• Start
  • Wiadomości
  • Ostatnie dni by poczuć „Drżenia” u św. Jana. Finisaż wystawy 29 września

Ostatnie dni by poczuć „Drżenia” u św. Jana. Finisaż wystawy 29 września

To już ostatnie dni wystawy „Drżenia” w Centrum św. Jana, którego gotycka architektura, historia i warstwa symboliczna oraz specyficzne warunki dźwiękowe, stały się inspiracją dla siedmiorga artystów do podjęcia dialogu z tym unikalnym miejscem. Interakcja twórców z przestrzenią, zaowocowała opowieścią o miejscu, która zachęca do spojrzenia na wnętrze z nowej, wielozmysłowej perspektywy. Podczas finisażu, w niedzielę, 29 września o godz. 18:00 odbędzie się oprowadzanie autorsko-kuratorskie, tłumaczone na polski język migowy.
24.09.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Wnętrze gotyckiego kościoła, zamienionego na centrum sztuki. Ludzie chodzą i oglądają instalacje składające się na wystawę.
Wystawę "Drżenia" w Centrum św. Jana można oglądać jeszcze tylko do poniedziałku, 30 września 2024 roku
Fot. Jan Rusek

Zaplanowany na niedzielę, 29 września o godz. 18:00 finisaż wystawy „Drżenia” to jedna z ostatnich okazji by zapoznać się z wyjątkowymi pracami siedmiorga artystów, których dzieła wchodzą w interakcję z przestrzenią Centrum św. Jana i osobami odwiedzającymi wystawę. Podczas wydarzenia odbędzie się oprowadzanie autorsko-kuratorskie tłumaczone na polski język migowy z udziałem trójki artystów: Pawła Biełajczuka, Ilyi Sadowksiego i Marcina Dymitera.

Czym są „Drżenia”?

Zorganizowana przez Nadbałtyckie Centrum Kultury wystawa miała być z założenia artystyczną opowieścią o wielozmysłowym doświadczaniu architektury i indywidualnym odczuwaniu przestrzeni. O tym, że Centrum św. Jana to nie tylko zabytek, ale przede wszystkim miejsce zmysłowych wrażeń.

- Tytułowe drżenia podatne są na indywidualne, bardzo różnorodne odczytania. Rozedrgane mogą być płaszczyzny, obrazy czy dźwięki. Drgania towarzyszą również wszystkim cząsteczkom, odbieranym jako zapachy czy smaki. Drżenie to także reakcja naszego ciała na pewne doświadczenia czy zmysłowe bodźce. Oznaka przebudzenia, wyzwolenia wewnętrznej energii, strachu, radości, podniecenia czy skrajnego wzruszenia - piszą kuratorki wystawy. - Odbiór architektury, czy to za sprawą jej przestrzennego wymiaru, wielości wariantów materiałowych czy właściwościom akustycznym, to niewątpliwie złożony proces. Współcześnie podkreśla się wagę holistycznej, wielozmysłowej percepcji. Klasyczny, arystotelesowy podział na pięć zmysłów dawno już odszedł do lamusa i dziś rozróżniamy ich znacznie więcej. Nie działają one w odrębności od siebie, a stanowią zespół receptorów poznawczych. Na odbiór przestrzeni mają także wpływ indywidualne cechy i doświadczenia każdego jej użytkownika.

Na ścianie gotyckiego kościoła wisi praca w formie placka, na które patrzy się kilka osób, zwiedzających wystawę instalacji artystycznych.
Praca „Każdemu ten sam ogień” Anny Królikiewicz
Fot. Jan Rusek

Sacrum czy profanum?

Pomimo, że Centrum św. Jana to świecka instytucja kulturalna, działająca w ramach Nadbałtyckiego Centrum Kultury w zdesakralizowanym kościele, to budynek wciąż odbierany jest jako świątynia i miejsce kultu religijnego. Jego historia, gotycka architektura, charakterystyczny pogłos oraz zachowane we wnętrzu zabytki, mimowolnie powodują, że odwiedzający wystawę zachowują się inaczej, niż w galeriach sztuki - ściszają głos, zwracają głowy w stronę ołtarza, z szacunkiem zbliżają się do dawnej przestrzeni sacrum. Pomimo zmiany funkcji przestrzeni na świecką (choć wciąż odbywają się tu msze organizowane przez Duszpasterstwo Środowisk Twórczych Archidiecezji Gdańskiej), nie wyzbyła się ona swojego ceremonialnego charakteru. 

Te wszystkie elementy stały się inspiracją dla zaproszonych artystów do podjęcia dialogu z tym unikalnym miejscem. Nie zawsze komfortowe zmagania z tą przestrzenią, jak mówią artyści, zaowocowały stworzeniem zupełnie nieoczywistej opowieści o budynku, zapraszającej do spojrzenia na jego wnętrze z nowej, wielozmysłowej perspektywy.

Kobieta zbliża twarz do instalacji artystycznej w formie długich świec otaczających kwiaty w przestrzeni wystawienniczej w dawnym gotyckim kosciele.
Interakcja z dziełem Pawła Biełajczuka i Ilya Sadowskiyego
Fot. Jan Rusek

Artyści odkrywają genius loci Centrum św. Jana

- Do udziału w wystawie zaprosiłyśmy siedmioro artystów, których dotychczasowa praktyka badała zagadnienia dotyczące konkretnych zmysłów - smaku, węchu, wzroku czy słuchu - oraz relacji człowieka z architekturą i otaczającą go przestrzenią publiczną. Każdy z nich miał możliwość poznania charakteru i historii zabytku podczas spacerów i spotkań. Wszystko po to, by jak najpełniej poczuć to miejsce, zanurzyć się w nim, odnaleźć jego genius loci. Odkryć to indywidualne „coś” wywołujące w każdym z artystów drżenia – piszą kuratorki.

