
Od lewej: Marcin Wozikowski - prowadzący debatę, Bogdan Wałęsa - prezes Instytutu Lecha Wałęsy, Maria Mrozińska - współpracowniczka Lecha Bądkowskiego, Sławina Bądkowska-Kosmulska - córka Lecha Bądkowskiego
fot. Jan Flasiński/ gdansk.pl
Kto uczestniczył w debacie?
Debatę w Hali Narzędziowców w Strefie Społecznej zorganizował Klub “Tygodnika Powszechnego” w Chojnicach.
Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń
Polecamy wydarzenia w Gdańsku
W spotkaniu wzięli udział:
- Sławina Bądkowska-Kosmulska - córka Lecha Bądkowskiego, współzałożycielka Fundacji im. Lecha Bądkowskiego "Samorządność", stowarzyszenia "Wszystko dla Gdańska" i Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego
- Bogdan Wałęsa - najstarszy syn pierwszego przywódcy NSZZ “Solidarność”, prezes Instytutu Lecha Wałęsy
- Maria Mrozińska - w 1980 r. współpracowniczka Lecha Bądkowskiego jako rzecznika prasowego strajku w Stoczni Gdańskiej, publicystka „Samorządności” redagowanej przez Lecha Bądkowskiego. Współtwórczyni dwutygodnika „Gwiazda Morze” i „Tygodnika Gdańskiego”, redaktorka „Gazety Gdańskiej” oraz producentka filmów telewizyjnej o tematyce historycznej i ochronie przyrody
Czytaj także: Podniesienie flagi na Górze Gradowej na inaugurację Święta Wolności
Współpraca dwóch Lechów podczas strajku
O tym, jak w sierpniu 1980 r. Lech Bądkowski został rzecznikiem prasowym strajku w Stoczni Gdańskiej, opowiadała Maria Mrozińska.

Do mikrofonu mówi Sławina Bądkowska-Kosmulska, która w 2020 r. była autorką książki „(Nie)znane życie figuranta Lecha Bądkowskiego”, a w 2024 r. opublikowała prawie 400-stronicową książkę pt. “Myśl polityczna Lecha Bądkowskiego”. Obok niej siedzi dziennikarka Maria Mrozińska
fot. Jan Flasiński/ gdansk.pl
- Uratował wówczas godność polskich pisarzy, kształtujących opinię publiczną. W Stoczni Gdańskiej został powitany prawie jak Mickiewicz. Jego umiejętności językowe od razu zauważył Lech Wałęsa i uczynił go rzecznikiem prasowym strajku. Obaj byli jednak zasadniczo różni. Działanie Wałęsy było nacechowane na radykalne zmiany. Bądkowski natomiast opowiadał się za bardziej powolnym poszerzaniem granic wolności - wspominała dziennikarka.
Jak Wałęsa wznowił druk "Samorządności"?
Maria Mrozińska podkreśliła, że szczególne znaczenie w myśli politycznej Lecha Bądkowskiego była samorządność.
Czytaj także: Dyskusja wokół najnowszej książki o Lechu Bądkowskim. "My wszyscy z niego jakoś jesteśmy"
- To było dla niego magiczne słowo. Uważał, że jest to najważniejsza wartość w życiu obywatelskim. Rubryka “Samorządności” w "Dzienniku Bałtyckim" dawała nam oszałamiające poczucie wolności. Mogliśmy w niej pisać praktycznie to, co chcieliśmy. W pewnym momencie część władz Komisji Krajowej Solidarności uznała jednak, że ta rubryka jest zbyt wyważona i za mało ostra. Doszło nawet do strajku drukarzy. I wtedy do akcji wkroczył Lech Wałęsa, który nakazał dalsze publikowanie “Samorządności” - mówiła Maria Mrozińska.

Bogdan Wałęsa mówił, że jako szef Instytutu Lecha Wałęsy chce włączyć się w działalność, która pokaże prawdę historyczną o jego ojcu
fot. Jan Flasiński/ gdansk.pl
Takiej reakcji Lecha Wałęsy sprzed lat wcale nie dziwi się jego najstarszy syn, Bogdan.
- Ojciec bardzo często, nawet dzisiaj, chce uderzyć pięścią w stół. Jest praktykiem, nie teoretyzuje - dodał.
Jakie były relacje między Bądkowskim a Wałęsą?
Zdaniem Sławiny Bądkowskiej-Kosmulskiej, idea samorządności upowszechniana przez jej ojca jest zawsze aktualna.
- Bo chodzi o to, żeby ludzie sami od dołu się organizowali, aby próbowali brać sprawy w swoje ręce. Byle tylko młodemu pokoleniu chciało się tak działać - powiedziała córka Lecha Bądkowskiego.
Czytaj także: Święto Wolności i Praw Obywatelskich. Strefa Społeczna - debaty, spotkania, food trucki
Podkreśliła zarazem, że jej ojciec bardzo szanował Lecha Wałęsę.
- W czasie strajku uważał, że jest bardzo dobrym przywódcą. Później jednak w biurze prasowym “Solidarności” ojciec już nie mógł się odnaleźć. Było tam dużo młodych ludzi, panował szum i rejwach. Ojciec był przekonany, że można to biuro inaczej i lepiej zorganizować - mówiła Sławina Bądkowska-Kosmulska.

Debata o Lechu Bądkowskim i Lechu Wałęsie odbyła się w kameralnym gronie słuchaczy
fot. Jan Flasiński/ gdansk.pl
Maria Mrozińska dodała, że Lech Bądkowski cenił szczególnie Lecha Wałęsę za jego “niezłomność i nieugiętą postawę” podczas internowania i stanu wojennego.
- Obaj mogliby stworzyć fantastyczny tandem. Lech Wałęsa był od działania, a Lech Bądkowski od idei - oceniła dziennikarka.
Czytaj także: 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Dziennikarze o europarlamencie od kuchni i na salonach
Maria Mrozińska przypomniała, że Lech Bądkowski zgromadził wokół siebie sporą grupę młodych osób, którzy wówczas podzielali jego poglądy na rzeczywistość.
- Wychowywał ludzi do przyszłości, choć miał świadomość, że w tamtych, komunistycznych czasach nie było wolnej działalności społecznej i swobód obywatelskich. Jego wychowankiem jest choćby obecny premier Donald Tusk - dodała Maria Mrozińska.