Pasażerowie komunikacji miejskiej, w czwartek 14 marca 2019 roku, po raz kolejny mieli okazję kursować po mieście zabytkowym tramwajem. Trasa prowadziła pomiędzy dzielnicami Strzyża – Jelitkowo – Siedlce. Tym razem nie rozdawano w nim kwiatów ani upominków - jak w Dniu Kobiet - lecz specjalne bilety, które uprawniały do bezpłatnego przejazdu w zamian za rozwiązanie, znajdującego się na nim, matematycznego zadania.
- Celem tego przedsięwzięcia jest wyjście z matematyką w przestrzeń publiczną - wyjaśnia Katarzyna Maszka, pomysłodawczyni akcji i nauczycielka matematyki w Gdańskiej Szkole Szermierki. - Chodzi o pokazanie, że matematyką można się bawić, że jest fajna, może łączyć i wywoływać dyskusje wokół zadania. Chodzi o to, żeby ludzie polubili matmę, żeby się z nią oswoili.
Pomysł wziął się z innowacji matematycznej „Gdański przystanek Matematyka”, którego pierwsza odsłona polegała na tym, że pasażerowie otrzymywali na przystankach zadania matematyczne. W zeszłym roku po raz pierwszy na gdańskie torowiska wyjechał matematyczny tramwaj i pomysł ten, choć niektórych pasażerów odrobinę wystraszył, w większości spotkał się z ciepłym odbiorem i zainteresowaniem.
- Matematyka nie jest taka zła, choć nie przepadam za nauczycielką, która mnie uczy tego przedmiotu - powiedział nam Oskar, pasażer spotkany w zabytkowym tramwaju. - Pomysł matematycznego trawaju mi się podoba, bo to zawsze jakieś urozmaicenie, nudnej czasem podróży.
Niektórzy pasażerowie chowali otrzymane na bilecie zadania do kieszeni, obiecując że zrobią je w domu, bo... nie mają okularów, ale wiele osób próbowało podjąć wyzwanie. Kto miał problem, mógł liczyć na pomoc wolontariuszy z Gdańskiej Szkoły Szermierczej.
- My bawimy się szampańsko, choć ludzie się trochę boją zadań, które im rozdajemy - przyznał Józef Nanowski, uczeń 8 klasy Szkoły Podstawowej nr 70 w Gdańsku.
Czy zadania były trudne? Mogą Państwo sami to ocenić.
- Przygotowane zadania były na poziomie szkoły podstawowej, żeby nikogo nie przerazić - dodała Katarzyna Maszka, autorka zadań.