
Gdańsk składa kwiaty
Emilia Lodzińska, zastępczyni prezydenta Gdańska, odwiedziła Cmentarz Garnizonowy o godz. 8.30. Znajdują się tam m.in. groby Danuty Siedzikówny "Inki" oraz Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Zaraz po wojnie oboje byli żołnierzami antykomunistycznej partyzantki na Pomorzu. Oddział przywędrował w okolice Gdańska z Wileńszczyzny. Działali pod dowództwem "Łupaszki". Zostali schwytani przez komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa, egzekucję wykonano na nich 28 sierpnia 1946 roku w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej.
Wiceprezydent Emilii Lodzińskiej na Cmentarzu Garnizonowym towarzyszyli radny Miasta Gdańska Andrzej Kowalczys i dr Janusz Marszalec, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. Radny Kowalczys pochodzi z wileńskiej rodziny, związanej z ruchem niepodległościowym, jego stryjem był Jan Kowalczys, żołnierz Armii Krajowej, który przeszedł przez sowieckie łagry. Dyrektor Marszalec, jako historyk jest m.in. współautorem haseł do "Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956".

Następnie we troje złożyli kwiaty pod obeliskiem, upamiętniającym polską partyzantkę antykomunistyczną, który znajduje się na skwerze nieopodal Cmentarza Garnizonowego.
Prezydent Aleksandra Dulkiewicz napisała na swoim Fb:
Była środa, 28 sierpnia 1946 roku. O godzinie 6:15 Danuta Siedzikówna „Inka” i Feliks Selmanowicz „Zagończyk” stanęli przed plutonem egzekucyjnym w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej. Padła komenda. Rozległy się strzały. Oboje do końca pozostali niezłomni - Inka, tuż przed śmiercią, zdążyła jeszcze wyszeptać: „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”.
Dziś, w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, składamy kwiaty na ich grobach i oddajemy hołd tym, którzy walczyli do końca i zapłacili za to najwyższą cenę.
Miasto Gdańsk pamięta
Tablica przy murze więzienia
Także w sobotę, o godz. 13.30, z inicjatywy gdańskiego IPN, odsłonięto tablicę upamiętniającą 24 zamordowanych w więzieniu przy ul. Kurkowej. Znajduje się ona przy murze Aresztu Śledczego, od ul. 3 Maja.
O godz. 14.15, na skwerze przy obelisku Żołnierzy Wyklętych odbył się uroczysty Apel Pamięci, połączony ze złożeniem kwiatów. Następnie uczestnicy przeszli na Cmentarz Garnizonowy, gdzie zapalono znicze na grobach "Inki" i "Zagończyka".
Czytaj także: Szczątki Tadeusza Urbanowicza ps. Moskito na Cmentarzu Garnizonowym
Na ścianie frontowej siedziby IPN przy al. Grunwaldzkiej 216 prezentowana jest wystawa wielkoformatowych portretów żołnierzy niezłomnych. Wystawa potrwa do 10 marca.
ROZMOWA Z PROF. RAFAŁEM WNUKIEM O POWOJENNEJ PARTYZANTCE ANTYKOMUNISTYCZNEJ:
Msza w św. Brygidzie
W niedzielę, 2 marca, odbędzie się msza św. za ojczyznę i żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego - początek o godz. 11, w bazylice św. Brygidy.
Przypomnijmy, że Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada 1 marca. To data symboliczna – tego dnia w 1951 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie strzałem w tył głowy zostali zamordowani przez komunistów członkowie IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Ich ciała komuniści zakopali w nieznanym miejscu. Stanowili oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej organizacji kontynuującej od 1945 r. tradycję AK. Aresztowano ich w czasie od listopada 1947 do lutego 1948 r. Przeszli wyjątkowo barbarzyńskie śledztwo.
Święto, jako wyraz hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji, ustanowione zostało przez Sejm 3 lutego 2011 roku.
Czytaj także: Jak i dlaczego zginęli "Inka" i "Zagończyk"
NASZA FOTOGALERIA:
Inka i Zagończyk
Warto przypomnieć, że "Inka", czyli Danuta Siedzikówna oraz "Zagończyk", czyli Feliks Selmanowicz, stanęli przed plutonem egzekucyjnym w Gdańsku 28 sierpnia 1946 roku o godz. 6.15. Strzelali żołnierze z KBW, czyli Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Egzekucja odbyła się w więzieniu przy ulicy Kurkowej.
"Inka" w marcu 1946 dołączyła do partyzantki, do tzw. 6. Brygady Wileńskiej AK, reaktywowanej przez Łupaszkę i złożonej m.in. z ludzi, którzy przyjechali z Wileńszczyzny na tereny Pomorza i wschodniej Polski. "Inka" działa w szwadronie Zdzisława Badochy “Żelaznego”. "Inka" była sanitariuszką i łączniczką. Miała przekazywać informacje, przewozić leki i mapy.
"Zagończyk" pod koniec 1945 związał się z oddziałami majora Łupaszki. Został dowódcą samodzielnego plutonu bojowo-dywersyjnego. Wykonywał akcje na terenie Olsztyna, Tczewa, Gdańska. Chodziło o zdobywanie pieniędzy, broni, lekarstw. Drukował także i rozpowszechniał ulotki antykomunistyczne.
Na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku znajdziemy także groby m.in. Adama Dedio "Adriana" oraz Tadeusza Urbanowicza "Moskito".