• Start
  • Wiadomości
  • O reformie wymiaru sprawiedliwości w III LO: "Nie być biernym obserwatorem"

O reformie wymiaru sprawiedliwości w III LO: "Nie być biernym obserwatorem"

Duże emocje towarzyszyły dyskusji na temat zmian w polskim sądownictwie, podczas debaty zorganizowanej przez uczniów z Klubu Myśli Politycznej III Liceum Ogólnokształcącego, tzw. "Topolówki" w Gdańsku. - Do porozumienia nie doszliśmy, ale wiemy, że temat reform wymiaru sprawiedliwości jest naprawdę istotny i warto być na bieżąco - podsumował gorącą dyskusję Jakub Walczak, jeden z uczniów prowadzących debatę. 
25.02.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

2020-02-25_debata_IIILO_062_799x533.JPG
Debatę zorganizowali uczniowie z Klubu Myśli Politycznej „Stańczyk” III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

Spotkanie, które odbyło się w środę, 25 lutego 2020 roku w auli gdańskiego liceum, zorganizowano pod hasłem "Czy zmiany w polskim prawodawstwie, czy są potrzebne? Jeśli tak, to jakie?" Debatę zorganizowali uczniowie z Klubu Myśli Politycznej „Stańczyk”, którzy do dyskusji zaprosili Aleksandrę Dulkiewicz, prezydent Gdańska, Jolantę Jeżewską, wiceprezes gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i Jana Kanthaka, posła Prawa i Sprawiedliwości. Spotkanie jest jednym z wydarzeń połączonych z przypadającymi w tym roku obchodami 75-lecia gdańskiej Topolówki.

 

Reformy wymiaru sprawiedliwości. Potrzebne, tylko jakie?

Pierwsze pytanie rozpoczynające debatę dotyczyło wyników badań COBS przeprowadzonych w marcu 2017 roku, w których 51 proc. Polaków negatywnie oceniło ogólne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, pozytywną opinię miało 36 proc. badanych.

- Czy te reformy sądownictwa, które przeprowadziło Prawo i Sprawiedliwość, były dobrą odpowiedzią na potrzeby zmian? - pytał Aleksander Czura, uczeń prowadzący debatę. - Jeśli tak, to które aspekty działania władzy sądowniczej uległy poprawie? 

 

2020-02-25_debata_IIILO_004_799x533.JPG
- Zmiany i reformy, i mówi to też środowisko sędziowskie, na pewno są potrzebne. Tylko jakie mają być? - pytała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska podczas debaty w gdańskiej "Topolówce"
Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

 - Wymiar sądownictwa był źle oceniany od zmiany systemu, od roku 1989 - 90 - przypomniała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Jednak procent ludzi, którzy mają do czynienia z sądami, jest niewielki. Informacje, jak działa wymiar sprawiedliwości, czerpiemy głównie ze środków masowego przekazu. Zmiany i reformy, i mówi to też środowisko sędziowskie, na pewno są potrzebne. Tylko jakie mają być? Jeśli spojrzymy na dane dotyczące przewlekłości postępowań, czy zmian w składach sędziowskich to nic się nie poprawiło, w ciągu ostatnich dwóch lat jeszcze się pogłębiło. Na pewno przeprowadzona przez rząd reforma nie służyła przyspieszeniu prac w sądzie, bo dane na to nie wskazują. 

Prezydent Dulkiewicz podkreśliła, że reformy przeprowadzone przez PiS podważyły zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości, a szum medialny wokół sędziów trwający od miesięcy, jeszcze bardziej to zaufanie podkopuje. 

- Dziś żyjemy w nienormalnej sytuacji - dodała prezydent Dulkiewicz. - Jestem wdzięczna obywatelom, którzy zaczynają rozumieć ograniczanie ich prawa do sprawiedliwego wyroku i niezawisłego sądu.  

Jan Kanthak, poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że ocena wymiaru sądownictwa przez obywateli jest negatywna od lat, tak jak od lat potrzebna była reforma wymiaru sprawiedliwości. Dodał też, że podobnie negatywną ocenę na temat funkcjonowania środowiska sędziowskiego mają sami sędziowie. 

 

 

2020-02-25_debata_IIILO_020_799x533.JPG
Alimenty, konfiskata rozszerzona, losowanie składów sędziowskich - to pozytywne zdaniem Jana Kanthaka zmiany wprowadzone przez PiS w wymiarze sprawiedliwości 
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

- W 2015 roku organizacja międzynarodowa skupiająca sieć rad sądownictwa zrobiła sondaż wśród sędziów - powiedział Jan Kanthak. - Tylko 35 proc. sędziów stwierdziło w nim, że decyzje o awansie zawodowym opierały się na kryteriach merytorycznych. Ministerstwo Sprawiedliwości przez cztery lata poprzedniej kadencji przygotowało 60 projektów ustaw. Pytanie, czy mówimy o wymiarze sprawiedliwości jako o reformie ustroju sądów i prokuratury czy ustawach, które w sposób bardziej ogólny dotyczą wymiaru sprawiedliwości. Jeśli ogólnie, to powiem choćby o reformie dotyczącej alimentów. Zmiana, która wprowadziła narzędzie karne, dyscyplinujące osoby niepłacące alimentów doprowadziła do tego, że ściągalność alimentów wzrosła o kilkaset procent. Kolejna zmiana to konfiskata rozszerzona, narzędzie umożliwiające prokuraturze odebranie mienia pochodzącego z przestępstwa. Zabrano jacht, limuzyny, w przypadku dotyczącym jednej grupy przestępczej wyniosło to aż 1,5 mld złotych. 

