Od “cieKawej” do “Ciekawa cafe”
Otwarta w sierpniu 2019 roku cieKawa, była pierwszą w Gdańsku kawiarnią zatrudniającą pracowników z niepełnosprawnością intelektualną. Współprowadziło ją gdańskie koło Polskiego Towarzystwa na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (PSONI), któremu Miasto Gdańsk wiele lat wcześniej użyczyło lokal przy Świętojańskiej na rzecz prowadzenia warsztatów terapii zajęciowej dla podopiecznych.
“CieKawa” niestety nie poradziła sobie z trudnościami pandemii covid i w grudniu 2021 roku jej działalność została zawieszona. Z pierwszym dniami czerwca 2023 lokal wystartował ponownie. “Ciekawa cafe” działa pod auspicjami dobrze znanego kawowym koneserom, działającego przy ul. Piwnej 52/53, “Lenia”.
Ruszyła cieKAWA kawiarnia. Chodź na kawę ze społecznym przesłaniem
Siedem miesięcy praktyk w “Leniu”
- W “kawowym” środowisku obserwowaliśmy cieKawą od początku. Zachwyciliśmy się tą inicjatywą i bardzo jej kibicowaliśmy - mówi Dariusz Chariasz, właściciel kawiarni i palarni kawy “Leń” oraz “Ciekawej cafe”. - W drodze do pracy przechodziłem obok zamkniętej “cieKawej” tysiąc razy i żal mi było tego projektu. Razem z Mariką Morawiec, która zajmuje się w naszej firmie social mediami, postanowiliśmy doprowadzić do reaktywacji kawiarni. Spotkaliśmy się z zarządem PSONI i przedstawicielami ich Biura Integracji Zawodowej Osób Niepełnosprawnych (BIZON).
Zanim zaczęto rozmawiać o reaktywacji kawiarni, przedstawiciele BIZON zaproponowali, by grupa potencjalnych pracowników, podopiecznych PSONI, przyszła do “Lenia” na praktyki.
- Przychodzili przez siedem miesięcy. To był doskonały pomysł. Odbiór po obu stronach - zarówno ludzi z “Lenia”, jak i osób z niepełnosprawnościami był bardzo pozytywny. PSONI nabrało do nas zaufania. Prowadzenie “Ciekawej cafe” powierzyłem Dominikowi Kostewiczowi, który jest bardzo empatyczną osobą.
Spółdzielnia Zeroban - gdy krawiectwo łączy się z upcyklingiem i aktywizacją zawodową
Gastronomiczny know how i klasyczny kawiarniany klimat
Spośród wspomnianego grona praktykantów, którzy przewinęli się przez “Lenia”, pracę zaproponowano Pawłowi Rudnickiemu i Damianowi Kopaczowi. Każdy z nich pracuje na pół etatu.
- Wybraliśmy ich, bo po prostu dobrze się nam z nimi pracuje. Mamy fajny kontakt, są w porządku - tłumaczy Dominik Kostewicz, opiekun "Ciekawej". - Do “Ciekawej” przenosimy z “Lenia” cały know how i wiedzę na temat prowadzenia gastronomii, a także wypieki z pracowni cukierniczej Must Bake. Przechodzimy na mono porcje, gotowe do nałożenia, żeby chłopakom łatwiej się pracowało. Do tego proste ozdoby typu malinowe coulis i to wszystko.
Wnętrze lokalu zaaranżowano na nowo, rozjaśniając je nieco i zmieniając ustawienie stolików (klasyczny klimat ciasnych kawiarni powraca, zresztą “Leń” też nie jest za duży).
Dużo pracy w kawiarni
Paweł Rudnicki i Damian Kopacz cały czas uczą się pracy.
- Ciągle dajemy im nowe zadania. Jeśli sobie radzą - idziemy w to; jeśli nie, próbujemy ułatwić, zmieniając ergonomię, albo robią co innego. Pracy w kawiarni jest naprawdę dużo - podkreśla Dominik Kostewicz. - Bardzo pomaga nam Patryk Zdrojewski, trener pracy z BIZON, który przychodzi codziennie i pokazuje nam właściwą komunikację, doradza też jak ogarnąć pewne rzeczy, by nam i chłopakom było łatwiej. Praca z osobami niepełnosprawnymi to na pewno ciekawe doświadczenie. Zupełnie inaczej patrzy się na pracę za barem. Jak ją ułatwić? Co przygotować teraz, żeby móc to wydać później w sposób prosty i szybki? To przydaje się każdemu z nas. Na razie zatrudniamy tylko Pawła i Damiana, ale kiedy któryś z nich nie może przyjść, bierzemy kolejną osobę na “próbkę pracy”, żeby dać jej szansę na aktywizację zawodową.
Kawy nowi pracownicy jeszcze nie parzą. Na razie przyglądają się pracy doświadczonych kolegów, ale - w “Leniu” także nie ma osoby, która w dwa miesiące po zatrudnieniu dopuszczona zostałaby do ekspresu. Wymagania stawiane kawie serwowanej klientom są tu wyśrubowane, a dojście do perfekcji wymaga czasu.
Czy warto zatrudniać osoby niepełnosprawne?
Dariusz Chariasz: - Ludzie z branży pytają mnie, jak się pracuje z osobami z niepełnosprawnościami. To po prostu normalni pracownicy. Nie ma się czego bać, trzeba mieć trochę więcej cierpliwości, to wszystko. Damian i Paweł pracują w zwykłym biznesie, na umowie o pracę, bo ja prowadzę spółkę, nie ogarniam żadnych “Pefronów” (PEFRON - Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - red.) - zaznacza szef “Lenia” i “Ciekawa cafe”. - Chcemy dalej rozwijać zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami, choćby w naszej palarni kawy. W planach mam założenie fundacji. Gastronomia to jedna z branż, w której osoby z niepełnosprawnościami mogą się spełniać. Wspieranie ich na tej drodze przynosi mi dużą satysfakcję.
Kiedy Dariusz Chariasz wręczał Pawłowi Rudnickiemu i Damianowi Kopaczowi pierwsze w życiu wypłaty (mają po 29 - 30 lat), ich euforia była tak poruszająca, że musiał wyjść z lokalu, bo mocno się wzruszył.
Gościu: nie gap się - patrz
Postom w mediach społecznościowych Ciekawej towarzyszy hasło #niegapsiępatrz. Wkrótce te wszystko mówiące słowa zawisną także na ścianie lokalu, w formie neonu.
W leniowej palarni powstała specjalna marka kawy “Ciekawa Cafe”. Ziarno wypalone pod espresso, przelew i alternatywę (tzw. omniroast) piją oczywiście goście lokalu przy Świętojańskiej, ale można je także zakupić na miejscu, w “Leniu”, czy też przez internet. Dwa procent zysku ze sprzedaży trafia do gdańskiego PSONI.
“Ciekawa cafe”, ul. Świętojańska 68, czynna od wtorku do niedzieli w godz. 10.00-18.00 (w poniedziałki zamknięte), lokal wyposażony w letni ogródek. Oprócz gorących i zimnych napojów oraz ciast oferuje naturalne lody rzemieślnicze marki Kosmos.
Końcówkę lipca poświęcamy na przedstawienie trzech gdańskich kawiarni, które zatrudniają osoby z niepełnosprawnościami. “Ciekawa cafe” otworzyła krótką serię artykułów.