Więcej wspomnień o zmarłych w ostatnich latach gdańszczanach i osobach związanych z Gdańskiem znajdziesz na specjalnie dedykowanej stronie gdansk.pl/odeszli.
Na nagrobku: “Absolwent Liceum Marianum. Komunista”
- Mało kto wie, że Kazik jako młody chłopak skończył z wyróżnieniem kościelne Liceum Marianum w Pelplinie - mówi Aleksander Żubrys, były radny Miasta Gdańska, przyjaciel Kazimierza Rynkowskiego. - Potem stał się ideowym komunistą. Był człowiekiem na wskroś uczciwym, dla niego zdecydowanie ważniejsze było “być” niż “mieć”. Do końca życia mieszkał w bloku, na 40 metrach. Jakiś czas temu z właściwym sobie poczuciem humoru powiedział, że najchętniej widziałby na swoim nagrobku taki napis: “Absolwent Liceum Marianum. Komunista”. Zawsze był oddany sprawom Polski i Gdańska. Robił karierę w PZPR, bo przyszło mu żyć w takiej epoce. W apogeum swojej aktywności publicznej został prezydentem Gdańska i dobrze służył miastu. Jego pech był taki, że stało się to w stanie wojennym i trwało niemal do końca lat ‘80. To było odium, które zawsze na nim ciążyło. Dlatego po przełomie ustrojowym Kazik nie chciał zajmować eksponowanych stanowisk, ani startować do sejmu, choć cieszył się w środowisku lewicy dużym autorytetem. Z własnej woli usunął się w cień.
Kazimierz Rynkowski - z ubogiej kociewskiej rodziny
Urodził się w 1933 roku w Pelplinie, jako pierwszy z dziewięciorga rodzeństwa. Ojciec Bernard Rynkowski (1909-1989) był robotnikiem rolnym, który walczył w wojnie obronnej 1939 roku, dostał się do niewoli i do klęski III Rzeszy przebywał w niemieckim oflagu. Matka Marianna, z domu Kowal (1911-2006) w czasie wojny musiała samotnie przetrwać z pięciorgiem małych dzieci. Utrzymywała się z dorywczych prac, wspierał ją finansowo dziadek, pracownik cukrowni w Pelplinie.
- Ciężko było - powiedział kiedyś Aleksandrowi Żubrysowi. - Wiesz, jak było ciężko? Nie masz pojęcia.
Po wojnie ojciec wrócił do domu, zaczął pracować w Gdańsku jako robotnik budowlany - odgruzowywał miasto, stawiał kamienice na Głównym Mieście.
Więcej wspomnień o zmarłych w ostatnich latach gdańszczanach i osobach związanych z Gdańskiem znajdziesz na specjalnie dedykowanej stronie gdansk.pl/odeszli.
Kazimierz Rynkowski: młody, zdolny, komunista
Najstarszy syn był zdolny, kończył szkoły, a “władza ludowa” chętnie wspierała młodzież z tzw. awansu społecznego. Kazimierz zrobił maturę w 1951 roku. Jeszcze w czasach stalinowskich był jednym z tych, którzy chodzili na komunistyczne manifestacje z czerwoną szturmówką. W latach 1951-1953 pracował jako instruktor w Zarządzie Wojewódzkim komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej w Gdańsku, 1953-1954 w Okręgowej Dyrekcji Szkolenia Zawodowego we Wrzeszczu, nadzorującej szkolnictwo zawodowe. W okresie 1954-1956 odbył służbę wojskową w Toruniu.
Jerzy Młynarczyk (1931-2017) - peerelowski prezydent Gdańska z czasów "karnawału" Solidarności
Rynkowski i jego bracia: z Pelplina do Gdańska
Zaraz potem wrócił na ścieżkę partyjnej kariery. Od października 1957 r. do lutego 1960 był pracownikiem politycznym Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) w Gdańsku. W 1959 r. rozpoczął zaocznie studia prawnicze na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznania, które ukończył w roku 1964.
Pociągnął za sobą do Gdańska część rodzeństwa. Jego brat Edward (ur. 1937) był technikiem budowy okrętów, pracownikiem Stoczni Gdańskiej, Tadeusz (ur. 1939), inżynier budownictwa - pracownikiem przedsiębiorstw budownictwa inżynieryjnego i spółdzielczości mieszkaniowej, Stanisław (ur. 1948) - technikiem łączności, pracownikiem przedsiębiorstw usługowych i produkcyjnych tej branży, Zdzisław (ur. 1954) - pracownikiem Stoczni Remontowej.
Kazimierz Rynkowski, czyli partyjny w mieście
W latach 60. należał do kluczowych postaci w gdańskich strukturach dzielnicowych PZPR. Poważniejszy awans przyszedł w listopadzie 1970 roku, kiedy to Kazimierz Rynkowski został pierwszym zastępcą przewodniczącego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gdańsku, Jana Nikołajewa. Zaraz potem była tragedia Grudnia, władza strzelała na ulicach do robotników, uczestników buntu poddano represjom. Kazimierz Rynkowski widział to wszystko na własne oczy i uczestniczył jako członek aparatu PZPR.
