Michaił Gorbaczow w Sopocie: "Europa rozczarowuje"
Do spotkania Michaiła Gorbaczowa z Lechem Wałęsą w Sopocie doszło 28 września 2012 roku. W tamtejszym centrum konferencyjnym hotelu Sheraton odbyło się wówczas Europejskie Forum Nowych Idei (EFNI). Obaj panowie uczestniczyli w panelu dyskusyjnym pt. “Etyczne i ekonomiczne dylematy Europy wobec globalnych wyzwań klimatycznych”. Na scenie głos zabierał również inny ważny uczestnik tamtych wydarzeń Hans-Dietrich Genscher - nieżyjący już były minister spraw zagranicznych i wicekanclerz Niemiec (1927-2016).
Michaił Gorbaczow skrytykował w tamtej dyskusji kształt Europy, zauważając, że kontynent jest wciąż podzielony, przez co nie daje gwarancji bezpieczeństwa swoim mieszkańcom.
- Gdzie jest bezpieczeństwo? Przecież w Europie wciąż mamy konflikty - mówił Gorbaczow. - Europa rozczarowuje. Europa poszła nie tam, gdzie powinna, nie tą konsekwentną drogą, która prowadziłaby do spójności i zjednoczenia.
W ocenie Gorbaczowa problemem tkwił w kierowaniu się przez poszczególne kraje egoizmem narodowym. Europę porównał do gwarnego targu rybnego, na który rano rybacy przywożą towar, a kupujący wyrywają go sobie z rąk.
- Dzieje się tak, że egoistyczne kraje i społeczeństwa konkurują między sobą, zamiast stawiać na współpracę - stwierdził Gorbaczow. - Już nie ma ludzi, którzy mogliby zarządzać Europą. Europa, która powinna być motorem przemian w świecie, tak naprawdę stała się hamulcem.
Gorbaczow ocenił też, że współczesne modele współpracy międzynarodowej są przestarzałe i nie odpowiadają na zadania, które stawia cywilizacja. Należy myśleć, jak uspokoić świat, jak go na nowo zorganizować i dać ludziom warunki do życia. Stwierdził, że ONZ musi być liderem i trzeba się tego domagać.
Więcej wspomnień o zmarłych w ostatnich latach gdańszczanach i osobach związanych z Gdańskiem znajdziesz na specjalnie dedykowanej stronie gdansk.pl/odeszli.
Gorbaczow - jeden z tych, którzy naprawdę zmienili świat
Michaił Gorbaczow był najpierw ostatnim I sekretarzem Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, następnie pierwszym i jednocześnie ostatnim prezydentem ZSRR. Dorobek jego długiego, 91-letniego, życia nie jest oceniany jednoznacznie. Z perspektywy zachodniej wypada zdecydowanie na plus. Dzięki jego decyzjom Europa Środkowo-Wschodnia w krótkim czasie i w sposób pokojowy uwolniła się od sowieckiej dominacji, możliwe stało się zjednoczenie Niemiec.
Z nazwiskiem Gorbaczowa związane są dwa rosyjskie słowa, które w tamtym czasie weszły do słownika światowej polityki: “głasnost” (otwartość, która pozwoliła na zwiększenie wolności słowa i prasy) oraz “pierestrojka” (przebudowa, czyli decentralizacja decyzji gospodarczych w celu poprawy efektywności). Działania demokratyzacyjne i utworzenie wybieranego Kongresu Deputowanych Ludowych podważyły fundamenty jednopartyjnego komunistycznego państwa, które bolszewicy konsekwentnie budowali od 1917 roku. Gorbaczow uważał, że jego ojczyźnie potrzebne jest kulturowe zbliżenie z Europą.
Rosjanie - mówiąc delikatnie - od dawna za Gorbaczowem nie przepadali, oskarżając go o to, że roztrwonił dorobek ZSRR, przez co jest odpowiedzialny za utratę na początku lat 90. mocarstwowej pozycji Kremla i wpędzenie szerokich mas ludności w biedę. Władimir Putin, który uznał rozpad Związku Radzieckiego za największą tragedię XX wieku, zrewanżował się pośmiertnie Gorbaczowowi, manifestacyjnie nie przychodząc na jego pogrzeb. Dwa dni później zlikwidował redakcję niezależnej "Nowej Gaziety", której patronem i współwłaścicielem był Gorbaczow.
Jednak nie wszyscy w Rosji żyją nostalgią za ZSRR. Śmierć Gorbaczowa stała się dla Ałły Pugaczowej okazją do zamanifestowania niezgody przeciwko polityce Putina, w tym agresji na Ukrainę. „Odeszła epoka, w której uzyskaliśmy wolność, przestaliśmy być imperium zła. I najważniejsze: Gorbaczow odrzucał przemoc jako sposób prowadzenia polityki i utrzymania własnej władzy" - napisała powszechnie uwielbiana największa rosyjska piosenkarka, autorka 500 przebojów, "caryca estrady".
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, pogrzeb miał charakter państwowy - trumnę wystawiono 3 września na widok publiczny z wartą honorową, w sali kolumnowej moskiewskiego Domu Związków, który znajduje się naprzeciwko Kremla. Wielkich tłumów nie było, ale na pożegnanie Gorbaczowa przyszły tysiące Rosjan.
Zmarł prof. Zbigniew Brzeziński - przyjaciel i Honorowy Obywatel Gdańska
Jeszcze inaczej mają prawo patrzeć na Gorbaczowa Litwini i Ukraińcy. Był już laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, gdy wysłał wojsko, by spacyfikować (na szczęście nieskutecznie) niepodległościową rewolucję na Litwie. W 2014 roku poparł zajęcie przez Rosję Krymu - Ukraińcy objęli go wówczas zakazem wjazdu na swoje terytorium.
W ostatnich miesiącach Michaił Gorbaczow odciął się od polityki Putina, potępił wojnę w Ukrainie. Ostrzegał przed nasilającym się konfliktem mocarstw atomowych - USA i Federacji Rosyjskiej.
- Wszędzie, poza Rosją, zostanie zapamiętany jako jedna z nielicznych postaci w historii, która swoim charakterem i wizją naprawdę zmieniła świat - powiedział po śmierci Gorbaczowa Stephen Collinson, komentator polityczny amerykańskiej telewizji CNN.