Sportretowany przez kajakarzy w 1957 r. monument to wyjątkowy pomnik w historii naszego miasta. To właśnie m. in. przy nim zorganizowano pierwszą, dużą imprezę w powojennym, polskim już Gdańsku. Jest też przykładem swoistego „recyklingu” - wykorzystania dawnego, poniemieckiego pomnika na nowe cele, poprzez nadanie mu nowej funkcji, w nieznacznym stopniu zmieniając jego formę. Zresztą, w istocie nie wiadomo do dziś, jaką miał omawiany pomnik nazwę, występują bowiem dwie: Pomnik Wolności oraz Pomnik Obrońców Wybrzeża (wydaje się, że żadna z nich nie została sformalizowana). Wreszcie: istniał on zaledwie kilkanaście lat, a został zlikwidowany nie z powodu zawieruchy wojennej, lecz w celu zastąpienia go nowym, okazalszym pomnikiem. Ten jednak nigdy nie powstał… Przyjrzyjmy się historii tak Pomnika Wolności (zostańmy, dla wygody, przy tej nazwie), jak i jego poprzedników, czyli monumentom, które stały w jego miejscu także wcześniej.
Pomnik Wolności (1945-1957)
Pomnik Wolności powstał błyskawicznie, z potrzeby chwili. Władze potrzebowały go szybko, w istocie adaptując zachowany po tzw. wyzwoleniu Gdańska poniemiecki monument. Pomnik stał centralnie, przysłowiowy rzut beretem od dworca głównego, przy głównej arterii komunikacyjnej centrum (to, że w 1945 r. Śródmieście leżało w gruzach, to inna sprawa…).
W ekspresowym tempie (pierwsze, oficjalne uroczystości pod nim miały miejsce już pod koniec czerwca 1945 r., w trakcie obchodów Święta Morza) zastąpiono rzeźbę orła pruskiego nietypową w formie rzeźbą orła polskiego - z głową zwróconą w lewą stronę. Umieszczono też tablicę z nowym napisem „Tu spoczywają prochy nieznanego bojownika sprawy polskiej zamęczonego przez hitlerowskiego oprawcę. Część jego pamięci!”.
Wiosną 1947 r. pod pomnikiem złożono kotwicę wyłowioną z wód Zatoki Gdańskiej, a także ustawiono dwa działa.
W takiej postaci przetrwał kolejną dekadę, po czym został zburzony. W teorii w jego miejscu miał stanąć zupełnie nowy monument. W praktyce skończyło się tylko na deklaracjach. Dziś po gdańskim Pomniku Wolności pozostał tylko zapuszczony plac przy pozostałości dawnej fortyfikacji, w samym środku miasta…
Krajowy Pomnik Poległych (1933-1945)
A jak wyglądał pierwowzór niemiecki? Zacznijmy może od nazwy - był to Krajowy Pomnik Poległych (Landeskriegerdenkmal), oficjalnie odsłonięty 30 lipca 1933 r. Była to jedna z pierwszych, dużych imprez, których gospodarzem byli już rządzący po zwycięskich wyborach z maja tego samego roku, miejscowi naziści…
Pomnik był doskonale widoczny praktycznie w całym Śródmieściu. Przybrał postać wysokiego na aż 17 metrów prostopadłościanu zwieńczonego rzeźbą czarnego orła pruskiego ze skrzydłami opuszczonymi w dół. Na frontowej (północnej) stronie umieszczono tuż pod orłem płaskorzeźbę Krzyża Żelaznego, a niżej, już w dolnej części ściany płaskorzeźbę miecza. Pod nią widniała tablica z napisem (w tłumaczeniu na jęz. polski): „1914-1918. Naszym poległym podczas Wojny Światowej towarzysze w podzięce - Krajowy Związek Weteranów w Gdańsku”. Niestety, nie jest znany ani wykonawca, ani projektant. W późniejszym okresie (na pewno przed 1940 r.) tablica zyskała formę czarnego owalu (nie jest jasne, czy przy okazji zmieniono, a jeśli tak, to w jakim stopniu, jej treść).
Monument poświęcony był pamięci wszystkich poległych w latach I wojny światowej, którzy byli mieszkańcami terenów, które po 1920 r. weszli w skład Wolnego Miasta Gdańska. Szacowano, że takich osób było około 5 tysięcy.
Inicjatywa ustanowienia pomnika wyszła od władz Krajowego Związku Weteranów w Wolnym Mieście Gdańsku. Pierwotnie (w drugiej połowie lat 20. XX w.) planowano wznieść… na szczycie Biskupiej Górki. Ostatecznie jednak zdecydowano się na tzw. Ruinę, w samym centrum miasta.
Kolumna Wojenna (1915-1918)
Niewykluczone, że jednym z argumentów za tą docelową lokalizacją na prostopadłościach dawnego bastionu był fakt, że jeszcze w latach I wojny światowej stał tam… inny pomnik. W istocie więc na opisywanym miejscu były w przeszłości trzy, różne pomniki. Ten pierwszy chronologicznie pojawił się w 1915 r. i nazwany został Kolumną Wojenną (Kriegssäule). Oficjalnie odsłonięty został 1 sierpnia, i jak zwykle to bywa, nie była to data przypadkowa. Mijała wówczas równa pierwsza rocznica wypowiedzenia wojny Cesarstwu Rosyjskiemu. Zarazem tego dnia po raz pierwszy obchodzono w państwie niemieckim Dzień Ofiar na rzecz Pomocy Wojennej (Opfertag für Kriegshilfe). Władzom w tej inicjatywie przyświecała idea aktywizacji społeczeństwa do dobrowolnych darowizn finansowych na rzecz wspólnego wysiłku wojennego. Nowy dzień był skierowany głównie do ludności dużych miast. Pomysł ustawienia w centrum Gdańska Kolumny Wojennej władze miasta zaczerpnęły z Wiednia. Dodajmy, że jej projektantem był znany architekt, profesor z miejscowej politechniki, Hermann Phleps.
Na czym ustawienie pomnika miało pomóc w zbiórce datków? Wraz z zapowiedzią odsłonięcia obiektu rozpoczęto rozprowadzać rodzaje specjalnych cegiełek (Nagelkarten), które można było nabyć za sumę w podanych widełkach (od 0,5 do 10 marek Rzeszy). Nabywca zyskiwał nie tylko cegiełkę, ale też specjalny srebrny lub żelazny rodzaj ozdobnego ćwieka (Nagel), który podczas uroczystości odsłonięcia Kolumny Wojennej miał prawo samodzielnie przymocować na pomniku. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz miejskich, prowincjonalnych i wojskowych. Dla części elit społecznych nabycie odpowiedniego ćwieka było okazją do potwierdzenia swojej patriotycznej postawy…
Kolumna Wojenna ustawiona 1 sierpnia 1915 r. przetrwała w tym miejscu niecałe trzy lata. 14 lutego 1918 r. - po zapełnieniu ćwiekami - uroczyście przeniesiono ten specyficzny monument do wnętrz Bazyliki NMP w Gdańsku, gdzie - wszystko na to wskazuje - przetrwała do przynajmniej lat 1943-1945. Jej los jest nieznany. Czy została ewakuowana razem z częścią innych, najcenniejszych elementów wyposażenia tej największej, gdańskiej świątyni, i nadal pozostaje w ukryciu, czy może padła łupem czerwonoarmistów, albo po prostu zniszczona w ostatnich dniach walk o miasto? Nie wiadomo.
Autor: dr Jan Daniluk