Do pełni szczęścia zabrakło upału. Temperatura w Gdańsku w sobotę trzymała się poniżej 20 st. C, a podmuchy chłodnego wiatru sprawiały że ubrania - po to by się opalać - zrzucali tylko najwięksi zapaleńcy. Pojedyncze osoby, ze skłonnością do zachowań heroicznych, albo członkowie klubu Morsów, wskakiwały nawet do wody - co było już świadectwem wielkiego hartu ducha, bowiem woda w Bałtyku jest po prostu zimna i jeszcze trzeba wielu słonecznych tygodni, by się ogrzała.
Zobacz jak zimowo było w Gdańsku w środę, 10 maja - TUTAJ
Niedziela, 14 maja, ma być w Gdańsku podobna do soboty, ale pod wieczór ma wzrosnąć zachmurzenie i mogą zdarzyć się burze. W następnych dniach pogoda ma ulec pogorszeniu.
Zachęcamy do obejrzenia sobotnich zdjęć z plaży na Stogach: