwykle związanego z Gdańskiem pisarza Pawła Huelle.

To oni zachwycili kreacjami artystycznymi w roku 2016

Jacek Kornacki jest wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, malarzem, rysownikiem ale też autorem instalacji i akcji plastycznych, wykorzystuje w twórczości różne formy przekazu artystycznego. Został nagrodzony za bycie kuratorem i zorganizowanie pełnej refleksji nad fenomenem przemijania i nieuchronnością śmierci, wystawy “Fête funèbre” w ASP w Gdańsku, której pomysłodawcami byli artyści z Wydziału Malarstwa ASP: Teresa Miszkin i Zbigniew Gorlak. W uzasadnieniu przyznania nagrody podkreślano, że łączy ona wizje i różne interpretacje upływu czasu. Jacek Kornacki przyjmując nagrodę podkreślał, że współautorką wystawy była Mariola Balińska z Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Poeta Antoni Pawlak otrzymał nagrodę Gryfa Pomorskiego za nowy tom poetycki "Walizka światła".

- Byłem kiedyś w gmachu telewizji gdańskiej, swego czasu bywałem tam dość często - żartował na gali poeta, do niedawna pełniący funkcję rzecznika prezydenta miasta. - Na korytarzu, na tablicy korkowej wisiała kartka z grafikiem ekip telewizyjnych. Czytałem ją z nudów, a tam - w rubryce sprzęt - napisano: walizka światła. Niezmiernie mi się to spodobało.

W nominacji podkreślano, że wiersze artysty nasycone są sarkazmem, ironią, dystansem do samego siebie. Pawlak pisze o tym, co ważne, nieuchronne, a za takie uważa miłość i śmierć.

- To dwa tematy, które moim zdaniem warte są zainteresowania - tłumaczył. -  Czasami mi się wydaje, że miłość jest łatwiejsza, ponieważ zdarza się, że można ją dźwigać we dwoje. Śmierć jest zawsze samotnością.  

Mikołaj Trzaska to dobrze znany gdańskiej publiczności muzyk, saksofonista, autor ścieżki dźwiękowej do ostatniego filmu Wojciecha Smarzowskiego “Wołyń” (i czterech innych), który nieustanne koncertuje, tworzy nowe projekty, komponuje muzykę filmową.

W ubiegłym roku wydał swoją pierwszą solową płytę “Delta tree”, a wszystkich płyt i muzyków z którymi koncertował w swojej karierze nie sposób wymienić. Byli między nimi: Tymon Tymański, Leszek Możdżer, bracia Oleś, Tomasz Stańko, Lester Bowie, Jurij Andruchowycz. Współpracuje z tuzami światowej wolnej improwizacji m.in. z Peterem Brötzmannem, Joe McPhee, Kenem Vandermakiem, Peterem Friisem Nielsenem, Stevem Swellem, Timem Daisy, Claytonem Thomasem, Markiem Tokarem, Magnusem Broo, Peterem Ole Jorgensenem, Per-Ake Holmlanderem, Davem Rempisem.  

Trzaska nominację otrzymał za muzykę do “Wołynia”: “targaną emocjami, surową, pełną grozy, która jak kamera patrzy od środka na rozdzierany konfliktem świat”, którą nagrał z Orkiestrą Klezmerską Teatru Sejneńskiego.

- Sukcesem tego filmu jest to, że został dobrze przyjęty po wszystkich stronach politycznych: lewej i prawej - mówił Mikołaj Trzaska na gali. - Smarzowski każe mi być kimś innym i myślę, że dzięki temu pozwala mi być odkrywcą jakiejś nowej dziedziny, która jest w muzyce filmowej. Ale może mi się tylko tak wydaje, bo muzyka filmowa na tym polega, że stajesz się bohaterem, jesteś jego emocjami. Jesteś taką częścią jego świata, której on nie może pokazać.

To kolejna nagroda dla kompozytora za "Wołyń". Niedawno, bo 11 marca 2017 r., został laureatem Nagrody Miasta Gdańska "Splendor Gedanensis", a niedługo potem tegorocznego “Orła”, czyli Polskiej Nagrody Filmowej, najważniejszej w polskiej kinematografii.

- Życzę państwu takich nagród jak dobra praca, bo ona jest najlepszą nagrodą dla artysty - mówił dziękując na uznanie Mikołaj Trzaska.

Szymon Morus, tegoroczna Pomorska Nadzieja Artystyczna, ukończył wydział instrumentalny Gdańskiej Akademii Muzycznej w klasie skrzypiec i dyrygenturę symfoniczną i operową. Jest szefem Orkiestry Kameralnej “Progress”, z którą w ubiegłym roku nagrał autorski album Leszka Kołakowskiego “Love Songs”. W sezonie artystycznym 2014/2015 był dyrygentem-rezydentem Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku.

- Jestem przekonany, że o sukcesie każdego koncertu czy spektaklu stanowi chemia między dyrygentem a zespołem. Więź, którą udaje się nawiązać - tak mówił o swojej pracy podczas gali.

Morus współracuje z Polską Filharmonią Kameralną, Sinfoniettę Consonus i Polską Filharmonią Bałtycką. Od ubiegłego roku związany jest z Operą Bałtycką, w której objął na początku 2016 kierownictwo “Czarnej maski” Krzysztofa Pendereckiego, w reżyserii Marka Weissa. To wydarzenie stało się okazją do nominacji.

- Partytura naszpikowana trudnościami, wymagająca od wszystkich wykonawców wkroczenia na najwyższy poziom koncentracji i swoich możliwości, ale po wykonaniu takiego monumentalnego dzieła radość jest ogromna - mówił Morus.

Szymon Morus brawurowo poprowadził 170 wykonawców, budząc tym aprobatę samego kompozytora obecnego na podwójnej premierze dzieła w Gdańsku i w Warszawie. Podczas wręczania nagrody wzruszony dziękował rodzicom i Markowi Weissowi, byłemu dyrektorowi Opery Bałtyckiej w Gdańsku, który powierzył mu tak poważne i ryzykowne zadanie.    

Honorowy tytuł Mecenasa Kultury otrzymała Elżbieta Bernacka-Hanus za powołanie do życia Galerii Kolorów Liz B-H w Smołdzinie oraz Smołdzińskiej Pracowni Rysunku i Malarstwa. Elżbieta Bernacka-Hanusza zorganizowała też koncert charytatywny “Muzyczne Mikołajki u Bernackich” na rzecz dzieci z najuboższych rodzin oraz sponsorowała nagrody w konkursach plastycznych dla dzieci. Doceniając jej wybitne zaangażowanie Elżbieta Bernacka-Hanus została nagrodzona statuetką Gryfa Pomorskiego.

Paweł Huelle z nagrodą za całokształt twóczości

Marszałek województwa Mieczysław Struk, wręczając nagrodę Pawłowi Huelle za wybitną twórczość literacką podkreślał mocny związek artysty z Gdańskiem i Pomorzem, uznał za mistrzowskie budowanie przez niego mostów łączących nasz region z kulturą europejską. Huelle wielokrotnie podkreśla te związki nazywając Gdańsk - "małą ojczyzną".

- To twórczość, która pomaga nam lepiej zrozumieć samych siebie - podkreślał marszałek.

Debiutancka powieść Huellego "Weiser Dawidek", została przetłumaczona na wiele języków i zekranizowana w 2000 roku przez reżysera Wojciecha Marczewskiego. Autor w powieści nawiązywał do "Kota i myszy" Güntera Grassa, z którym w swojej twórczości prowadzi nieustanny dialog. Ostatnie dzieła Huellego to powieść “Śpiewajcie ogrody” z 2014 roku oraz zbiór opowiadań "Ulica Świętego Ducha i inne historie" z 2016.    

Pisarz dziękując za nagrodę zrewanżował się marszałkowi prezentem. Wręczył mu laskę swojego pradziadka Tadeusza Fiedlera, dwukrotnego rektora Politechniki Lwowskiej, promotora wycieczek górskich po Karpatach, życząc marszałkowi wielu sukcesów: laski marszałkowskiej a nawet godności prezydenckiej.

Uroczystość zakończyła się Koncertem Galowym, podczas którego publiczność miała okazję wysłuchać prawykonania „Koncertu na dwa flety i orkiestrę. Wings Concerto” skomponowanego przez Pawła Łukaszewskiego, jednego z najwybitniejszych obecnie polskich kompozytorów współczesnych.

Utwór wykonała Orkiestra Symfoniczna Polskiej Filharmonii Bałtyckiej im. Fryderyka Chopina w Gdańsku, a partie solowe powierzono instrumentalistom młodego pokolenia, wybitnym interpretatorom muzyki współczesnej, flecistom: Agacie Kielar­-Długosz i Łukaszowi Długoszowi.