• Start
  • Wiadomości
  • Odyn, kruk mówiący ludzkim głosem, opuścił “Ostoję”

Odyn, kruk mówiący ludzkim głosem, opuścił po 10 latach “Ostoję”. Gdzie teraz mieszka?

O tym pomorskim ptaku mówiły regionalne i ogólnopolskie media. Odyn, 10-letni kruk, całe swoje życie przebywał w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt “Ostoja”. W tym tygodniu pracownicy Ośrodka musieli pożegnać skrzydlatego podopiecznego. Nie mieli już czasu nim się zajmować, bowiem dzikich zwierząt, które potrzebują opieki jest coraz więcej. Wsparcie dla "Ostoi" ze strony osób prywatnych i firm jest mile widziane.
15.06.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
na zdjęciu czarny kruk, stoi na podłodze
Kruk Odyn mówi ludzkim głosem. Po 10 latach musiał wyprowadzić się z ośrodka "Ostoja"
Fot. FB Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt “Ostoja"

10-letni kruk stałym rezydentem Ostoi

Odyn trafił do Ostoi 10 lat temu, jako pisklę - wypadł z gniazda i złamał skrzydło. Nigdy nie wrócił do sprawności, nie mógł więc żyć na wolności. Zaopiekowali się nim ludzie, empatyczni pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, który znajduje się w Pomieczynie, na Kaszubach.

Czarny kruk stał się jedynym, stałym rezydentem tej placówki. To, co go wyróżnia, to umiejętność mówienia ludzkim głosem - wymawia wyraźnie pojedyncze słowa. Potrafi też naśladować niektóre odgłosy innych zwierząt. Mimo iż stał się swego rodzaju maskotką ośrodka, pracownicy musieli podjąć trudną decyzję o jego przeprowadzce.

Kruk między sowami

O przenosinach poinformowali swoich obserwatorów, i osoby sympatyzujące z Ośrodkiem, za pomocą swojego oficjalnego profilu na Facebooku.

- W dziejach Ostoi kończy się pewna era. Z roku na rok przyjmujemy do naszego szpitala coraz więcej zwierząt. Opieka nad nimi wymaga ogromu czasu oraz przestrzeni do rehabilitacji. Mieliśmy poczucie, że rosnące nakłady pracy i oddanie się pacjentom odbija się negatywnie na naszym jedynym rezydencie - kruku Odynie. Dlatego z wielkim bólem serca zdecydowaliśmy się przekazać go pod opiekę Zuzy z Sowiej duszy. Była to dla nas ciężka decyzja, ale konieczna, bo podyktowana troską o wysoki poziom dobrostanu Odyna - wyjaśnili pracownicy Ostoi.

Pod tą informacją pojawiło się blisko 400 pozytywnych reakcji. 

Próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z przedstawicielami Ostoi, by porozmawiać o aktualnej sytuacji w ośrodku. W końcu telefon odebrała jedna z pracownic, która jednak natychmiast poinformowała, że… nie ma czasu na rozmowę, bo na szybką pomoc czeka kilka zwierząt.

Instytucje kulturalne i naukowe wspólnie na rzecz ochrony środowiska

Ostoja pomogła już ponad 16 tysiącom dzikich zwierząt

Celem placówki jest niesienie pomocy dzikim ptakom i drobnym ssakom, które znalezione przez człowieka znajdują się w stanie uniemożliwiającym im bezpieczne życie na wolności. Pracownicy Ostoi pomagają zwierzętom chorym, rannym, osieroconym, które wymagają tymczasowej opieki lub leczenia i rehabilitacji. Zwierzęta, które tu trafiają, otrzymują drugą szansę na życie w naturze.

Od początku swojej działalności, czyli od 10 lat, Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt “Ostoja” pomógł ponad 16 tysiącom dzikich zwierząt, by po dojściu do siebie mogły wrócić do natury. To jedyny taki ośrodek na Pomorzu, ale trafiają tu dzikie zwierzęta z całego regionu, także z Gdańska.

Pracownicy Ostoi, z roku na rok, mają coraz więcej pracy. Tylko w maju przyjęli 447 zwierząt, w tym 381 ptaków i 65 ssaków, a 82 zwierzęta wróciły na wolność. W kwietniu trafiły tam 183 zwierzęta. 

Można wesprzeć finansowo

Działalność ośrodka wspierają prywatni sponsorzy, ale też gminy, w tym Miasto Gdańsk. Potrzeby są jednak coraz większe, dlatego przedstawiciele ośrodka przypominają o możliwości wpłacania darowizn.

Wpłacać można je na konto:

43 1160 2202 0000 0002 9318 5246

Bank Millennium S A

SWIFT BIGBPLPW

Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja, ul. Słupia 30, 83-305 Pomieczyno.

TV

Miłe chwile w Radzie Miasta