Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński chce połączyć oba muzea od 1 lutego 2017 roku.
Miasto wniosło pod budowę Muzeum II Wojny Światowej grunt o wartości 50 milionów złotych. Jeśli dojdzie do połączenia obu muzeów prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie wyklucza wkroczenia na drogę sądową.
- To, co z muzeum chce zrobić minister Gliński, to straszna i niezrozumiała decyzja. Miasto jako darczyńca gruntu, na którym stanęło muzeum, rozważa wejście na drogę sądową, jeśli placówka na tym terenie będzie funkcjonować niezgodnie z jej pierwotnym przeznaczeniem.
Zapowiadałem to już w ubiegłym roku i podtrzymuję, będziemy bacznie przyglądać się temu, co minister Gliński będzie robić z muzeum i ekspozycją, a w razie potrzeby będziemy interweniować. To nie jest muzeum ministra, tylko obywateli.
Europoseł Janusz Lewandowski odniósł się do zarzutów PiS, jakoby MIIWŚ było za mało polskie, a za bardzo uniwersalistyczne.
- Takie muzeum w dzisiejszych czasach powinno mówić o Polsce, ale językiem zrozumiałym dla całego świata. I tak jest w przypadku tej placówki, to muzeum zwiedza się tak, jak czyta się dobrą powieść. Nie możemy pozwolić na zmarnowanie takiego dorobku. Pomysł połączenia obu muzeów to nie tylko próba pisania przez ministra Glińskiego historii na nowo, ale też zawłaszczanie historii na swoje potrzeby.
Posłanka Agnieszka Pomaska namawiała do przeprowadzenia ogólnopolskiego protestu.
- Tylko głos obywateli Gdańska i całej Polski może sprawić, że PiS powstrzyma się przed dokonaniem połączenia obu placówek. Mieliśmy tego przykład podczas „czarnego protestu” jesienią ubiegłego roku, dlatego wystosujemy apel do ministra Glińskiego i namawiamy wszystkich do przesyłania go do Ministerstwa Kultury.
We wtorek, 31 stycznia, o godz. 18.00 pod siedzibą Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbędzie się pikieta przeciwko połączeniu obu muzeów, organizowana przez pomorski oddział Komitetu Obrony Demokracji. |
Czytaj także:
Dni Otwarte Muzeum II Wojny Światowej. Pierwsze opinie: "Robi wrażenie!" ZOBACZ naszą transmisję