24 lutego Rosja zaatakowała zbrojnie Ukrainę. Giną obywatele tego kraju, a rosyjskie bomby niszczą ukraińskie miasta. Wojna spowodowała falę uchodźców, z których ponad 2 mln schroniło się w Polsce. Sejm 12 marca 2022 r. uchwalił ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Dzięki temu możliwa będzie pomoc i świadczenia dla uchodźców. Dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Gdańsku Tomasz Filipowicz w programie „Wszystkie Strony Miasta” wyjaśniał szczegóły dotyczące przyznawania obywatelom Ukrainy numerów PESEL.
Rozmowa o PESEL z napisami ukraińskimi / Інтерв’ю про PESEL – український переклад:
- Zgodnie z ustawą każdy obywatel Ukrainy, jak również małżonek niebędący obywatelem, który przekroczy granicę ukraińsko-polską po 24 lutego, może otrzymać wsparcie Państwa Polskiego, tyle, że aby ta pomoc mogła się zadziać, niezbędnym jest nadanie numeru PESEL każdej takiej osobie. Oczywiście to jest uprawnienie, to nie jest obowiązek, natomiast jeśli ktoś chciałby w Polsce przebywać i tutaj korzystać też z pomocy, to taki numer PESEL jest początkiem tego, żeby starać się o taką pomoc – wyjaśnił Dyrektor Filipowicz.
W Gdańsku nadawanie numerów PESEL odbywa się w dwóch lokalizacjach: w Gdańskim Centrum Świadczeń przy ulicy Kartuskiej 32/34 oraz przy ulicy Wilanowskiej 2 w Zespole Obsługi Mieszkańców nr 4. W pierwszych dwóch dniach do punktów obsługi zgłosiło się aż 6 tys. osób. Utworzyły się kolejki. Teraz jest lepiej, ale wciąż trzeba liczyć się z kolejnymi falami uchodźców. Pracownicy Wydziału Spraw Obywatelskich korzystają z tłumaczy-wolontariuszy.
- Pracujemy na systemach informatycznych, które na co dzień służą do obsługi dowodów osobistych polskich obywateli. To wiąże się też z tym, że czas obsługi jednego obywatela Ukrainy podczas nadawania numeru PESEL wynosi minimum 30 minut. Sam proces wygląda w ten sposób, że przyjmujemy wypełniony wniosek. Oczywiście pomagamy wypełnić ten wniosek. On jest dwujęzyczny, więc nie stanowi problemu, natomiast jego wypełnienie wiąże się też z poświęceniem dłuższego czasu, z uwagi na transkrypcję. Mówię tutaj o piśmie łacińskim i cyrylicy. I taki wniosek musi mieć załączone zdjęcie. To zdjęcie jest skanowane do systemu, pobierane są odciski palców od każdego obywatela, który ukończył dwunasty rok życia. Skanowany jest podpis, zakładany jest profil zaufany. I dlatego cała obsługa trwa około 30-40 minut – mówił nasz gość.
Osoby z Ukrainy, które zgłaszają się do punktów obsługi powinny mieć ze sobą swój dokument tożsamości (np. paszport). Dużo osób przekroczyło granicę nie posiadając paszportu biometrycznego, posiadając dowód tożsamości ukraiński, a są też osoby, które przekroczyły granicę bez żadnych dokumentów. Takie osoby też mogą mieć nadany numer PESEL.
W trakcie programu dyrektor Tomasz Filipowicz zapowiedział, że do Gdańska ma dotrzeć zamówiony w ministerstwie dodatkowy sprzęt do obsługi. Akurat w czwartek, 24 marca, kiedy emitowany był program „Wszystkie Strony Miasta” sprzęt dotarł.
- W ciągu najbliższych dni będziemy chcieli podwoić liczbę nadawanych numerów PESEL obywatelom Ukrainy, ale też będziemy chcieli, żeby płynnie mogła odbywać się obsługa wydawania dowodów osobistych Polakom – zapowiedział Tomasz Filipowicz.
Ze względu na dużą liczbę uchodźców zrezygnowano z wydawania plastikowego dokumentu tożsamości z numerem PESEL, ale będzie można posługiwać się jego elektroniczną wersją.
