Oliwska palmiarnia składa się z trzech obiektów: rotundy, oranżerii i szklarni. Rafał Sieraczyński z pracowni RYSY Architekci, która zaprojektowała zrewitalizowane budynki palmiarni, przypomina że oranżeria przeszła na przestrzeni lat wiele przekształceń. Jej obecny wygląd bardzo różni się od pierwotnego kształtu i dlatego ma zostać przywrócony.
- Swojego oryginalnego kształtu nabierze on od strony południowej: usunięte zostaną m.in. otwory w dachu mansardowym. Przestrzeń dla zwiedzających zostanie połączona dwoma przejściami, oryginalnymi, z traktem północnym (od strony Potoku Oliwskiego). Tam powstanie kawiarenka i strefa wejściowa dla oranżerii, natomiast w piwnicach – kameralne sale konferencyjne - zdradza Rafał Sieraczyński.
W ostatnich latach mieszkańcy, w tym lokalni aktywiści, zwracali jednak głównie uwagę na obecną rotundę, alarmując że stała się zbyt ciasna dla rosnącej wewnątrz ponad 180-letniej palmy daktylowej. Zapadła więc decyzja o budowie nowego budynku.
W lutym br. pokazano po raz pierwszy projekt nowego szklanego obiektu. Jego wysokość wyniesie dokładnie 24,11 m (a więc pięć metrów więcej niż obecnie), powierzchnia zabudowy - 202,5 m kw, a kubatura - 4286,42 m szesc. Wewnątrz znajdą się instalacje elektryczne, teletechniczne, wodno-kanalizacyjne oraz ogrzewania i zarządzania klimatem.
Wykonanie rotundy, pod kątem technicznym, będzie najtrudniejszym zadaniem ze wszystkich zaplanowanych w tym kompleksie. Rafał Sieraczyński zaznacza, że jej forma przypomina trochę lampion.
- Szukaliśmy formy architektury ogrodowej, nawiązania do popularnych szklanych pałaców. Zaczęło się od nieistniejącego dzisiaj Crystal Palace w Londynie, choć to był dużo większy obiekt – przyznaje. - My daliśmy temu oliwskiemu nowoczesny, dynamiczny wygląd. Podzielenie go na mniejsze elementy sprawi, że będzie robił wrażenie węższego niż w rzeczywistości. Poza tym, będzie na nim dużo różnych odbić światła i nieba, co spowoduje że będzie się ładnie mienić w słońcu.
Powtarzalne tafle szkła, ustawiane i mocowane pod różnymi kątami na stalowej konstrukcji rotundy, będą indywidualnie dopasowywane. Na czas realizacji inwestycji, od wewnątrz trzeba będzie zbudować tymczasową "palmiarnię", która będzie zabezpieczać rosnące tu 180-letnie drzewo.
Kiedy w mediach pojawiła się wizualizacja pokazująca nową rotundę i informacje na temat jej wymiarów, pojawiły się też opinie, że obiekt jest za mały i "za chwilę trzeba będzie budować kolejny".
Pojawił się nawet wniosek ze strony miejskich urzędników, aby jeszcze bardziej zwiększyć obwód rotundy.
- Kolejne powiększanie w zasadzie całego obiektu spowodowałoby, że byłby za duży, wręcz gigantyczny, w stosunku do istniejącego, stojącego obok budynku oranżerii, który też będzie odrestaurowywany - tłumaczy Sieraczyński.
Przy projektowaniu szklanego budynku założono statystyczny wzrost palm.
- Te dorastają do 20, maksymalnie do 22 metrów. Nasza rotunda przewidziana jest na 24,1 metra, a po otwarciu ostatniego, górnego pierścienia napowietrzającego, to będzie nawet 25 metrów. To tyle, na ile pozwala miejscowy plan zagospodarowania, i zarazem o trzy metry wyżej niż mogą mieć najwyższe okazy palm. One wyżej nie rosną, co do tego botanicy są zgodni, dlatego nie ma potrzeby budowania wyższego obiektu - wyjaśnia Sieraczyński.
W trakcie przygotowania dokumentacji projektanci przeprowadzili też tzw. studia krajobrazowe (widokowe) z pobliskiego wzgórza Pachołek. Sprawdzano, jak z tej odległości będzie prezentować się nowa rotunda.
- Gdyby kopuła była wyższa, wówczas kilkukrotnie przewyższałaby znajdującą się obok oranżerię, będącą zresztą pod ochroną konserwatorską. Zaproponowane przez nas rozwiązanie i rozmiary nie będą psuły tego widoku - dodaje Sieraczyński.
Przeczytaj także:
Wykonawca palmiarni wybrany. Prace mają rozpocząć się jeszcze w lipcu!