- Bardzo dużo bursztynu na naszym rynku pochodzi z zewnątrz, a biżuteria i inne pamiątki z niego wytwarzane nie są prawdziwymi, rzemieślniczymi wyrobami, ale typowo sztampowymi produktami przywożonymi np. z różnych azjatyckich krajów - powiedziała Katarzyna Michalska, wiceprezeska Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu (KIGB) w Gdańsku.
KIGB wystawia specjalne certyfikaty gwarantujące, że firma używa w produkcji bursztyn bałtycki i ponadto przestrzega dobrych zasad handlowych.
W Gdańsku takich firm bursztynniczych z certyfikatem Krajowej Izby Gospodarczej Bursztynu jest dziś ok. 100.
Katarzyna Michalska podkreśliła, że wciąż jest ich zdecydowanie za mało.
- Ta kampania ma za zadanie zwrócić uwagę turystom, ale również gdańszczanom na to, że powinniśmy wspierać lokalnych rzemieślników, szczególnie w czasach po pandemicznych. To jest bardzo istotne, aby wszyscy mieli świadomość wyboru: czy chcą kupić wyrób za np. 20 zł niewiadomego pochodzenia i gorszej jakości, czy nabyć towar droższy, ale za to z gwarancją, że powstał w warsztacie rodzimego artysty z bursztynu pochodzącego znad Bałtyku - wyjaśniła Katarzyna Michalska.
Hit Jarmarku św. Dominika. Łowienie bursztynu w centrum Gdańska - dla dzieci i dorosłych
To pierwsza edycja kampanii KIGB oraz Miasta Gdańsk promującej rodzimych bursztynników korzystających w swojej produkcji z bursztynu bałtyckiego.