Festyny rodzinne w Parku Oruńskim w Gdańsku to już wieloletnia tradycja, możliwa dzięki niesłabnącej energii organizatorów święta - Stowarzyszeniu Inicjatyw Lokalnych Orunia i Gdańskiemu Archipelagowi Kultury.
Na czas festynu przestrzeń parku zamieniła się w wielki plac zabaw, koncertów, występów, konkursów i stoisk ze smakołykami. Na scenie amfiteatru w parku prezentowały się przedszkolaki, uczniowie, ale nie zabrakło tancerek flamenco a nawet...krakowiaków z Zespołu Tańca Ludowego Neptun przy Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku.
- Większość z nas to studenci, nasz zespół ma swoją historię, niedługo będzie świętował 35-lecie istniena - mówi Barbara Radomska z ZPIT Neptun. - Występujemy chętnie tam, gdzie jesteśmy mile widziani, a dziś na festynie na Oruni jesteśmy po to, żeby prowadzić zbiórkę na leczenie Adriana, ucznia jednej z gdańskich szkół, który ma bardzo poważne kłopoty ze zdrowiem.
Na terenie parku swój namiot rozbili harcerze z ZHR i prezentowali swoje harcersko-wojskowe gadżety. Dużym zainteresowaniem cieszył się zwłaszcza telefon wojskowy z lat 40.tych, sprzęt potrzebny podczas harcerskich obozów i wypraw ( np. stary miedziany czajnik), ale też samochód wojskowy UAZ, punkt strzelniczy czy liny rozpięte między drzewami, na których swoich sił w nietraceniu równowagi próbowało wielu młodszych i starszych śmiałków.
- Jestemy na tym festynie od lat - powiedział przewodnik Piotr Krawczyk z 3 Gdańskiej Drużyny Harcerzy im. Cichociemnych ZHR. - Nasz harcerski namiot typu "dziesiątka" jest już chyba dobrze znany uczestnikom festynu. Zachodzą do nas szczególnie chłopcy, którzy chcą spróbować sił w strzelaniu do tarczy, przejść po linach, a przy okazji zachęcamy do wstąpienia do naszej drużyny.
Niedaleko harcerzy swoje stoisko rozłożyła Straż Miejska, która przygotowała dla najmłodszych konkurs i nagrody. Trzeba było znać odpowiedź np na pytanie, czy fajerwerki można odpalać przez cały rok albo co trzeba mieć na głowie podczas jazdy na rowerze. Za prawidłowe odpowiedzi dzieci dostawały odblaskowe paski na ręce i słodycze.
Głodni za symboliczną złotówkę mogli zjeść grochówkę przygotowaną przez uczniów Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Gdańsku.
- Jestesmy na festynie co roku - mówi pani Ewelina, która z mężem i dwoma synami przyszła na festyn. - Zmieniamy tylko z roku na rok rozrywki i stoiska. Dziś synowie jeździli na koniku, bawili się w dmuchanej krainie zabaw, wcześniej było malowanie twarzy i jedzenie lodów.
W całym parku ustawiono tematyczne krainy dobrej zabawy, z której każda oferowała inne niespodzianki, dzieci stały w kolejkach do krainy sztuki, krainy pierwszej pomocy, kraina ekologicznej. Długa kolejka prowadziła do krainy kasztanków z darmowym popcornem i watą cukrową.
Na zakończenie festynu wystąpił “Marcin Janek Quartet feat. Alicja Serowik”.
W ostatnim czasie Orunia ma dużo szczęścia do świętowania na wolnym powietrzu. Tydzień temu w tym samym parku świętowano jego rocznicę powstania oraz urodziny dzielnicy.