Helmut Kohl (1930-2017)

Były kanclerz RFN w kwietniu 2009 r. otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska za “wielki wkład w budowę nowego ładu Europy oraz partnerskich relacji polsko-niemieckich”. Zmarł w piątek 16 czerwca rano. Miał 87 lat.
29.10.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

 

Ludwigshafen, 19 maja 2010 roku, Helmut Kohl z fotelem Honorowego Obywatela Miasta Gdańska
Ludwigshafen, 19 maja 2010 roku, Helmut Kohl z fotelem Honorowego Obywatela Miasta Gdańska
fot. Daniel Biskup/www.gdansk.pl

 

Helmut Kohl został Honorowym Obywatelem Miasta Gdańska, choć nigdy w Gdańsku nie gościł. Najpierw - gdy był czynnym politykiem - nie było okazji. W 2008 r. potknął się w domu i uderzył głową o posadzkę, co doprowadziło do udaru. Akurat tego dnia był sam, znaleziono go dopiero po kilkunastu godzinach. Skutki zdrowotne były bardzo poważne: ten silnie zbudowany i wysoki mężczyzna (193 cm) do końca życia był zmuszony poruszać się na wózku inwalidzkim.

Dalszy ciąg artykułu pod Kalendarzem Wydarzeń

Wiosną 2009 r. gdański samorząd postanowił nadać jednocześnie honorowe obywatelstwo dwóm politykom: Helmutowi Kohlowi i Tadeuszowi Mazowieckiemu. Stosowną uchwałę przegłosowano 23 kwietnia.

Helmut Kohl nie mógł przyjechać z powodów zdrowotnych. Do jego domu w Ludwigshafen (Nadrenia-Palatynat) pojechała więc delegacja z Gdańska z prezydentem Pawłem Adamowiczem i przewodniczącym RMG Bogdanem Oleszkiem na czele. Zawieźli do Niemiec pamiątkowy dyplom i rzeźbione gdańskie krzesło, jakie otrzymuje w prezencie każdy honorowy obywatel Gdańska.

- Helmut Kohl przyjął nas w swoim domu - wspominał prezydent Adamowicz. - Wiedzieliśmy o udarze, mogło więc być różnie, ale okazało się, że jest w znakomitej formie intelektualnej. Przeszedł długą i żmudną rehabilitację. Miał pewne kłopoty z wyraźnym wymawianiem słów i oczywiście był na wózku. Zostaliśmy serdecznie przyjęci. Pamiętam jak dziś jego opowieść o tym, jak do zjednoczonych już Niemiec, do Berlina, przyjechał Jan Paweł II. Pod Bramą Brandenburską papież i kanclerz uścisnęli sobie ręce. Helmut Kohl opowiadał mi o tym po latach, ale czułem, że to są u niego wciąż silne emocje.


Czytaj więcej: 

Nie żyje Helmut Kohl. Wpisy do księgi kondolencyjnej w poniedziałek



TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Pomoc na czterech łapach. Pokazy psów ratowniczych