Pocztówka z latarnią z tzw. obiegu, jest wypisana w języku polskim
Archiwum Łukasza Hamadyka
Mała kolekcja, wielka sprawa
- Zbieram nie tylko pocztówki z Nowego Portu, w którym się urodziłem, wychowałem i działam społecznie jako radny dzielnicy. Interesują mnie też miejsca związane z historią dzielnicy, takie jak Westerplatte, czy Twierdza Wisłoujście - mówi Łukasz Hamadyk - Najbardziej wartościowe są egzemplarze z tak zwanego obiegu, czyli takie, które z tyłu są zapisane, mają znaczek, pieczątkę urzędu pocztowego, napis Neufahrwasser. Najczęściej zapisane są w języku niemieckim, ale zdarzają się również perełki wysyłane przez Polaków, tak jak ta, która zaczyna się od słów "Kochany Jędrusiu, wczoraj tu byliśmy, ładna miejscowość, jedzie się statkiem pół godziny... " i na zdjęciu latarnia.
Twierdza Wisłoujście, po stronie Nowego Portu znajduje się przynależący do fortyfikacji Szaniec Zachodni.
Archiwum Łukasza Hamadyka
Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń
Polecamy wydarzenia w Gdańsku
Historia dzielnicy portowej
W drugiej połowie XVII w. pomiędzy Westerplatte a stałym lądem ukształtował się nowy tor wodny czyli Neufahrwasser - obecny kanał portowy. Wiek później nazwę tę rozciągnięto na całą świeżo założoną osadę. Nowy Port zawdzięczał swoje powstanie i rozwój wydarzeniom wielkiej polityki. W efekcie pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej w 1772 r. tereny na lewym brzegu Wisły, w przeciwieństwie do Gdańska, znalazły się w granicach Królestwa Prus. Stało tu wówczas zaledwie siedem domów. Chcąc osłabić pozycję ekonomiczną Gdańska, władze pruskie rozbudowały osadę i utworzyły komorę celną. Przy Neufahrwasser utworzono miejsce przeładunku towarów, warzelnię soli oraz pierwsze spichrze. Po drugim rozbiorze i włączeniu Gdańska do Prus w 1793 r. dwa ośrodki do tej pory konkurujące ze sobą znalazły się w granicach jednego państwa.
Czytaj także: Nowe oblicze Twierdzy Wisłoujście. Wiemy kiedy zakończy się rewitalizacja
Na górze: Twierdza Wisłoujście na starej pocztówce i współczesnym zdjęciu. Na dole: plaża na Westerplatte na starej pocztówce i współczesnym zdjęciu.
Archiwum Łukasza Hamadyka / Fot. Piotr Wittman / Dominik Paszliński / www.gdansk.pl
Czytaj także: Nowy Port chce zmieniać się na lepsze. Blaski i cienie rewitalizacji społecznej
Nowy Port został włączony do Gdańska 17 marca 1814 roku, ale dopiero w 1867 uruchomiono linię kolejową z Gdańska do Nowego Portu, a w 1889 nitkę kolei towarowej biegnącą od Bramy Oliwskiej wzdłuż Wisły do Portu Wiślanego. Na przełomie XIX i XX w. dzielnica uzyskała połączenie tramwajowe z Gdańskiem i Brzeźnem (Kurhaus Brosen). Zbudowana w 1899 roku, przepiękna zajezdnia działa do dzisiaj i jest perełką na mapie zabytkowego Gdańska. W 1837 r. w Nowym Porcie żyło 2090 mieszkańców, w 1910 roku 9636, a w 1924 roku już 13 339 osób.

Latarnia wyrzucona na złom
W latach 1842-43 na końcu falochronu wschodniego ustawiono żeliwną latarnię. Na wysokości 13 m nad poziomem morza paliły się w niej trzy palniki gazowe wyposażone w reflektory. Latarnia w Nowym Porcie miała lampy gazowe już w 1819 roku. Była nie tylko obiektem inżynieryjnym ale też ważną atrakcją turystyczną. Po urządzeniu na Westerplatte kąpieliska, zarówno plaża jak i latarnia stały się ulubionym miejscem relaksu gdańszczan.
Stara latarnia, powstała w latach 1842-43. Przez lata była atrakcją turystyczną. Stara pocztówka pochodzi z kolekcji prywatnej
Archiwum Łukasza Hamadyka
Liczne stare ryciny, pocztówki i publikacje potwierdzały ponad przeciętną popularność tego miejsca. Było odwiedzane nie tylko przez turystów, ale też gdańszczan. Podczas pobytu w kąpielisku Westerplatte należało przejść się po falochronie do żeliwnej latarni. To był obowiązkowy punkt programu zwiedzania.
Plaża Westerplatte na starej pocztówce.
Archiwum Łukasza Hamadyka
Przy rozbudowie portu w 2012 roku, mimo protestów lokalnych aktywistów, latarnię usunięto z główki portu w Gdańsku. Zdemontowano ją i oddano na złom. Starą, XIX-wieczną latarnię zastąpiła nowa konstrukcja. Zabytkowy obiekt inżynieryjny, atrakcja turystyczna dawnego Gdańska trafiła do huty i została przetopiona. Tak skończyła się historia najstarszego na Bałtyku obiektu tego typu, zabytku sztuki inżynieryjnej.

