Widok spod pomnika to szeroka panorama obejmująca i gdyńskie Orłowo i gdański stadion Energa. Drugi - to urokliwa oś z widokiem na starą Oliwę. - To najpiękniejszy widok, jaki do tej pory otworzyłem. Pracowałem nad nim wiele tygodni, ale efekt jest urzekający – nie ukrywa Witold Burkiewicz, architekt krajobrazu z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, pomysłodawca "Spojrzenia na Gdańsk".
Te punkty widokowe oddalone są od siebie o zaledwie kilkadziesiąt metrów. W uroczystym odsłonięciu obu miejsc wzięło udział około 100 osób. Dla obecnych wystąpił chór Mieszczan Gdańskich, wykonując trzy utwory. Był też mini wykład poświęcony starej Oliwie, który wygłosił historyk i filozof, dr Krzysztof Dowgiałło, a na koniec poeta Tadeusz Dziewanowski odczytał kilka etiud poetyckich.
Przy okazji narodził się też pomysł, by nazywać kolejne otwierane widoki imieniem zasłużonych dla lokalnej społeczności osób. I tak, widok na starą Oliwę nazwano "widokiem Tomasza" - na cześć Tomasza Struga, lokalnego aktywisty, obecnie przewodniczącego zarządu Dzielnicy Oliwa.
I jeszcze jedna ważna informacja - z okazji otwarcia panoramy widokowej przy pomniku Bitwy Oliwskiej, Gdański Zarząd Dróg i Zieleni postanowił odnowić to miejsce. Naprawiono ławki i wykonano niewielką galerię widokową.
Projekt “Spojrzenie na Gdańsk” rozpoczął się w październiku 2016 r. - wówczas przy Dworze I, przy ul. Polanki 125, odsłonięto jedyną zachowaną do dziś oś widokową z Dworów Oliwskich w kierunku morza. Kolejne dwa odsłonięte w październiku i listopadzie umiejscowiono we Wrzeszczu: pierwszy, z którego można zobaczyć morze, znajduje się w lesie przylegającym do ul. Podleśnej, kolejny na Górze Jana przy Jaśkowej Dolinie. Widać z niego zabudowania starego Wrzeszcza. Na wiosnę 2017 roku (w kwietniu) w dzielnicy Aniołki powstał kolejny widok - z ul. Wroniej można podziwiać panoramę terenów postoczniowych. A jeszcze w trakcie tegorocznych wakacji zostanie odsłonięty kolejny punkt widokowy w Oliwie.
Witold Burkiewicz przyznaje, że jego zainteresowanie krajobrazami wzięło się jeszcze z czasów studiów, a było to dobre kilkadziesiąt lat temu. W Barcelonie studiował architekturę krajobrazu. Tutaj przyglądał się i podziwiał różne punkty widokowe, i wiedział, że równie urokliwe, a może nawet ciekawsze, są także w Gdańsku, choć pozarastane i zniszczone.
- Kiedy wróciłem do miasta postanowiłem odzyskiwać różne widoki. Doskonale wiedziałem, że są one m.in. w Oliwie, we Wrzeszczu i na Biskupiej Górce. Wziąłem się więc do pracy – opowiada pan Witold. - Co ważne, w tych miejscach nie trzeba było wycinać drzew. Cała sztuka polega na tym, żeby to odpowiednio "rozdrzewić", czyli stopniowo usuwać np. konary. To trudne i skomplikowane, ponieważ trzeba tak wycinać, żeby nie zaszkodzić drzewu, a czasem nawet pomóc, ponieważ one potrzebują dużo światła i powietrza. Jest jeszcze drugi aspekt. Trzeba odzyskać pewną wartość, jaką jest przestrzeń, określony widok.
Co ciekawe, w panoramie widzianej z wysokości pomnika Bitwy Oliwskiej znajdują się także... rzeczy nieatrakcyjne.
- Jeśli ktoś uważniej się przypatrzy, to zauważy, że niektóre konary nie zostały przycięte. One "wychodzą" w stronę widoku. Mają bowiem przykryć, choć niezupełnie zasłonić, to co brzydkie – przyznaje Burkiewicz.
Dla lepszych widoków trzeba było też specjalnie wymodelować niektóre rosnące w okolicy gałęzie. I tak, przy pomniku Bitwy Oliwskiej rośnie majestatyczny buk, którego konary tak ułożono, by same w sobie tworzyły urokliwą ramę. Efekt tego warto sprawdzić osobiście – zachęcamy.
Prace nad przygotowaniem punktów widokowych trwają czasem nawet kilka tygodni. Tak było z tymi, które odsłonięto w Oliwie.
Przeczytaj także: