Hospicjum im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza zamieściło informację o śmierci Leszka Musiała wraz ze wspomnieniem Barbary Szynaki, koordynatorki wolontariatu opiekuńczego:
"Leszek jest i będzie dla mnie osobą nie do zastąpienia… Przyjaciel, dobry, serdeczny człowiek. Zawsze chętny do pomocy, nigdy nie oczekiwał podziękowań, poklasku. Przekraczał próg hospicjum i od razu czuło się pozytywną energię… Jego poczucie humoru, żarty, psikusy, będziemy wspominać bardzo, bardzo długo… Niestety już nie przyniesie mi daktyli do kawy, już nie przytuli się licząc do dziesięciu, już nie powie „Basiu Serce”…".
Leszek Musiał był hospicyjnym wolontariuszem-kierowcą przez 13 lat. W 2018 roku Leszek został uhonorowany przez władze miasta Gdańska tytułem Wolontariusza Roku. Fragment uzasadnienia werdyktu:
"Po ukończeniu kursu wolontariatu opiekuńczego odpowiedzialny jest za transport pacjentów na leczenie, badania oraz wszędzie tam gdzie zaistnieje potrzeba. Często towarzyszy pacjentom w godzinnych kolejkach do specjalistów. Leszek udziela się również w innych obszarach wolontariatu, gdzie wspiera samotne matki, osierocone dzieci, pomaga w zbiórkach żywności, a nawet udziela się w swoim zakładzie pracy gdzie uczestniczy w wolontariacie pracowniczym."
W roku 2019 znalazł się w zaszczytnym gronie Honorowych Wolontariuszy Fundacji Hospicyjnej - za wspieranie działalności Hospicjum Domowego dla Dzieci i Dorosłych im ks. E. Dutkiewicza oraz Funduszu Dzieci Osieroconych „Tumbo Pomaga”.
Do przejścia na emeryturę był pracownikiem pogotowia gazowego. Prywatnie: miłośnik morsowania, zwiedzania Kaszub i turystyki w ogóle. Niedawno kupił kampera, zbyt mało zdążył się nim nacieszyć.
Zostawił żonę i dwie córki.
“Jego poświęcenie, życzliwość i niestrudzone wsparcie pozostaną w naszej pamięci na zawsze”
- napisało na swoim Fb Hospicjum im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza.
Pożegnanie Leszka Musiała odbyło się we wtorek, 27 sierpnia. Msza święta - o godz. 11:00, w kościele św. Jana Bosko w Gdańsku Oruni przy ul. Gościnnej 15. Ceremonia pogrzebowa - o godz. 12:30 w kaplicy cmentarza na Łostowicach.