Cóż więc takiego odnaleźli artyści w tej przestrzeni? Co stworzyli, uzupełniając przestrzeń o efekty swoich doznań?

Jedną z prac, która wywołuje olbrzymie zainteresowanie zwiedzających i interakcję z dziełem, jest instalacja „Myriad” Karoliny Hałatek, która w pewien symboliczny dla dzisiejszych czasów sposób łączy kościół św. Jana z rzymskim kościołem św. Ignacego Loyoli, okrzyknięty mianem najbardziej instagramowego kościoła w Rzymie.

Jak w 1612 roku. Odsłonięto ołtarz w kościele św. Jana, który doczekał się końca renowacji

Tytuł pracy nawiązuje do starogreckiego liczebnika, a dziś odnosi się do niezliczonej ilości, ogromnej liczby. Instalacja, umieszczona w niewielkiej Kaplicy św. Ducha, to prosty w formie siedmiometrowy, pionowy słup światła. Cały bajer polega jednak na tym, że strumień światła kończy się i zaczyna okrągłą taflą lustra – umieszczoną na posadzce i pod sufitem.

- Struna światła rozpromieniła tą na co dzień „przechodnią” przestrzeń, uwydatniając zgromadzone w niej zabytki. Wertykalność pracy zaakcentowała strzelistość gotyckiej architektury. Pomimo minimalistycznej formy, praca ta ma niezwykle bogatą warstwę symboliczną. Można ją odczytywać i analizować na wiele sposobów, albo po prostu delektować się jej formą. Ostre, białe światło kusi odwiedzających, aby weszli do kaplicy. Biel to kolor czystości, niewinności i odnowy życia duchowego. Gdy się jednak już tam znajdą, zostają niemal porażeni. Trudno zbyt długo przyglądać się strumieniowi światła. Czy właśnie tak objawia się obecność patrona kaplicy? Znajdujące się na podłodze lustro, nadające wrażenie nieskończoności świetlistemu promieniowi, zachęca, aby się w nim przejrzeć. Czy widz skończy niczym mitologiczny Narcyz, czy może właśnie otwiera się przed nim boska rzeczywistość? A może, tak jak we wnętrzu wspomnianego rzymskiego kościoła, umieszczone na podłodze lustro, pozwala przyjrzeć się bez zadzierania głowy temu co nad nami i zachęca do zrobienia sobie spektakularnego selfie? W Gdańsku na szczęście za darmo – pisze z przymrużeniem oka Anna Zalewska-Andruszkiewicz, współkuratorka wystawy.

Kobieta zagląda wgłęb leżącego na posadzce kościoła lustra, z którego rośnie w górę słup światła.
Praca „Myriad” Karoliny Hałatek zrobiła wrażenie m.in. na zwiedzającym wystawę Jacku Klejmencie, który zrecenzował ją w internecie
Fot. Jacek Klejment

Zostań recenzentem wystawy

Organizatorzy wystawy zachęcają osoby odwiedzające Centrum św. Jana do dzielenia się w mediach społecznościowych swoimi opiniami i komentarzami. Opinie, zdania i doświadczenia są zbierane i publikowane na FB Nadbałtyckiego Centrum Kultury. W ten sposób powstaje wspólny przewodnik po wystawie.

Jedną z opinii oraz zdjęcia z wystawy pozostawił w sieci m.in. Jacek Klejment: - Centrum św. Jana w Gdańsku to intrygujące miejsce samo w sobie. Uczestniczenie w wydarzeniach kulturalnych za każdym razem jest wyjątkowe. Nie spodziewałem się jednak nigdy strumienia „lasera" od sklepienia po posadzkę ani portalu, w którym można „spojrzeć na siebie z góry". Jan mnie znowu zaskoczył.

Z kolei Mariusz Stępień pisze o bardzo ciekawych instalacjach wizualno-dźwiękowych wchodzących w dialog z miejscem wystawy: - (…) mamy tu m.in. strzelistą nowoczesną lampę wpisaną w gotycką architekturę, by łączyć niebo i ziemię, świece, z których kapiący, roztopiony wosk zastyga na kwiatach, wydłużając ich kruchy żywot, krąg oczu skierowanych do siebie w dialogu w kontrze do religijnego autorytaryzmu czy wypieczony chlebek, bo bez chlebka się nie najesz. W warstwie dźwiękowej doświadczyć możemy wibracji i ambientu w postaci nagrania występujących tu dźwięków, takich jak szum wiatru hulający po tej przestrzeni, które odtwarzane są z głośników umieszczonych nad pierwotnymi drzwiami do budynku, które zostały zrekonstruowane światłem.

Kościół św. Jana ma już 665 lat. Posłuchaj o historii i teraźniejszości wyjątkowego zabytku

Finisaż

Wystawa „Drżenia” trwa do 30 września w godz. pon.-sob. 10.00-18.00, niedz. 13.30-18.00.

  • Finisaż: 29 września 2024, godz. 18:00
  • Miejsce: Centrum św. Jana. ul. Świętojańska 50

Artyści: Paweł Biełajczuk & Ilya Sadowskiy, Marcin Dymiter, Zuza Golińska, Karolina Hałatek, Daniel Kotowski, Anna Królikiewicz
Kuratorki: Natalia Szulga, Anna Walter, Anna Zalewska-Andruszkiewicz

TV

Rozmowy o dzielnicy mieszkańców Kokoszek z prezydent Gdańska