Najgroźniejsi konkurenci w wyborach na prezydenta Gdańska - Paweł Adamowicz, Kacper Płażyński i Jarosław Wałęsa - byli gośćmi w porannym programie w Radio Gdańsk. Rozmowę prowadziła Beata Gwoździewicz.
Co zaskoczyło podczas kampanii? - pytała prowadząca program
Jarosław Płażyński: - Ogromny entuzjazm wśród mieszkańców Gdańska. Rozmawiałem z nimi na ulicy i naprawdę czuć było zmianę odczuć społecznych, co potwierdziły wyniki wyborcze. Zdecydowana większość gdańszczan oczekuje zmian. Wyczepranie pana prezydenta Adamowicza jest odczuwalne.
Paweł Adamowicz: - Odnoszę wrażenie, że mój szlachetny konkurent jest wyczerpany. Co do jednej rzeczy się zgodzę: entuzjazm i zainteresowanie gdańszczan bardzo wysokie, ponad przeciętne. Gdańszczanie generalnie są zadowoleni z życia w Gdańsku. Mają oczywiście uwagi, a my wiemy, jak je naprawiać i jak czynić Gdańsk jeszcze lepszym do życia miastem.
Jarosław Wałęsa: - Rzeczywiście powinniśmy się cieszyć, że ta mobilizacja i udział były tak duże. Chociaż powinniśmy się też zastanowić, dlaczego Polacy w dużej części nie biorą jednak udziału. Niezaprzeczalnym jest, że w Gdańsku większość mieszkańców docenia pracę prezydenta Adamowicza, ale zwraca uwagę, że potrzebujemy zmian. Bardzo się cieszę, że wiele elementów z mojego programu zostało przez niego zaadaptowane i chciałbym poprosić wszystkich tych, którzy mi zaufali, za dwa tygodnie oddali głos na Pawła Adamowicza.
- Czy pański elektorat poprze teraz niechcianego kandydata Platformy Obywatelskiej? - dziennikarka zapytała Wałęsę
Wałęsa: - Niebezpieczeństwem jest to, że przeciwnikiem Pawła Adamowicza jest Kacper Płażyński, który reprezentuje butę i arogancję władzy, która może doprowadzić do trzeciej tury, wprowadzając komisarza.
Adamowicz: - Jarek, też nie rozsiewaj paniki, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Nie idź tą drogą, proszę Ciebie.
Wałęsa: - Mam nadzieję, że to się nie wydarzy, ale to realne zagrożenie. Z tą władzą pisowską wszystko jest możliwe. Zniszczyli już Trybunał Konstytucyjny, niszczą polskie sądy i naprawdę wszystko się może wydarzyć.
Adamowicz: - Z częścią wypowiedzi się zgadzam, ale gdyby przyjąć logikę konsekwentną, no to każdy prezydent, wójt, burmistrz niepisowski, który się prezesowi Kaczyńskiemu nie spodoba, może być pod każdym pretekstem zdmuchnięty. Myślę, że na takie rozrachunki władza PiS-u się nie zdobędzie.
Płażyński: - Po raz kolejny nie rozmawiamy o konkretach, tylko mówimy "PiS to, PiS tamto". Prawda jest taka, że pora skupić się na faktycznych problemach, na przykład na tym, że miasto jest systematycznie podtapiane i to jest wynikiem niedobrej polityki przestrzennej
Posłuchaj całej rozmowy w Radio Gdańsk.