Kokosanka najlepsza, śledzie dla całego stada
Po ponad miesięcznych bojach i prześcignięciu wielu pingwinów z całego świata Kokosanka z gdańskiego zoo dotarła do finału konkursu „March of the Penguin Madness” organizowanego przez Penguins International. Kokosanka zdeklasowała swoich rywali, zdobywając ponad 90 tys. głosów. Konkurs "March of the penguin madness" to organizowana co roku zabawa mająca na celu wybranie ulubionego pingwina publiczności. Fani przyrody mogą głosować na swoich ulubieńców, którzy są zgłaszani przez ogrody zoologiczne i azyle z całego świata. Głosy oddaje się na Facebooku lub przez stronę internetową. W tym roku do konkursu zgłoszono ponad setkę kandydatów i kandydatek. Kokosanka, albinoska pingwinka z gdańskiego zoo, dostała się do finału razem z dwójką pingwinów spoza Europy.
Zwycięstwo w konkursie oficjalnie ogłoszono w piątkowe popołudnie, 19 kwietnia. W nagrodę całe stado gdańskich pingwinów otrzymało śledziowy tort - przysmak tych nietypowych ptaków.
Łącznie w konkursie oddano 800 tysięcy głosów. Drugie miejsce zajął pingwin królewski Littlefoot z zoo w Kansas City, a trzecie - pisklę pingwina cesarskiego - Pearl z SeaWorld.
Królowa jest tylko jedna
- Nasza Kokosanka, jedyny albinotyczny pingwin na świecie, została królową pingwinów. Jest ona reprezentantką najliczniejszego stada w naszym ogrodzie, bo pingwinów jest 86. Te zwierzęta czują się u nas dobrze, o czym świadczy choćby fakt, że w zeszłym roku na świat przyszło aż 16 młodych. Nasza albinoska będzie promowała na cały świat ten gatunek. To bardzo ważne, bo w ciągu ostatnich 100 lat populacja pingwinów zmalała o 90 proc. - zwróciła uwagę Emilia Salach, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.
Urocza albinoska ma już 5,5 roku
Kokosanka wykluła się 12 grudnia 2018 roku w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym. Jest przedstawicielką stada afrykańskich pingwinów tońców - gatunku o barwach biało - czarnych. Jako jedyna jest albinotyczną pingwinką.
Jak tłumaczą przedstawiciele gdańskiego zoo, swoją unikalność zawdzięcza zaburzeniom metabolizmu enzymu tyrozynazy - jej brak u albinosów nie pozwala na przekształcenie prekursora melaniny w pełnowartościową melaninę. Ta genetyczna anomalia pigmentacji objawia się nieobecnością barwnika - melaniny - obecnego w skórze i włosach. Dodatkowo osobniki albinotyczne posiadają czerwone oczy na skutek deficytu pigmentacji w tęczówce. Brak owego pigmentu sprawia, że dostrzegamy obecne w oczach naczynia krwionośne.
Lubi śledzie, chętnie pływa
Tomasz Fijałkowski, opiekun pingwinów w gdańskim ogrodzie zoologicznym, twierdzi, że Kokosanka w porównaniu do innych pingwinów żyjących w gdańskim zoo ma bardziej łagodne usposobienie.
- Podczas karmienia inne pingwiny zazwyczaj przepychają się, a Kokosanka cierpliwie czeka na swoją porcję. Jako, że od samego początku bardziej się nią zajmowaliśmy, to też wie, że ona pierwszą rybę od nas dostanie - przyznaje pan Tomasz.
Kokosanka, podobnie jak i inne pingwiny, lubi jeść śledzie. Jeżeli są do wyboru mniejsze lub większe ryby, to wybiera zazwyczaj te mniejsze. To jej jedyne, ale też bardzo przez nią lubiane, menu.
Jest samicą, w związku z czym jest drobniejsza niż samce, a te z kolei wybierają zazwyczaj duże śledzie.
W stosunku do innych pingwinów nie zachowuje się inaczej w stadzie niż pozostałe ptaki tego gatunku.