Latarnia i jej drugie życie
Zdjęcie wykorzystane na tej pocztówce zostało zrobione z latarni morskiej w Nowym Porcie. Obiekt zbudowano w latach 1893-1894. Jest kopią nieistniejącej już latarni z Cleveland w USA. Była pierwszym urządzeniem tego typu nad Bałtykiem, jej wyjątkowość polegała na tym, że używano w niej światła elektrycznego. Na jej szczycie zamontowano w 1893 roku kulę czasu. Podniesienie i spadek kuli w każde południe pozwalało nawigatorom statków stojących na redzie portu na ustalenie poprawki chronometrów okrętowych, żeby później móc dokładnie określić położenie statku na otwartym morzu. Kula została usunięta i dopiero w 2008 roku została zrekonstruowana i ponownie umieszczona na szczycie latarni. Dziś zostało na całym świecie raptem kilka kul czasu: w Greenwich, Waszyngtonie, Singapurze oraz Lyttelton w Nowej Zelandii. Są one w tamtych miastach portowych olbrzymimi atrakcjami turystycznymi, jako pomniki techniki nawigacyjnej XIX wieku i symbole historycznie morskiego charakteru tamtych miast.
Kanał portowy, w tle latarnia morska w Nowym Porcie, wybudowana w latach 1893-1894. Pocztówka pochodzi z tzw. obiegu, jest wypisana, ma stempel pocztowy
Archiwum Łukasza Hamadyka
1 września 1939 roku strzałem z okna latarni dano znak żołnierzom znajdującym się na okręcie „Schleswig-Holstein” do rozpoczęcia ostrzału Westerplatte. Kilka chwil później z Westerplatte padły dwa strzały armatnie, pierwszy chybił, ale drugi trafił w znajdujące się tam stanowisko niemieckiego ostrzału. Do dziś widać miejsca z nową jasną cegłą.
Panorama kanału portowego z latarnią w Nowym Porcie w tle
Archiwum Łukasza Hamadyka
Od 2001 roku jej właścicielem jest Stefan Jacek Michalak, fizyk, inżynier i podróżnik. 7 maja 2004 roku latarnia w Nowym Porcie została oddana do użytku po remoncie. Jest nie tylko zabytkiem udostępnionym do zwiedzania, ale też punktem widokowym.
W 2006 roku latarnię wpisano do krajowego rejestru zabytków, a cztery lata później została laureatką ogólnopolskiego konkursu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kategorii „Zabytek Zadbany”.
Czytaj także: Otwarcie latarni morskiej w Nowym Porcie

Szpice kościoła morskiego
Na starej pocztówce, po prawej stronie, przy wylocie kanału widoczne są dwie szpice Morskiego Kościoła Misyjnego Niepokalanego Serca Maryi w Gdańsku. Świątynia została zbudowana w 1905 roku jako kościół ewangelicki. W czasie II wojny światowej budowlę zniszczono, a szpice prawdopodobnie przetopiono na cele wojskowe. Obiekt odbudowano, obecnie jest kościołem katolickim. Wieże kościoła pozbawione są charakterystycznych strzelistych szpic.
Kościół Morski w Nowym Porcie na starej pocztówce. Wybudowany jako kościół ewangelicki, w czasie wojny został zniszczony. Odbudowany bez charakterystycznych szpic.
Archiwum Łukasza Hamadyka
Fischerowie i Russenhof
Do najstarszych zakładów przemysłowych Nowego Portu należał browar Johanna Josepha Fischera. Z tą rodziną związana była również historia dwukondygnacyjnego, pokrytego dachem mansardowym, otoczonego zielenią dworku, który w 1804 roku trafił w ręce Fischerów. Znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie dwóch spichlerzy zwanych Russenhof.
Na górze: panorama z Kościołem Morskim w tle na starej pocztówce oraz współczesne zdjęcie Na dole: kanał portowy na starej pocztówce i współczesnym zdjęciu
Archiwum Łukasza Hamadyka / Fot. Piotr Wittman / www.gdansk.pl
Fischerowie to znany gdański ród browarników, posiadający niewielkie browary przy ul. Korzennej i na Starych Szkotach. Kontynuowali działalność w Nowym Porcie na bazie znajdującego się obok browaru, który powstał prawdopodobnie w 1708. Rodzina Fischerów przyczyniła się do wielu ważnych zmian w Nowym Porcie. Richard Fischer (1818–1888), rajca miejski wybrukował ulice w dzielnicy, mniej zamożnym mieszkańcom udostępnił do picia wodę źródlaną. Produkcję piwa przez rodzinę Fischerów przerwało dopiero zniszczenia browaru w roku 1945. Po wojnie dwór - siedziba rodu Fischerów, przeszedł na własność państwa. Obecnie obiekt jest opuszczony i w bardzo złym stanie technicznym.
Zdjęcie nabrzeża ze spichlerzem oraz charakterystycznymi szpicami Kościoła Morskiego
Archiwum Łukasza Hamadyka
Na początku XX wieku wzniesiono dwa wielkie spichrze firmy Wieler & Hardtman do składowania cukru i zboża importowanego z Ukrainy, która była wtedy częścią imperium rosyjskiego. Stąd nazwa magazyny rosyjskie lub Russenhof (Dwór Rosyjski). W latach 1926-27 zostały rozbudowane, natomiast w 1938 roku oddano do użytku nowoczesny elewator zbożowy na 10 000 ton u wylotu obecnej ul. Śnieżnej. Mimo swojego wieku budynki nadal mogą bezpiecznie pełnić magazynowe funkcje, ponieważ mają żelbetową konstrukcję, która wypełniona została ceglanymi ścianami. W przeciwieństwie do dworu Fischera nie zostały wpisane do rejestru zabytków.
Stara pocztówka z Nowego Portu - reprodukcja.
Archiwum Łukasza Hamadyka