SPD to w tłumaczeniu na polski Socjaldemokratyczna Partia Niemiec. Jest drugą siłą w Bundestagu (153 mandaty). Do Gdańska przyjechali:
- Matthias Bartke z Hamburga (deputowany do Bundestagu od 2013 r.)
- Klara Geywitz, Poczdam, SPD w Brandenburgii
- Aydan Özoğuz z Hamburga (deputowana do Bundestagu od 2009 r.)
- Dietmar Nietan, okręg wyborczy Düren k. Kolonii (deputowany do Bundestagu od 1998 r.)
- Johannes Schraps z Hameln k. Hanoweru (deputowany do Bundestagu od 2017 r.)
Politykom SPD towarzyszyli pracownicy Fundacji im. Friedricha Eberta, która od 1990 r. ma swój oddział w Warszawie i jest instytucją zasłużoną dla działań na rzecz demokracji oraz rozwoju stosunków niemiecko-polskich.
W środę pod wieczór spotkali się we wnętrzach biblioteki ECS z gdańskimi przedstawicielami środowisk proeuropejskich, z Bogdanem Borusewiczem na czele. Wcześniej byli też z wizytą w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, u prezydenta Pawła Adamowicza.
Między Sierpniem a berlińskim murem
Dietmar Nietan jest wpływowym politykiem SPD, skarbnikiem partii. Jest też przewodniczącym Federalnego Związku Towarzystw Polsko-Niemieckich w RFN i zadeklarowanym przyjacielem naszego kraju. Przodkowie Dietmara Nietana byli hugenotami, od stuleci mieszkali na Warmii. On sam wypełnia dziś testament swojego dziadka, od którego usłyszał: “To nie przez Polaków straciliśmy naszą ojczyznę, ale przez Niemców. Obiecaj, że zrobisz co w twojej mocy, by pogodzić Polaków z Niemcami”. Jako deputowany SPD lobbował w RFN na rzecz przyjęcia Polski do Unii Europejskiej.
- Pamiętam, że jako młody chłopak siedziałem w 1989 roku przed telewizorem i ogłądałem relację z upadku muru berlińskiego - mówił Dietmar Nietan w gdańskim ECS. - Płakałem ze szczęścia, bo działo się coś niewyobrażalnego i wspaniałego dla mojej rodziny, która była rozdzielona: połowa żyła w NRD, a połowa w RFN. Mam świadomość, że te wszystkie pozytywne sprawy zaczęły się w Gdańsku, mieście wolności. Jestem tutaj, by podziękować.
Klara Geywitz jest nie tylko znanym politykiem SPD w Brandenburgii, ale też członkiem zarządu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Pierwsze obrazy związane z Polską pamięta z telewizji - jeszcze z dzieciństwa: symbol “Solidarności”, bramę Stoczni Gdańskiej, strajkujących robotnicy, Lecha Wałęsę.
- Dziś stoczniową bramę zobaczyłam na własne oczy - mówiła Klara Geywitz.
Gdańsk - miasto, gdzie czujesz się dobrze
Politycy SPD przyjechali, by przekonać się, na ile - po dekadach budowania dobrych relacji sąsiedzkich - rządy Prawa i Sprawiedliwości przewartościowały stosunki polsko-niemieckie.
We wtorek (2 października) byli w Warszawie i po oficjalnych rozmowach z przedstawicielami strony rządowej wyjeżdżali ze stolicy w poczuciu, że “wieje chłodem”.
Wizyta w Gdańsku okazała się dla nich pozytywnym zaskoczeniem.
Matthias Bartke, przewodniczący Komisji Pracy i Spraw Socjalnych Bundestagu: - Od razu poczułem, że jestem w prawdziwie europejskim mieście, wśród otwartych, przyjaźnie nastawionych ludzi.