- Ale ma swoje indywidualne zachowania. Od małego wolała więcej pływać w basenie. Często wraca też do miejsca, w którym się wykluła, tam, gdzie jej rodzice uwili gniazdo. Widać to miejsce zresztą na wybiegu. Są tu kamienne budki lęgowe. Rodzice Kokosanki zbudowali gniazdo na samym szczycie wybiegu, pod imitacją skałek. Z jednej strony bardzo lubi więc pływać w wodzie, ale z drugiej jest też taką “alpinistką”. Lubi się wspinać po tych wszystkich kamieniach - opowiada pan Tomasz.
Kokosanka różni się od swoich rówieśniczek jedynie barwą. Jest podobnego wzrostu, wagi i kształtu jak inne przedstawicielki tego gatunku. Samiczki tych pingwinów są nieco mniejsze, są drobniejszej budowy niż samce. Nieco mniej też ważą.
Powodujesz szkody, gdy wrzucasz chleb do wody
Gdańszczanka popularniejsza od “Pingwinów z Madagaskaru”?
Kokosanka zawsze jest “szukana” jako pierwsza przez odwiedzających gdańskie zoo. Zwłaszcza dzieciaki lubią jej wypatrywać, kiedy znajdą się przy wybiegu pingwinów.
- Wiedzą, jak ma na imię. Świadomie je wypowiadają. Wiedzą też, że jest albinosem - zaznacza pan Tomasz.
Co ciekawe, najmłodsi szukają też zawsze wśród gdańskich pingwinów… Rico i Kowalskiego, czyli bohaterów animowanego, popularnego na całym świecie filmu “Pingwiny z Madagaskaru”.
Zagrożony gatunek
Pingwin przylądkowy jest gatunkiem, który woli cieplejsze klimaty, zamieszkuje wybrzeże południowej Afryki. Niestety, przez liczne zagrożenia, w tym zanieczyszczenie mikroplastikiem, zmiany klimatu, nadmierne rybołówstwo, a także zanieczyszczanie ropą, jego populacja drastycznie zmalała. Jeszcze w 2000 roku populacja pingwinów przylądkowych była szacowana na około 50 tys. par, dzisiaj jest to już tylko 20 tys. par. To dlatego ogrody zoologiczne prowadzą hodowlę zachowawczą gatunku, ale też wspierają działania w naturalnym środowisku.
"Mam na imię Alia". To pierwsza w historii zoo samica żyrafy
- Popularność Kokosanki jest dobrym momentem, żeby zwrócić uwagę na ten gatunek. Wiele mówi się o krajowych zwierzętach, a warto pamiętać, że dla ekosystemu ważne są również takie, jak pingwiny - podkreślała podczas piątkowego briefingu Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska.
Zwycięstwo Kokosanki na pomoc afrykańskim pingwinom
- Zwycięstwo Kokosanki na pewno przełoży się na sukces komercyjny. W ubiegłym roku nasze zoo odwiedziło ponad 600 tysięcy osób. Liczymy na to, że w tym roku odwiedzających będzie jeszcze więcej. To zainteresowanie chcielibyśmy przekuć na konkretne działanie. Dlatego w ramach tego wydarzenia chcielibyśmy wypromować również akcje pomocy gatunkom zagrożonym - przyznał w piątek Piotr Kryszewski, zastępca prezydent ds. usług komunalnych.
Fundacja Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego Lynx założyła więc zbiórkę na rzecz organizacji SANCCOB.
- Chcielibyśmy zrobić coś dobrego dla natury. Założyliśmy zbiórkę, której beneficjentem będzie fundacja SANCCOB, która chroni ptaki u wybrzeży Afryki Południowej. Swoje działania koncentruje właśnie na pomaganiu pingwinom przylądkowym. Ratują ptaki z katastrof ekologicznych, a także opiekują się osieroconymi pisklętami - wyjaśnia Izabela Szopińska, prezes fundacji Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.
Zbiórkę można wesprzeć tutaj: Kokosanka z Gdańska ratuje pingwiny afrykańskie.