W poniedziałek, na godz. 13.30, zaplanowano zbiórkę przed Pomorskim Urzędem Wojewódzkim, przy ul. Okopowej 21/27 w Gdańsku. O godz. 14 oficjalnie rozpocząć ma się pikieta, a mniej więcej o godz. 14.30 przedstawiciele ZNP złożą na ręce wojewody pomorskiego petycję w tej sprawie.
- Przewidujemy, że proteście weźmie udział około tysiąca osób, z czego 700 to członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Towarzyszyć nam będą przedstawiciele kadry oświatowej z całego kraju, a także rodzice naszych uczniów, organizacje pozarządowe oraz politycy m.in. z Platformy Obywatelskiej, Razem i KOD – wylicza Elżbieta Markowska, prezes Okręgu Pomorskiego ZNP w Gdańsku.
Pod koniec czerwca minister edukacji w rządzie PiS, Anna Zalewska, zapowiedziała wprowadzenie w 2018 r. zmian w polskiej oświacie, w tym likwidację gimnazjów oraz powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej. Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego te propozycje spowodują wyłącznie chaos organizacyjny i informacyjny. O negatywnych skutkach reformy głośno mówią też samorządowcy, przedstawiciele NSZZ "Solidarność" i część rodziców uczniów.
W ocenie Związku Nauczycielstwa Polskiego proponowana reforma oświaty:
- ma charakter rewolucyjny: zburzy wszystkie struktury systemu tworzone przez wiele lat i w krótkim czasie dotknie wszystkich poziomów edukacyjnych
- będzie niezwykle kosztowna, a koszty te w głównej mierze poniosą jednostki samorządu terytorialnego
- stwarza więcej zagrożeń niż szans dla dobrej edukacji, a jej skutkiem będzie obniżenie poziomu jakości edukacji i zaprzepaszczenie wypracowanych przez szkoły osiągnięć
- spowoduje zwolnienia nauczycieli, dyrektorów i pracowników szkolnej administracji i obsługi, przede wszystkim z gimnazjów
W ramach Ogólnopolskiego Dnia Protestu, 10 października, przeciwko reformie edukacji ZNP organizuje w sumie 17 manifestacji: we wszystkich miastach wojewódzkich, a w Zachodniopomorskim - w Szczecinie i Koszalinie.
Prezes Elżbieta Markowska podkreśla, że nauczyciele wciąż liczą na przystąpienie do rzeczywistej debaty z minister edukacji. Chcą zmian, ale tych potrzebnych w oświacie, poprawiających to co już istnieje. Według ZNP zaproponowane zmiany ustroju będą jedynie zmianą nazwy. Wpłyną one jednak na znaczne obniżenie jakości edukacji.
- W trakcie manifestacji będziemy się także domagać zwiększenia nakładów na edukację, w tym 10-procentowych podwyżek dla nauczycieli - przyznaje prezes pomorskiego ZNP.
Udział w proteście zapowiedział też zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej, Piotr Kowalczuk.
- Często polemizujemy w sprawach dróg podnoszenia jakości oferty edukacyjnej i przywilejów Karty Nauczyciela z przedstawicielami Okręgu Pomorskiego ZNP. Jednak sprawa wymaga, by zachować się jak trzeba i jak zawsze stanąć z nauczycielami w jednym szeregu. Tym razem przeciw "niedobrej zmianie" i proponowanej reformie edukacji - podkreśla wiceprezydent Kowalczuk.
Przeczytaj także:
Rząd likwiduje gimnazja. Część osób straci w Gdańsku pracę.
Wojciech Książek: Polska edukacja nie zasługuje na tak radykalne zmiany.
Katarzyna Hall: To powrót do PRL. Co chcemy tym osiągnąć?