Do końca bieżącego roku planowany jest zakup w sumie 23 autobusów. Dwa z nich, będą to minibusy o długości do 8, 6 metra (takie jeżdżą obecnie na linii nr 100). Trzy inne - to midibusy o długości do 10,6 m (podobne do tych, które jeżdżą na linii 283). Pasażerowie najwięcej będą jednak korzystać z osiemnastu nowych autobusów “pełnowymiarowych”, które mają kursować na liniach najbardziej uczęszczanych. Dziewięć z nich to autobusy 12-metrowe, drugą dziewiątkę stanowią autobusy 18-metrowe, przegubowe.
-Konsekwentnie budujemy jakość komunikacji miejskiej. Gdańsk już dziś może się pochwalić jedną z najmłodszcyh flot autobusowych i tramwajowych w Polsce - podkreśla Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska, ds.polityki komunalnej.
Nowe autobusy będą posiadały m.in. oświetlenie LEDowe, a także ładowarki USB. Nowością będą też pasy do zapinania rowerów!
- Będą miały napęd Diesla i będą spełniać najnowsze normy emisji spalin Euro 6. Oznacza to, że będą to ekologiczne pojazdy, porównywane z hybrydowymi - zaznacza Leszek Krawczyk, wiceprezes ZKM. Jego zdaniem, eksploatacja takich autobusów nie sprawia żadnych problemów.
Najlepsze, w rozsądnej cenie
Nowy tabor ma cieszyć nie tylko pasażerów.
- Chcemy też poprawić warunki pracy naszych kierowców - podkreśla wiceprezes ZKM, Maciej Lisicki. - Konsultowaliśmy się z nimi w tej sprawie. Wniesiono sporo uwag dotyczących rozwiązań do zastosowania w kabinie. Nowością będą na pewno mini lodówki, by kierowcy mogli tam trzymać np. schłodzony napój w gorące dni. Ale będą też dodatkowe uchwyty na napoje i fotele jeszcze lepiej dostosowane do jazdy.
Nowe pojazdy mają zastąpić stary tabor, zwłaszcza najbardziej wyeksploatowane stare neoplany i mercedesy.
W tym tygodniu ogłoszony zostanie przetarg na ich zakup. Co ważne, cena nie będzie kryterium dominującym. Będzie stanowiła 55 proc. Pozostałe 45 proc. stanowić mają rozwiązania techniczne i ekologiczne.
- Nie jest naszym celem, by kupić jak najtańszy autobus. Chcemy znaleźć taki pojazd, który będzie miał akceptowalną cenę i jednocześnie da nam jak najlepszy efekt w postaci poprawy komfortu jazdy i naszych kierowców, i pasażerów - zaznacza Maciej Lisicki.
Nowe autobusy powinny pojawić się w Gdańsku na przełomie września i października.
Tramwaje na akumulatory
ZKM planuje też zakup 15 tramwajów o długości około 30 metrów, z wyłącznie niską podłogą. Będą to wozy dwukierunkowe i klimatyzowane. Przetarg na nie będzie rozpisany w tym roku - nowe tramwaje powinny pojawić się na gdańskich szynach w roku 2017.
Co ciekawe, mają posiadać autonomiczność poruszania się, dzięki której odległość co najmniej pół kilometra będą pokonywać bez sieci, za to na akumulatorach.
- Chcemy zamówić tramwaje z bateriami umożliwiającymi przejazd przy ich użyciu minimum 500 metrów. Myślimy o nowych pojazdach m.in. w kontekście budowy przyszłej Nowej Politechnicznej, gdzie mówi się o tym, że na ul. Bohaterów Getta Warszawskiego nie byłoby sieci trakcyjnej. Ten odcinek, o długości około 250 metrów, tramwaj pokonywałby na bateriach, czyli dojeżdżałby do końca sieci, po czym chowałby pantograf, przejeżdżał na bateriach do al. Grunwaldzkiej, włączał się ponownie w sieć i jechał dalej. Takie rozwiązania już są stosowane na świecie. Chcemy być na to przygotowani - zaznacza wiceprezes Lisicki.
Tramwaje, które obecnie jeżdżą po Gdańsku, też posiadają baterie, ale o słabszej mocy. Mogą na nich przejechać około 200 metrów, co wykorzystywane jest m.in. w sytuacjach manewrowych w zajezdni.
I jest jeszcze jedna dobra wiadomość: kiedy uda się już zrealizować zakup 15 sztuk, wówczas będzie można wycofać z użytkowania wszystkie tramwaje wysokopodłogowe, jeżdżące po Gdańsku. Niewykluczone, że nastąpi to właśnie w 2017 roku.
Gdańsk zabezpieczył środki na ten cel.
-Na zakup nowych autobusów miasto zamierza przeznaczyć 20 mln złotych netto, a na tramwaje - 112 mln złotych - informuje wiceprezydent Grzelak.
Część taboru do remontu
ZKM planuje też wyremontować w tym roku część obecnej floty niskopodłogowej: cztery wagony typu NGd99, czyli pierwsze wagony niskopodłogowe, jeżdżące po Gdańsku, wyprodukowane w 1999 r. i jeden wagon 114 Na.
- W przypadku 114 Na chcemy zachować jak najwięcej oryginalnych elementów. Dlatego np. nie planujemy wymiany czoła i okien. To najstarszy tramwaj niskopodłogowy wyprodukowany seryjnie. Zakładamy, że za 25-30 lat będzie on już tramwajem historycznym, dlatego przeróbki będą głównie techniczne, elektroniczne i poprawiające komfort jazdy - zaznacza Lisicki.