Dla kogo Gdańska Stocznia Remontowa buduje promy Ro-Pax?
Ważący 11 tysięcy ton kadłub jednostki typu Ro-Pax (prom samochodowo - pasażerski) o numerze budowy 101 w ciągu zaledwie dziesięciu miesięcy powstał na jednym z doków Gdańskiej Stoczni Remontowej na Wyspie Ostrów.
W wtorek, 31 października, przy udziale oficjalnych gości i stoczniowców, w asyście orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej i po wystrzale konfetti z armatki, przestrzeń pod stalowym olbrzymem stopniowo zaczęła wypełniać się wodą. Po trwającym kilka godzin napełnianiu doku wodą, kadłub uzyskał pływalność i w asyście holowników przycumowany został do nabrzeża, przy którym będą się toczyły dalsze prace przy jego wyposażeniu. Prom ma zostać oddany do użytku na przełomie 2024/25 roku.
Jednostka budowana jest w ramach kontraktu podpisanego 26 listopada 2021 r., zgodnie z którym Gdańska Stocznia Remontowa SA wybuduje trzy promy Ro-Pax dla spółki Polskie Promy, której udziałowcami są Skarb Państwa oraz Polska Żegluga Morska. Dwa z nich (w tym właśnie wodowany) będą pływać w spółce Unity Line z Grupy PŻM, trzeci - w Polskiej Żegludze Bałtyckiej.
Polski, państwowy armator, polska, prywatna stocznia
Gości powitał Adam Ruszkowski prezes zarządu spółki Remontowa Holding S.A., do której należy Gdańska Stocznia Remontowa.
- Prezes Piotr Soyka (nieżyjący od trzech lat założyciel GSR - red.) marzył, żebyśmy budowali okręty i promy, dziś to marzenie spełnia się na naszych oczach. Tak dużych, skomplikowanych i nowoczesnych promów jak ten, który dziś wodujemy, wcześniej nie budowaliśmy. Ostatni raz jednostki tego typu powstawały w Polsce ponad 30 lat temu - podkreślił Adam Ruszkowski. - Nawet w Europie stocznie budujące promy Ro-Pax można policzyć na palcach jednej ręki. Do tego zadania przygotowywaliśmy się odkąd w 2001 roku staliśmy się firmą w 100 procentach prywatną, z polskim kapitałem. Uczyliśmy się konkurować na globalnym rynku stoczniowym, nabieraliśmy doświadczenia realizując duże, skomplikowane projekty. To były często krew, pot i łzy, ale dzięki temu mamy dziś nasze stoczniowe święto. Polski, państwowy armator powierzył budowę promu Ro-Pax polskiej, prywatnej stoczni. Nie zawiedziemy tego zaufania.
Prezes holdingu poinformował, że wodowany kadłub wyposażony jest w napęd, silniki oraz część systemów ogólno okrętowych. Kolejnym krokiem będzie montaż gotowej już nadbudówki, a później - “najnowocześniejszych urządzeń i systemów dostępnych na rynku”.
- Pracujemy 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu, a realizacja toczy się zgodnie z harmonogramem. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili - dodał Adam Ruszkowski.
GALERIA ZDJĘĆ Z WODOWANIA RO-PAXA
Unikatowe rozwiązanie finansowe
Sekretarz stanu Marek Gróbarczyk, pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej skupił się na finansowej stronie przedsięwzięcia: - Finansowe rozwiązanie dla tego projektu jest unikatowe w kontekście współpracy na linii armator, stocznia oraz budżet państwa. Mówię przede wszystkim o wprowadzeniu kwot kapitałowych i dłużnych z budżetu państwa, co zostało w 100 proc. zaakceptowane przez Komisję Europejską. Dzięki temu zabezpieczone zostały środki, a projekt zyskał zaufanie instytucji finansowych, które było kluczowe - tłumaczył minister. - Ogromne podziękowania przede wszystkim dla premiera Mateusza Morawieckiego, który zdecydował się na wyasygnowanie miliarda złotych na realizację tego kontraktu. Dziękuję także Gdańskiej Stoczni Remontowej za realizację zadania oraz armatorom - Polskiej Żegludze Morskiej i Polskiej Żegludze Bałtyckiej, która rozpoczęła cały ten proces.
Świadome marki i dekarbonizacja żeglugi
- Na wodę spływa dziś kadłub nowoczesnego i ekologicznego promu typu Ro-Pax zbudowanego przez polskich stoczniowców. To naprawdę doniosła chwila, zważywszy na fakt, że w ten sposób otwiera się zupełnie nowy rozdział działalności dla Gdańskiej Stoczni Remontowej: budowy dużych, pełnomorskich jednostek promowych - podkreślił Andrzej Wróblewski, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej. - To będzie super nowoczesna jednostka wpisująca się w trendy dekarbonizacji żeglugi. Wspólnie przyczynimy się w ten sposób nie tylko do ochrony klimatu, ale też do podniesienia prestiżu stoczni i armatora, jako świadomych marek dbających o środowisko naturalne.
Andrzej Wróblewski podkreślił, że nowe Ro-Paxy już od wczesnej fazy tworzenia projektu powstawały we współpracy stocznia - armator: - Stworzyliśmy wspólnie projekt dedykowany konkretnej linii Unity Line, uwzględniający specyfikę bardzo konkurencyjnego rynku bałtyckiego.
Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, wspominając początki holdingu stoczniowego sprzed ponad 20 lat i swoje rozmowy z Piotrem Soyką, który marzył o budowie promów, przypomniał, że w spółkach Remontowa Holding pracuje ponad 3,1 tys. osób, w tym blisko 2 tys. w Gdańskiej Stoczni Remontowej, a z grupą współpracuje jeszcze ponad 4 tys. kooperantów.
- Dziś Grupa Remontowa to stabilność zatrudnienia dla wielu mieszkańców Gdańska, Trójmiasta i Pomorza. Chciałbym podziękować panu ministrowi Markowi Gróbarczykowi i armatorowi za powierzenie zadania budowy promów gdańskiej stoczni.
Więcej o promach Ro-Pax z Gdańskiej Stoczni Remontowej
Promy będą napędzane czterema silnikami LNG typu dual-fuel ze wspomaganiem bateryjnym, zasilanych skroplonym gazem ziemnym oraz paliwem typu diesel używanym do inicjacji zapłonu. Zamiast konwencjonalnych śrub napędowych, każdy prom będzie wyposażony w dwa pędniki azymutalne na rufie oraz dwa stery strumieniowe na dziobie, co usprawni manewrowanie w portach. Napęd LNG, który będzie zastosowany na nowych promach, ograniczy emisję CO2 o około jedną czwartą w stosunku do obecnie stosowanych rozwiązań w podobnych jednostkach.
Ro-paxy to nowoczesne i ekologiczne jednostki dostosowane zarówno do oczekiwań rynku, wymagań konkurencji, jak i do nowych, coraz bardziej restrykcyjnych, przepisów Międzynarodowej Organizacji Morskiej oraz Unii Europejskiej.