• Start
  • Wiadomości
  • Nordic walking nad zbiornikami retencyjnymi. Rywalizowano na dystansach 5 i 10 kilometrów

Nordic walking nad zbiornikami retencyjnymi. Rywalizowano na dystansach 5 i 10 kilometrów

W sobotę, 19 maja, Gdański Ośrodek Sportu zaprosił na pierwsze w tym roku zawody Nordic Walking Gdańsk 2019. Ciekawa trasa, która została wytyczona alejkami spacerowymi wokół zbiorników retencyjnych Świętokrzyska I oraz II obejmowała również elementy przełajowe.
19.05.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Uczestnicy rywalizowali na dwóch dystansach: 5 oraz 10 kilometrów
Uczestnicy rywalizowali na dwóch dystansach: 5 oraz 10 kilometrów
fot. Gdański Ośrodek Sportu

 

Zawody nordic walking są stałym punktem w kalendarzu wydarzeń sportowych GOS. Od wielu lat cieszą się popularnością wśród osób, które uprawiają tę formę aktywności ruchowej. Przyciągają amatorów, którzy traktują je jako sposób na poprawę kondycji i zdrowia. Nie brakuje też osób, dla których ważna jest rywalizacja i które traktują marsze z kijkami bardzo poważnie, trenując m.in. w klubach lub grupach skupiających się na tej dyscyplinie.

Dlatego też w gdańskich zawodach, każdy z uczestników może wybrać najdogodniejszy dla siebie dystans: 5 lub 10 kilometrów. Start i meta wiosennej rundy zlokalizowane były przy zbiorniku retencyjny Świętokrzyska II. W zawodach wykorzystywany jest profesjonalny pomiar czasu, dlatego ci, którym zależy na śrubowaniu wyników, mogą odnieść swoje wyniki do innych startów lub porównać swoje osiągnięcia z rywalami.

Na krótszym dystansie najszybszy okazał się Tomasz Rębowski /Active Family Pasłęk/, który na jego pokonanie potrzebował 30 minut i 30 sekund. Drugie miejsce zajął Marcin Birtkun z wynikiem 31:05, a trzecie Andrzej Konkol /Kreativsport Lębork/ z czasem 31:28.

- Wybrałem nordic walking zamiast biegania. Dźwigam parę kilogramów za dużo, pojawiły się już pierwsze kontuzje i urazy a dzięki treningom z kijkami zapomniałem o tych dolegliwościach. Raz na tydzień, dwa razy w tygodniu naprawdę wystarczy, żeby zapomnieć o lekarzu - zachwalał Tomasz Rębowski.

- Jest też element rywalizacji i powiem szczerze, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Puchar na mecie też jest kuszący, jest ważny i fajnie jest go odebrać czy to w kategorii wiekowej czy w open. Przyjemnie jest być przywitanym na mecie przez spikera. Same zalety! - dodał zwycięzca na dystansie 5 km.

Wśród pań zwyciężyła Aleksandra Góźdź, meldując się na mecie po 33 minutach i 1 sekundzie. Drugie miejsce przypadło Monice Kuncewicz - 33:35. Podium uzupełniła Krystyna Gałgowska /Elite Team/ z czasem 35:22.

Na bardziej wymagającym dystansie dziesięciu kilometrów najszybciej maszerował Marcin Tomczak /Koci Pazur/. Na zwycięstwo w kategorii open potrzebował godzinę, sześć minut i 19 sekund. Drugie miejsce zajęła Adriana Lipko /biegamyrazem.pl/ z czasem 1:06,38. Trzecie miejsce wywalczył Jacek Czeczot /Get Active/ z wynikiem 1:06,58.

Na mecie każdy z uczestników otrzymywał okolicznościowy medal. Najlepsi zawodnicy i zawodniczki na podium nagradzani byli dodatkowo pamiątkowymi pucharami.

 

 

TV

Na Srebrnej posadzono mikrolas