
O godz. 6 w sobotę przy nabrzeżu Westerplatte zacumował norweski wycieczkowiec „Viking Sky”, jeden z trzech największych, jakie w tym sezonie odwiedzać mają gdański port. Po podróży z Tallinna statek zatrzymał się u nas na kilka godzin. Gdy wchodził do portu, mimo wczesnej godziny na pokład wyległy tłumy uczestników rejsu - podziwiali i fotografowali Gdańsk w pełnym, porannym słońcu.
Wypłynięcie w dalszą drogę "Viking Sky" zaplanowano na godz. 13.
CZYTAJ:
Astor powitany orkiestrą - zawinął do nas pierwszy wycieczkowiec sezonu 2017
30 tysięcy turystów na statkach. Dlaczego wybierają Gdańsk? [ROZMOWA]
Zbudowany we włoskiej stoczni Fincantieri (2016 r.) "Viking Sky" ma 228 metrów długości i blisko 30 metrów szerokości (ok. 48 000 GT). Na pokład zabiera 930 pasażerów, których obsługuje 550-osobowa załoga. Goście tego pływającego hotelu mają do dyspozycji m.in. trzy baseny, kino, centrum fitness, restauracje, ogród zimowy, a nawet grotę śnieżną ze sztucznym puchem.

„Viking Sky” jest jednym z trzech siostrzanych wycieczkowców zbudowanych przez Włochów dla norweskiego armatora Viking Cruises. Wszystkie trzy zawiną w tym roku do Gdańska aż 22 razy. W ubiegłą niedzielę przy nabrzeżu Westerplatte mogliśmy podziwiać „Viking Sea” (2014 r.), a jeszcze w tę sobotę pojawi się u nas najstarszy w tym towarzystwie „Viking Star” (2013 r.). Gwiazda wikingów przypłynie z Rostocku o godz. 14. Kilkadziesiąt minut wcześniej Gdańskowi na do widzenia pomachają pasażerowie statku „Viking Sky”.



Tekst: Fotokombinat/KFP