Na pogrzeb zmarłego w niedzielę, 15 lipca, Romana Korynta przyszło około 150 osób. Prócz rodziny i znajomych, wielu przedstawicieli polskiej piłki nożnej. Byli m.in.: ex-selekcjoner polskiej reprezentacji Paweł Janas, piłkarze Rafał Wolski, Grzegorz Wojtkowiak, Piotr Wiśniewski i Sławomir Wojciechowski. Był oczywiście syn Romana Korynta - Tomasz, który swoją futbolową karierę związał z gdyńskimi klubami Bałtykiem i Arką, i podobnie jak ojciec był reprezentantem Polski.
- Tłumaczył mi, jak się poruszać po boisku - wyznał Paweł Janas, który podobnie jak Roman Korynt grał na pozycji stopera.
- Byliśmy dla siebie jak przyjaciele. Najgorsza jest dla mnie myśl, że nie pójdziemy więcej razem na mecz - powiedział Tomasz Korynt.
Uroczystości pogrzebowe zaczęły się mszą świętą w Kościele Ojców Redemptorystów w Gdyni. Wybitnego piłkarza pochowano na cmentarzu w Gdyni Pierwoszynie.
Urodzony 12 października 1929 roku w Tczewie był jedną z legend polskiego futbolu. W reprezentacji kraju w latach 1952-1959 rozegrał 35 meczów, w kilku z nich w roli kapitana.
Zanim Roman Korynt został piłkarzem, w latach 1946-47 był bokserem. Został nawet mistrzem Wybrzeża .
W Lechii zaczął grać w 1953 roku, po odbyciu służby wojskowej w Legii Warszawa (wówczas CWKS). W 1955 r. poprowadził biało-zielonych do finału Pucharu Polski, a rok później do trzeciego miejsca w pierwszej lidze (dzisiejsza ekstraklasa) - najwyższego do dnia dzisiejszego. W Lechii grał do 1967 roku, rozegrał w jej barwach 340 meczów.
Wystąpił w historycznym zwycięskim spotkaniu naszej reprezentacji nad ZSRR 2:1 w eliminacjach mistrzostw świata, które odbyło się 20 października 1957 roku w Chorzowie.
Roman Korynt był wówczas czołowym obrońcą w Europie. Jednym z najlepszych na pozycji środkowego. Doceniono go także w Polsce, gdzie dwukrotnie - w 1959 i 1960 roku - został wybrany najlepszym polskim piłkarzem.
Pierwszy raz wygrać taki plebiscyt może zdarzyć się każdemu, ale wygrać drugi, to już potwierdzenie klasy piłkarza - przekonywał pan Roman.
W październiku 2009 roku 80-urodziny obchodził w Dworze Artusa. W 2014 roku został przyjęty do Klubu Wybitnego Reprezentanta Polski. W grudniu 2015 roku w specjalnie przeprowadzonym plebiscycie z okazji 70-lecia Lechii został wybrany - wspólnie ze Zdzisławem Puszkarzem - najpopularniejszym piłkarzem gdańskiego klubu w historii. Odznaczony m.in. Krzyżami Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Przez lata był związany z Lechią, ale mieszkał w Gdyni. Wolny czas najchętniej spędzał na działce w Mechelinkach, lubił też łowić ryby. Był zapalonym kibicem, gdy zasiadał przed telewizorem na jego szyi lądowały szaliki: biało-zielony Lechii i biało-czerwony reprezentacji Polski.
Roman Korynt zmarł w nocy 15 lipca 2018 roku. Miał prawie 89 lat.