Greenpeace poinformował o porannej akcji m.in. za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Nasi aktywiści znaleźli się w okolicach jednego z paru tankowców cumujących w Gdańsku. Namalowali „Peace not oil” na burcie tankowca Andromeda, który płynął do Polski z rosyjską ropą. Pojawia się pytanie: ile jeszcze będziemy finansować reżimy i wojny? Ile jeszcze pieniędzy wyślemy do morderców? - napisał Greenpeace Polska na swoim profilu na Facebooku.
Organizacja sprzeciwia się wojnie wywołanej przez reżim Putina i apeluje o jak najszybsze jej zakończenie, jednocześnie apelując o zaprzestanie importu paliw kopalnych i transformację w kierunku gospodarki neutralnej klimatycznie. Od wybuchu wojny w Ukrainie podobne akcje protestacyjne zostały przeprowadzone przez aktywistki i aktywistów Greenpeace w Niemczech, Francji, Grecji, Wielkiej Brytanii, Włoszech i na Węgrzech. Przedstawiciele Greenpeace pojechali też na szczyt Rady Europejskiej, by bezpośrednio w Brukseli domagać się wprowadzenia unijnego embarga na paliwa z Rosji.
Członkowie Greenpeace zwracają uwagę na to, że "finansowanie armii Władimira Putina, która prowadzi wojnę w Ukrainie jest możliwe dzięki temu, że od lat świat, w tym kraje Unii Europejskiej kupują ropę, gaz i węgiel z Rosji". Dlatego domagają się pilnego zakończenia importu wspomnianych paliw kopalnych z Rosji.
- Od miesiąca rosyjskie wojsko ostrzeliwuje ukraińskie miasta i wsie, zabijając dorosłych i dzieci. Ponad trzy miliony osób uciekło z Ukrainy przed wojną. Ten dramat jest współfinansowany przez import paliw kopalnych. Do Polski i Unii Europejskiej dalej, bez przerwy, płyną ropa, gaz i węgiel, za które każdego dnia wysyłamy setki milionów euro do Rosji. Te pieniądze pozwalają finansować amunicję i sprzęt rosyjskiej armii - tłumaczy Katarzyna Bilewska z Greenpeace.
Według wyliczeń Greenpeace, państwa Unii Europejskiej od początku wybuchu wojny wydały na import ropy, gazu i węgla z Rosji już ponad 19 mld euro.
8 marca Komisja Europejska ogłosiła plan RePowerEU, który ma na celu uniezależnienie od importu gazu z Rosji, zmniejszenie zużycia gazu w UE o 30 proc. do 2030 roku oraz przyspieszenie inwestycji w odnawialne źródła energii i efektywność energetyczną. To jednak, w ocenie aktywistów, za mało. Greenpeace apeluje do premiera RP Mateusza Morawieckiego i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli Von Der Leyen o wprowadzenie w Unii Europejskiej zakazu importu wszystkich paliw kopalnych z Rosji.
- Premier Morawiecki mówi o zerwaniu z zależnością od sprowadzanych z Rosji paliw kopalnych, jednak do Polski wpłynął właśnie kolejny tankowiec wypełniony ropą, która finansuje wojnę. Zamiana jednego dealera na innego nie jest rozwiązaniem. Konieczne jest szybkie odchodzenie od paliw kopalnych w ogóle. W obliczu napaści na Ukrainę dalsze blokowanie rozwoju odnawialnych źródeł energii oraz zmian w ciepłownictwie i transporcie jest szalenie szkodliwe dla Polski. Każdy dzień zwłoki to kolejne miliony złotych wspierające Putina i rosyjskich oligarchów. Czas, by rząd zaczął działać. Czas skończyć z finansowaniem rosyjskiego budżetu i odblokować zieloną transformację Polski. To kwestia naszego bezpieczeństwa - dodaje Joanna Flisowska, szefowa działu klimat i energia w Greenpeace.