Nielegalne ścieki z ogródków działkowych
Problem nielegalnego odprowadzania ścieków nasila się i doskwiera szczególnie latem, kiedy to wielu działkowiczów spędza czas wolny w swoich ogrodach. Gdańska Straż Miejska przyznaje, że otrzymuje, choć nieczęsto, zgłoszenia w takich sprawach. Najczęściej są to sygnały z terenów ogródków działkowych.
- Dysponując jedynie ujściem danego odpływu, trudno wskazać skąd ciecz płynie. Nasz Referat Ekologiczny posiada sprzęt, który jest niezwykle przydatny w takich sytuacjach. To tzw. zadymiarka, czyli urządzenie generujące dym. Zadymiarkę podłącza się u wylotu rury. Dym przemieszcza się rurą i przez jej nieszczelności wskazuje na jej przebieg, a wydobywając się u wlotu - wskazuje na jej źródło. Jeśli wydobywa się to w zbiorniku do gromadzenia nieczystości ciekłych, świadczy o jego nieszczelności, czyli stwierdzonym nielegalnym odpływie - tłumaczy Monika Domachowska ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Zadymiarki także na prywatnych posesjach
Ten sprzęt używany jest na terenie całego miasta, nie tylko przy ogródkach działkowych, ale także na innych posesjach prywatnych - głównie pod kątem odprowadzania nieczystości z szamb.
Straż Miejska pojawia się w danym miejscu w reakcji na konkretne zgłoszenia mieszkańców. Nie ma obowiązku uprzedzać o kontroli zarządców ogródków działkowych. Jednak, w związku z tym, iż w większości ogrody działkowe są zamknięte, funkcjonariusze proszą o pomoc w wejściu zarządców.
W tym roku, póki co, niewiele sygnałów od mieszkańców
Od początku bieżącego roku Straż Miejska otrzymała dwa zgłoszenia dotyczące prawdopodobnych nielegalnych odpływów.
- W jednym przypadku sprawa się nie potwierdziła, zaś w drugim nadal są prowadzone czynności służbowe - zaznacza Monika Domachowska.
W sytuacji, kiedy nielegalny odpływ zostanie potwierdzony, strażnicy mogą nałożyć na właściciela mandat w wysokości do 500 zł lub skierować sprawę do sądu rejonowego.
Służbowy spacer z prezydent Gdańska - jakie są problemy Olszynki?
Problem z działkami na spacerze z prezydent Gdańska
W pierwszych dniach lipca br. odbył się służbowy spacer prezydent Aleksandry Dulkiewicz po dzielnicy Olszynka. W jego trakcie rozmawiano także o tym problemie. Olszynka ogródkami działkowymi stoi. Według szacunków radnych tej dzielnicy, na ich terenie mieszka na stałe nawet 2 tysiące osób. Największym problemem jest właśnie nielegalne odprowadzanie ścieków m.in. do znajdujących się tu rowów melioracyjnych.
- Ogrody działkowe w rejonie Olszynki będą kompleksowo sprawdzane w ostatnim kwartale bieżącego roku - zapowiada Monika Domachowska.
Wszystkie służby, w tym te związane z ochroną środowiska, są na bieżąco informowane o tej sytuacji, jednak rzadko udaje się kogoś złapać na gorącym uczynku. Kontrole SM mają w tym pomóc. Ma zostać także przeprowadzona kontrola także tego, czy na tych terenach znajdują się nielegalne sieci wodociągowe.
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (art. 5 ust.1 pkt 3a) właściciel musi gromadzić nieczystości ciekłe w zbiornikach bezodpływowych lub osadnikach w instalacjach przydomowych oczyszczalni ścieków. Stwierdzając nielegalny odpływ, funkcjonariusze straży miejskiej mogą nałożyć mandat w wysokości do 500 zł. Poza tym, zgodnie z art. 478 pkt. 6 ustawy Prawo wodne, kto wbrew przepisom art. 77 wprowadza do wód odpady lub ciekłe odchody zwierzęce, podlega karze grzywny. Na sprawcę takiego czynu strażnicy mogą nałożyć mandat w wysokości do 500 zł.