Faworyci z Rzeszowa
W rundzie zasadniczej Trefl i Asseco Resovia grały z sobą w ramach 15. i 30. kolejki PlusLigi. Pierwsze z tych spotkań gdańszczanie wygrali 3:1 przed własną publicznością, drugie - w niedzielę, 7 kwietnia - przegrali w Rzeszowie 1:3. Mimo remisu w tej rywalizacji, faworytem pierwszego meczu ćwierćfinałowego byli rzeszowianie, czwarty zespół w tabeli przed play-off (trefl był piąty).
- Chcemy powtórzyć to, co zrobiliśmy poprzednio w domu. Zobaczymy, czy jesteśmy w stanie, bo uważam, że Resovia coraz lepiej gra, ale mimo tego jestem przekonany i pozytywnie nastawiony, że możemy to zrobić - zapowiadał Lukas Kampa, kapitan gdańskiego Trefla.
Niesamowity Boyer
W pierwszej partii od początku przeważali goście. 1:3, 3:5. Jan Franchi Martinez i Kewin Sasak po autowym bloku rywali doprowadzili do remisu 5:5. Ale potem było 6:9. Gdańszczan bombardował po skosie Stéphen Boyer, ale też przebijał lekko przez blok, jak w akcji na 8:11. Kewin Sasak też pokazał, że potrafi skutecznie po skosie 12:14.
Gdańszczanie w tej partii mieli trzy znakomite zagrywki (Mikołaj Sawicki), po których piłka bezpośrednio wracała na ich pole. Za każdym razem jednak punkt zdobywali goście. Seta przegrali 19:25.
Tragedia lidera rywali
W kolejnej odsłonie było 0:2. As Sasaka w sam narożnik boiska 4:3, za chwilę jeszcze jeden - pół metra od końcowej linii w środku. 5:3. Odpowiedział - oczywiście po skosie - Boyer. 5:4. Kiwka Karola Urbanowicza 10:8. Martinez dobrze atakował na 13:12. Urbanowicz świetnie ze środka po znakomitym podaniu Kampy. 16:15.
Gdańszczanie niemal oszaleli z radości, gdy zatrzymali w końcu Boyera. Blokowali Urbanowicz i Martinez (potwierdzenie punktu po wideo weryfikacji: piłka spadła na końcówkę linii bocznej po bloku). 22:20. Torey Defalco po skosie 22:21. Fabian Drzyzga z zagrywki w siatkę 23:21. Martinez z pola serwisowego w aut. Czas dla Juricicia.
Sasak świetnie zaatakował ze skrzydła, piłka w polu. Do bloku w tej akcji skoczył Boyer, upadł nieszczęśliwie, złapał się za kostkę nogi. Ekipa medyczna natychmiast pojawiła się na parkiecie, po kilku minutach Francuz został zniesiony z boiska, kibice oklaskami pożegnali i podziękowali zawodnikowi Asseco Resovii za wspaniałą grę. 24:22. Rzeszowianie wrócili. 24:24. Sasak lekko 25:24. Karol Kłos ze środka 25:25. Seta zakończył Sasak na 27:25.
Trefl wychodzi na prowadzenie
Kontuzja Boyera nie załamała zespołu gości. Gdańszczanie w trzecim secie przegrywali 9:10, 14:16, po asie DeFalco 14:17. Ale wtedy zdobyli cztery kolejne punkty, świetnie blokował Sasak, wyprowadzając Trefla na prowadzenie. Asa na 25:23 posłał Sawicki. 2:1 dla Trefla. Będzie zwycięstwo? - zastanawiali się kibice w Ergo Arenie, wśród których był m.in. zastępca prezydent Gdańska Piotr Borawski
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU
A jednak przegrana
Czwarta partia należała zdecydowanie do gości. Gdy zablokowany został Martinez, Trefl przegrywał 4:8. Pod nieobecność Boyera liderowanie na swoje barki wziął DeFalco, który co chwila odbierał gospodarzom nadzieje na dobry wynik. Po jego mocnym serwisie było 12:17.
W tie-breaku także dominowali rzeszowianie i to oni są zdecydowanie bliżej awansu do półfinału. Rewanżowe spotkanie odbędzie się w niedzielę, 14 kwietnia, w Rzeszowie o godz. 17:00.
Trefl Gdańsk – Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (19:25, 27:25, 25:23, 16:25, 11:15)
Trefl: Sasak 30, Sawicki 23, Martinez Franchi 8, Urbanowicz 8, Niemiec 8, Kampa 1 – Koykka (l.), Czerwiński 0, Więcławski 0, Pawlun 0
Asseco Resovia: DeFalco 24, Boyer 14, Louati 12, Kłos 10, Kochanowski 8, Drzyzga 0 – Zatorski (l.), Bucki 11, Kozub 0, Staszewski 0, Cebulj 0