Kanthak przypomniał też o reformach dotyczących sądownictwa, czyli wprowadzeniu losowania sędziów, co uniemożliwi manipulowanie składami sędziowskimi i pozwala na niezawisłość sędziowską wewnątrz środowiska i na zewnątrz.

 

Na znak protestu niczego nie powiem
- Tak wygląda przedstawiciel kasty - rozpoczęła swoje wystąpienie Jolanta Jeżewska, wiceprezes gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. - Zawsze można narysować pewien obraz, pytanie czy jest prawdziwy. Ja należę do kasty. Od 20 lat jestem sędzią Sądu Rejonowego w Gdyni, nigdy nie toczyło się wobec mnie postępowanie dyscyplinarne, w 1989 roku miałam lat 17, a w ostatnich latach nie odebrano mi żadnego stanowiska. A gdybyście słuchali telewizji, wiedzielibyście, że po drodze do Was buchnęłam dwie pary spodni, pendrive i pęto kiełbasy, wiertarkę ukradł mój mąż. Tak nie jest (...). 

Jolanta Jeżewska podkreśliła, że do Iustitii wstąpiła, aby bronić praworządności, Konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, apolityczności KRS, bronić tego, aby sędziowie byli mianowani w procesie uczciwym, a nie politycznym. 

 

 

2020-02-25_debata_IIILO_057_799x533.JPG
- Tak wygląda przedstawiciel kasty sędziowskiej - mówiła Jolanta Jeżewska - Zawsze można narysować pewien obraz, pytanie czy jest prawdziwy?
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

- Wspólnie z kolegami bronimy praworządności i was również do tego zachęcamy - dodała Jeżewska. - Widzimy, że nastąpiła próba niszczenia demokracji w naszym kraju i wiemy, czym to się skończy. Apeluję do was, jako młodych ludzi: "Nie bądźmy obojętni". Za kilka lat będziecie osobami odpowiedzialnymi i będzie żyć w kraju, który moim zdaniem nie będzie wam gwarantował prawa do wolnego sądu. Kolejna rzecz, to ustawa z 14 lutego 2020 roku weszła dlatego, że sędziowie protestują, że chcą brać udział w debacie publicznej o tym, jak ma wyglądać reforma sądownictwa. Dostali prezent - ustawę kagańcową. Dotyczy ona też każdego sędziego osobiście. Ja tu nie mogę być zgodnie z nowymi przepisami, moja obecność naraża wymiar sprawiedliwości na straty, bo nie jestem w pracy. Za to grożą kary dyscyplinarne, ja się z tym karami liczę i i podejmę się każdej debaty, ale nie dziś, ponieważ wśród nas jest współautor ustawy kagańcowej. Na znak protestu - niczego więcej nie powiem. 

Atmosfera dyskusji była jednak tak gorąca, że Jolanta Jeżewska zabrała jeszcze raz głos. W dalszej części debaty omawiano tematy reformy wymiaru sprawiedliwości w latach 2015-2020, reakcję organów Unii Europejskiej na zmiany w polskim sądownictwie w ostatnich latach, a także stan praworządności w Polsce. W drugiej części spotkania padały pytania z sali, zadawane przez uczniów - młodych ludzi, dla których ważna jest przyszłość kraju i niezależność sądów.

 

2020-02-25_debata_IIILO_005_799x533.JPG

Zmiany w wymiarze sprawiedliwości to temat naprawdę istotny. I warto być z nim na bieżąco - to podsumowanie debaty zorganizowanej we wtorek 25 lutego w "Topolówce"                         

Grzegorz Mehring/gdansk.pl

 

- Do kompromisu nie doszliśmy - podsumował debatę Jakub Walczak. - Jednak osoby, które wchodziły do auli może nie do końca orientując się w temacie reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce, na pewno po debacie zrozumiały, że jest to temat naprawdę istotny. I że warto być z nim na bieżąco. Mamy dwie opcje: pierwsza jest taka, że edukujemy się i zajmujemy stanowisko, druga - że jesteśmy biernymi obserwatorami. Ta opcja jest bardzo niebezpieczna. 

 

 

TV

Kamienica przy Toruńskiej 27 odzyskała blask