Gdańsk do rządowego programu Polski Ład zgłosił trzy inwestycje o znaczeniu strategicznym dla Miasta oraz jego mieszkańców i mieszkanek.
- 85 mln zł na przebudowę ulicy Kielnieńskiej (Osowa)
- 35,4 mln zł na modernizacja pobrzeży Długiego i Rybackiego nad Motławą
- 20 mln zł na budowę szkoły podstawowej przy ul. Wodnika (Osowa)
W poniedziałek, 25 października, wojewoda pomorski Dariusz Drelich ogłosił wyniki pierwszej edycji programu Polski Ład, dotyczące Pomorza. Kwota dofinansowania dla całego województwa wyniosła 1 213 204 616,88 zł (ponad 1,2 mld zł). Gdańsk otrzyma z tej puli 80,75 mln zł na przebudowę ul. Kielnieńskiej (od obwodnicy S6 do wiaduktu kolejowego na styku obwodowej Trójmiasta i Metropolitalnej).
Dofinansowany projekt jest jednym z trzech, o które wnioskowaliśmy. Projekt o tyle istotny, że wraz z powstaniem obwodnicy metropolitalnej ruch na ulicy Kielnieńskiej zasadniczo się zwiększy. To projekt, o który zabiegamy z mieszkańcami Osowej od wielu wielu lat. Dofinansowanie wyniesie 80 milionów złotych. Bardzo się z tego powodu cieszymy. Ale myślę, że trzeba też bardzo wyraźnie powiedzieć, że gdańscy podatnicy co roku do budżetu centralnego przekazują 3,5 miliarda złotych, a otrzymują 80 milionów złotych na ulicę Kielnieńską
- podsumowała informację o wsparciu prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas specjalnej konferencji prasowej.
Według wojewody Dariusza Drelicha za 6 miesięcy powinny zostać ogłoszone przetargi na wszystkie wsparte projekty.
Prezydent Gdańska nawiązała także do planowanych zmiany podatkowych, które wpłyną na budżety samorządów.
- Od przyszłego roku w gminach będzie mniej środków z racji szykowanych zmian w podatkach. W samym tylko Gdańsku rocznie to będzie mniej o około 300 milionów złotych. Otrzymujemy 80 milionów złotych, kiedy zabiera się 300 milionów złotych. (...) Zakłada się, powiem może mocno, kaganiec samorządom, polegający na tym, że z góry będziemy mieli informację jaka kwota jest przewidziana jako wpływ z CIT-u i z PIT-u. Co miesiąc będziemy otrzymywać te pieniądze w równych ratach, nie jak dotychczas, gdy PIT był większy i było widać sens naszej pracy. Teraz co miesiąc dostaniemy tyle, ile założy Ministerstwo Finansów. Całe planowanie finansów publicznych, stoi na głowie, bo to nie ma nic wspólnego z samorządnością, tylko z centralnym planowaniem.