- Nie zdecydowano się na produkcję dokumentów plastikowych, takich jak dowody osobiste, co wymagałoby kolejnego czasu kolejnych nakładów. Wymiana dowodu osobistego w Polsce trwa około trzydziestu dni, więc tutaj też trzeba byłoby się liczyć z tym, że ten numer PESEL i ten dokument byłby wydawany dopiero po kilku tygodniach, natomiast każda osoba składająca wniosek o PESEL może, jeśli wyrazi zgodę, otrzymać profil zaufany. Dzięki temu pobierając odpowiednią aplikację, odpowiednik naszej aplikacji M Obywatel, w tej aplikacji będzie miała dokument ze zdjęciem i z numerem PESEL. To też ułatwi później załatwianie różnych innych spraw.
Nasz gość podkreślał, że numer PESEL można otrzymać w dowolnym urzędzie gminy na terenie Polski.
- Nadawanie numerów PESEL jest zadaniem administracji rządowej, które zlecono gminom. W związku z tym usługa ta jest "odmiejscowiona". Tak naprawdę każda gmina jest zobowiązana do nadania numeru PESEL, niezależnie od tego, czy w tej gminie przebywamy, czy w tej gminie zamieszkujemy. W związku z tym nie ma najmniejszego problemu, żeby w Gdańsku o PESEL wnioskowali obywatele Ukrainy, którzy może w tej chwili przebywają w jakiejś ościennej miejscowości i na odwrót - nie ma żadnego problemu, żeby obywatel Ukrainy, który mieszka w Gdańsku, wystąpił o nadanie numeru PESEL w jakimkolwiek urzędzie gminy w Polsce. Tym bardziej, że pewnie tutaj w Gdańsku więcej osób przebywa i wyjeżdżając do którejś z ościennych gmin można liczyć na szybszy czas krótszą kolejkę – powiedział dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich UM w Gdańsku.
Do akcji nadawania numerów PESEL zmobilizowano kilkadziesiąt osób. Dyrektor Filipowicz podkreślał w rozmowie, że każdy z uchodźców może liczyć na pomoc pracowników Urzędu Miejskiego.
- 90 procent wszystkich wnioskodawców to są kobiety i małe dzieci, w większości mamy z dwójką czasami z trójką dzieci. W związku z tym szacujemy, że najwięcej będziemy mieli dzieci, które przyjeżdżają ze swoimi opiekunami - mamami, czasami z babciami, a czasami zdarza się tak, że mama zabiera swoje dziecko i dziecko sąsiadki, albo dziecko siostry. Jest wiele, wiele różnych przypadków. Mężczyzn jest naprawdę niewielu. Są osoby już w podeszłym wieku, ewentualnie osoby z niepełnosprawnościami, bo też takie się zdarzają – mówił dyrektor Filipowicz. - Jest bardzo duża grupa osób, które mają nadzieję, że będą mogły za kilka miesięcy wrócić do swoich domów. Ale część z nich nie ma świadomości, że tam nie ma do czego wracać. Natomiast jest też zdecydowana część, która przyjeżdża tutaj, bo już tutaj ma gdzieś swoich znajomych, którzy wcześniej przyjechali do Polski i wiedzą, że u nas można też dobrze żyć. Usamodzielnić się i znaleźć pracę.
Na razie wyzwanie jest duże, więc pracownicy Urzędu Miejskiego apelują do wszystkich o wyrozumiałość i cierpliwość. W trakcie programu dyrektor Tomasz Filipowicz zapowiedział, że do Gdańska ma dotrzeć zamówiony w ministerstwie dodatkowy sprzęt do obsługi. Akurat w czwartek, 24 marca, kiedy emitowany był program „Wszystkie Strony Miasta”, sprzęt dotarł.
- W ciągu najbliższych dni będziemy chcieli podwoić liczbę nadawanych numerów PESEL obywatelom Ukrainy, ale też będziemy chcieli, żeby płynnie mogła odbywać się obsługa wydawania dowodów osobistych Polakom – zapowiedział Tomasz Filipowicz. - Od najbliższego poniedziałku [28.03 - red.] przez cały kwiecień planujemy obsługiwać obywateli polskich w zakresie dowodów osobistych i meldunków w dwóch naszych lokalizacjach, czyli przy ulicy Partyzantów i przy ulicy Nowe Ogrody. Natomiast nasz punkt obsługi przy ulicy Wilanowskiej chcielibyśmy dedykować wyłącznie do usługi nadawania numerów PESEL obywatelom Ukrainy. Być może będą pewne utrudnienia związane z dwoma lokalizacjami do nadawania wniosków o dowód dla polskich obywateli. Natomiast skumulowanie tego w jednym miejscu i też z dużą liczbą systemów informatycznych, sprawi, że będziemy mogli dużo szybciej nadać te numery PESEL i później już z powrotem wrócić do tej płynnej usługi – zapowiedział dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich UM.