Od grudnia 1973 do maja 1979 był zastępcą dwóch kolejnych prezydentów Gdańska - Andrzeja Kaznowskiego i Jerzego Młynarczyka. W większości były to czasy dobrej gierkowskiej prosperity. Kazimierz Rynkowski jako wiceprezydent zajmował się początkowo polityką społeczną, oświatą, ochroną zdrowia oraz organizacją usług i handlu w mieście. W 1972 współorganizował reaktywowanie po latach Jarmarku Dominikańskiego, co udało się dzięki inicjatywie redakcji „Wieczoru Wybrzeża”. Od 1974 do obowiązków Kazimierza Rynkowskiego należał nadzór nad wydziałami Urzędu Miejskiego w Gdańsku, które zajmowały się planowaniem i realizacją zadań w miejskiej gospodarce przestrzennej (urbanistyka, architektura, gospodarka komunalna, zagospodarowanie terenów, budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe oraz inwestycje w tych dziedzinach).
Kazimierz Rynkowski - człowiek z "okiem" do ludzi
Od maja 1979 do grudnia 1981 był dyrektorem naczelnym Gdańskiego Zjednoczenia Budownictwa przy ul. Żytniej.
- Miał oko do ludzi, wielki dar jako organizator i motywator - mówi Aleksander Żubrys. - Przyciągał do siebie ludzi ambitnych, którzy dobrze rokowali, chcieli się uczyć i rozwijać. Dzięki temu budownictwo mieszkaniowe w Gdańsku było w krajowej czołówce, mimo czasów kryzysu. Te zdolności organizacyjne przydały się Kazikowi w następnych latach, gdy został prezydentem Gdańska.
Inżynierowie i budowniczowie, którzy wyszli spod "ręki" Kazimierza Rynkowskiego, świetnie sobie potem radzili w nowej, rynkowej Polsce. Niektórzy założyli własne firmy, osiągnęli sukces.
Kazimierz Rynkowski - prezydent stanu wojennego
Stan wojenny otworzył nową kartę w życiu Kazimierza Rynkowskiego. Prezydentem Gdańska został 22 grudnia 1981 roku i pełnił tę funkcję nieprzerwanie do 23 listopada 1989 roku. Jego następcą został Jerzy Pasiński, który okazał się być ostatnim prezydentem Gdańska epoki PRL-u. 29 grudnia 1989 r. sejm zmienił nazwę państwa z Polska Rzeczpospolita Ludowa na Rzeczpospolita Polska. 27 maja 1990 r. w kraju odbyły się pierwsze od kilkudziesięciu lat w pełni demokratyczne wybory samorządowe, które doprowadziły do faktycznej zmiany ustroju państwa.
- Kazik zrezygnował z bycia prezydentem z własnej nieprzymuszonej woli - podkreśla Aleksander Żubrys. - Postawił na lepiej postrzeganego Jerzego Pasińskiego. Stary porządek się walił, nowy nadchodził. Kazik nie chciał się trzymać stołka do upadłego. Uznał, że powinien odejść, bo tak będzie lepiej dla wszystkich.
Jako prezydent Gdańska Kazimierz Rynkowski był m.in. przewodniczącym Rady Budowy Szpitala na Zaspie, inicjatorem ustanowienia w 1987 r. Nagrody Naukowej Miasta Gdańska im. Jana Heweliusza. 12 czerwca tego samego roku Kazimierz Rynkowski jako prezydent Gdańska powitał na Westerplatte Jana Pawła II i wręczył papieżowi pierwszy z 1200 egzemplarzy faksymilowej edycji dzieła Jana Heweliusza Firmamentium Sobiescianum, przygotowanej przez gdański oddział Ossolineum. W listopadzie 1988 roku jako gospodarz miasta towarzyszył odwiedzającej Gdańsk premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher.
Jacek Starościak (1947-2021) - pierwszy, demokratycznie wybrany po upadku PRL, prezydent Gdańska
Kazimierz Rynkowski - życie w nowej Polsce
Po upadku PRL Kazimierz Rynkowski prowadził w Gdańsku w latach 1990-1997 kancelarię prawniczą. Jednocześnie od 1995 r. do przejścia na emeryturę w roku 2004 pracował w prywatnych instytucjach ubezpieczeniowych. Długo był aktywny społecznie: w latach 2002–2012 jako Pomorski Rzecznik Dyscypliny Partyjnej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Gdańsku; również w Klubie Współczesnej Myśli Politycznej (przewodniczący Komisji Rewizyjnej).
Rozwiódł się. Do końca swoich dni mieszkał w bloku wielorodzinnym we Wrzeszczu. Jego córka Grażyna (ur. 1958 Gdańsk), magister ekonomii, od 1991 żyje z rodziną w Hiszpanii.
Korzystałem z Gedanopedii