Podczas spotkania w ECS goście z Niemiec nie kryli, że obecnie łatwiej jest im zrozumieć problem wzrostu nastrojów ksenofobicznych, jaki nastąpił w Polsce w ostatnich latach. Wiąże się to z rosnącą popularnością skrajnie prawicowej partii AfD.
- W Niemczech coś, co jeszcze dwa lata temu było nie do pomyślenia, dziś jest rzeczywistością - mówiła Aydan Özoğuz, do niedawna współpracownica kanclerz Angeli Merkel jako Federalny Pełnomocnik Rządu ds. Migracji, Uchodźców i Integracji, w randze ministra. - Obraźliwe wypowiedzi pod adresem przeciwników politycznych, ataki osobiste, wycieczki na temat historii. To wszystko jest bardzo przemyślane i rujnuje życie publiczne.
Aydan Özoğuz jest z pochodzenia Turczynką, wyznaje islam. Wzrost nastrojów ksenofobicznych w Niemczech opisała na własnym przykładzie: - Codziennie już piszą maile, że kogoś takiego jak ja nie powinno być w ogóle w niemieckiej polityce. Na szczęście społeczeństwo Hamburga wybrało mnie do Bundestagu, więc czuję poparcie współobywateli. Gdybym jednak ubiegała się o mandat deputowanej w którymś z wschodnich landów, na przykład w Saksonii, nie miałabym szans.
Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu RP, zapewnił gości z SPD, że antyniemiecka i antyimigrancka polityka uprawiana obecnie przez rząd w Warszawie ma jeden cel: podsycanie strachu wśród wyborców. Jest mocno obecna w dyskursie publicznym za sprawą prorządowych mediów, ale są to poglądy mniejszości polskiego społeczeństwa. Antyniemieckie i antyimigranckie nastroje wcale nie są w Polsce tak powszechne, jakby się mogło wydawać.
- Niemcy są dla nas największym i najważniejszym partnerem gospodarczym - mówił Bogdan Borusewicz. - Polacy mają interes, by utrzymywać z Niemcami dobre relacje. Na szczęście nie tylko interesy grają pozytywną rolę między naszymi społeczeństwami.
Marta Siciarek z Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku: - W ostatnim czasie odbyliśmy wiele spotkań w kaszubskich powiatach, w mniejszych miejscowościach. Jest duża otwartość i gotowość do współpracy. Żeby działać, brakuje nam odpowiedniej sejmowej ustawy i funduszy.
Dla kogo Polska, dla kogo Niemcy?
Wojciech Duda, redaktor naczelny wydawanego w Gdańsku “Przeglądu Politycznego” zwrócił się do gości z SPD z prośbą, by po powrocie do Niemiec pamiętali, że obok siebie istnieją różne Polski. Ta, którą reprezentuje Jarosław Kaczyński ze swoją partią wcale nie stanowi większości - ma jednak obecnie władzę w państwie i robi z tego użytek.
- Polacy w większości nastawieni są prodemokratycznie i proeuropejsko, problem w tym, że są rozproszeni politycznie - podkreślił Wojciech Duda.
Odpowiedzią na te słowa była propozycja Dietmara Nietana: - Wrogowie demokracji nienawidzą tego wszystkiego, co wspólnie osiągnęliśmy w Europie. Nienawidzą społeczeństwa otwartego, które udało się nam zbudować. Grają na polaryzację społeczeństwa i dyskredytują kompromis. Jeśli chcemy skutecznie bronić wartości demokratycznych, musimy przede wszystkim utrzymać gotowość do kompromisu. Musimy się lepiej poznać i wspólnie działać, wymieniać doświadczenia. To przecież paradoks, że nacjonaliści, którzy krzyczą “Niemcy dla Niemców” i “Polacy dla Polaków”, kontaktują się między sobą, tworzą międzynarodówkę. My tym bardziej musimy pokazać, że potrafimy być razem, że potrafimy wspólnie bronić demokracji. To nasza wspólna odpowiedzialność.