• Start
  • Wiadomości
  • Nie zostawili Bartka samego. Maturzyści walczą o życie kolegi

Nie zostawili Bartka samego. Maturzyści walczą o życie kolegi

Akcja szukania dawcy szpiku dla chorego na białaczkę maturzysty odbyła się we wtorek, 11 lutego, w 24. LO w Gdańsku Osowej. Udało się zarejestrować 381 dawców. Bartek wysłał wiadomość ze słowami: “Pamiętajcie, że dobro wraca. Do zobaczenia wkrótce”. Wciąż można pomóc Bartkowi, rejestrując się online na stronie Fundacji DKSM.
12.02.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
A98A8562.JPG
Walczą o życie Bartka. Od lewej: Julia Kędzierska, Zuzanna Rokita, anglistka Wioletta Koc, Zofia Cichocka i Małgosia Damaszke
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl

Wiadomość przed wigilią

Maturzyści z 24. Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku Osowej przechodzą przyspieszony kurs dorastania. Najdzielniejszy z nich jest oczywiście Bartek, chłopak, który w grudniu dowiedział się, że ma ostrą białaczkę. Bartek jest w trakcie chemioterapii, ale się nie poddaje. I wie, że nie jest sam. Są z nim jego koleżanki i koledzy z klasy maturalnej i z całej szkoły. 

Jako, że Bartek potrzebuje przeszczepu szpiku, a w bazie nie było odpowiedniego bliźniaka genetycznego, uczniowie szkoły zajęli się rejestracją potencjalnych dawców. We wtorek, 11 lutego, w ZSO nr 2 przy ul. Wodnika w Osowej przygotowali 14 stanowisk, przy których można było pobrać wymaz. Część z nich stanęła w szkolnej bibliotece, reszta w budynku podstawówki. 

rejestracja
Stacje do rejestracji dawców stanęły w bibliotece ZSO nr 2 w Osowej. Rejestruje się Matylda Bieschke, rejestrację przyjmują nauczycielka Mariola Kaczor i Zuzia Rokita
fot. materiały prasowe ZSO nr 2

Na pomysł akcji wpadły Zuza Rokita i Oliwia Krzemińska, koleżanki Bartka z klasy. - O chorobie Bartka dowiedziałyśmy się parę dni przed wigilią klasową - mówi Zuza Rokita. - Pojechaliśmy wszyscy do Bartka do szpitala. Udało się spotkać z nim przez szybę. Po Nowym Roku oddaliśmy dla niego krew. A później wpadłyśmy na pomysł rejestracji dawców w ramach fundacji DKMS i cała klasa to podchwyciła. 

Jak klasa przeżywa chorobę kolegi? - Każdy na swój sposób, jedni pokazują emocje, inni starają się je chować - mów Zuza. - Ale każdy z nas jest z Bartkiem i zrobimy wszystko, żeby mu pomóc. 

Już zrobili bardzo dużo - przez kilka dni 36 uczniów szkoliło się online, jak zarejestrować dawcę, jak pobrać wymaz, jak go odpowiednio zabezpieczyć i czym są nowotwory krwi. 

Czytaj także: Pomagają maturzyście wraz z fundacją DKMS

Wszystko idzie oddolnie 

We wtorek przez siedem godzin (12-19) siedzieli przy stanowiskach i rejestrowali dawców. W akcję włączyła się właściwie cała szkoła, bo nawet uczennice klas pierwszych zgłosiły się do wolontariatu. 

Akcję koordynowała anglistka Wioletta Koc. - Kiedy dowiedzieliśmy się o chorobie Bartka, pierwszą reakcją było niedowierzanie - wspomina nauczycielka. - Ja dowiedziałam się w momencie wręczania zaproszeń na studniówkę. Dziewczyny przyszły do mnie zapłakane. 

Okazało się, że Bartek jest chory, a jego młodszy brat nie może być pełnym dawcą i trzeba szukać bliźniaka genetycznego. 

- Uczennice przyszły do mnie z pytaniem, czy akcja DKMS to dobry pomysł. Powiedziałam, że każda akcja, która może uratować Bartka jest doskonałym pomysłem - mówi nauczycielka. - Jestem pod wrażeniem naszej młodzieży. To niesamowite - wszystko idzie oddolnie, inicjatywa wychodzi od nich. Siadamy i mamy burze mózgów, od rana do wieczora, czasem do północy.  

Młodzież sama wykonała plakaty i banery; nagrała krótkie filmy; jeden z rodziców zrobił koszulki na dzień akcji; ogłoszenia poszły do mediów społecznościowych, do mediów tradycyjnych i do lokalnych kościołów, odczytane z ambony. O akcji usłyszała cała Osowa.  

A98A8584.JPG
Młodzież i nauczycielka z Osowej pojechały także do IX LO do Wrzeszcza namawiać tam uczniów do przyłączenia się do akcji
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl

Dobro wraca

We wtorek odzew był duży. W drzwiach szkoły od godz. 12 stawali mieszkańcy dzielnicy. Większość z 14 stanowisk była cały czas zajęta. Po południu ustawiły się kolejki.  

Udało się zarejestrować 381 potencjalnych dawców. - Jak na jeden dzień w małej szkole w Osowej to duży sukces - mówi Wioletta Koc. - Pokazaliśmy, jak bardzo można się solidaryzować, jeśli ludzie w coś wierzą. Wszyscy mieli świadomość, że to ma ogromny sens.   

Bartek, który po pobycie w domu, znów trafił do szpitala, przysłał koleżankom i kolegom podziękowania: “Chciałbym z całego serca podziękować wam za udział w akcji DKMS. Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali zapisać się do bazy dawców oraz przede wszystkim wolontariuszom, mojej klasie i nauczycielom. Pamiętajcie, że dobro wraca. No i do zobaczenia wkrótce”.   

Chętni wciąż mogą się rejestrować online TUTAJ.   

TV

Video Player is loading.
Reklama
Aktualny czas 0:00
Czas trwania -:-
Załadowany: 0%
Typ strumienia NA ŻYWO
Pozostały czas -:-
1x
    Rozbiórka estakady na ul. Elbląskiej postępuje