W niedzielę, 25 marca 2018 roku, w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, podczas wyrafinowanej estetycznie i pełnej zaskakujących rozwiązań narracyjnych gali, która wieńczyła trzydniowy maraton poetycki padły ze sceny słowa:
- Poeta to ten, kto nie poddał się i wciąż wierzy, że poprzez literaturę, a zwłaszcza przez poezję, można wpłynąć na kształt świata. Poezja to wyjątkowe laboratorium, gdzie wypracowuje się nowe formy języka, a przede wszystkim nowe formy porozumienia. Wolność w kontekście tytułu nagrody to przede wszystkim odwaga w przekraczaniu granic kulturowych, językowych, politycznych.
Gala rozpoczęła się pożegnaniem, zmarłego przedwcześnie, jednego z nominowanych w tym roku poetów - Menno Wigmana z Holandii.
Tytuł Europejski Poeta Wolności przyznawany był w tym roku po raz piąty. Nagroda w wysokości 100 tys. zł trafiła do rąk poetki z Rejkiawiku, Lindy Vilhjálmsdóttir, która w tomie “Wolność” pisze o dramacie zagospodarowania zdobytej już wolności. Lekcji tej udziela poetce policjant Autonomii z pogranicza izraelsko-palestyńskiego:
„nie ma znaczenia czy ludzie są wolni
jeśli nie potrafią postępować z wolnością”.
Linda Vilhjálmsdóttir pochodzi z Rejkiawiku, gdzie pracuje dorywczo jako pielęgniarka. Wydała dotąd trzy tomy poezji: Bláþráður (1990), Klakabörnin (1993), a w 2015 r. Wolność. W 2003 roku ukazała się też jej powieść Lygasaga. Nagrodzony tom "Wolność” poetka pisała przez siedem lat. To krótki traktat poetycki podzielony na prolog i trzy części. Kolejne wiersze wynikają z poprzednich prowadząc do finału.
Co doceniło jury w poezji islandzkiej poetki?
- Problem ten poetka dostrzega w wielu globalnych problemach współczesności, takich jak kryzys migracyjny, kwestie ekologiczne, problemy społeczne, a także kryzys wielokulturowości. Autorka ze swojej islandzkiej perspektywy potrafiła przenikliwie i krytycznie spojrzeć na europejskie dziedzictwo judejsko-chrześcijańsko-muzułmańskie, które dziś jest przestrzenią głębokich podziałów, zdolną pomnażać „płacz nienawiść żądze… wszystko oprócz dobra”. Poezja nagrodzonego tomu Lindy Vilhjálmsdóttir to przejmująco mocny głos ostrzeżenia przed zagrożeniami nowego zniewolenia – czytamy w uzasadnieniu werdyktu.
Wraz Lindą Vilhjálmsdóttir nagrodę w wysokości 20 tys. zł i statuetkę odebrał tłumacz jej poezji Jacek Godek.
- Wolność to traktat polityczny. Feministyczny. Realistyczny. Lewicujący. Z dodatkiem religii. A nade wszystko - uniwersalny. Bo gdzie nie nadużywa się wolności? Gdzie nie sortuje się ludzi jak odpady? W jakiej części północnego świata nie panoszy się liberalny konsumpcjonizm? Wszyscy podlegamy globalnym prawom materializmu, wszyscy bardziej niż być, chcemy mieć – mówi Jacek Godek, tłumacz z języka islandzkiego. Jacek Godek jest nie tylko tłumaczem literatury islandzkiej, ale też aktorem i dziennikarzem mającym na koncie kilkadziesiąt przekładów literatury islandzkiej, od średniowiecza po współczesność.
- Spotkałem się z Lindą 18 czerwca 2017 roku 0 wspomina pracę nad tłumaczeniem Jacek Godek. - Przyszedłem na spotkanie po wizycie u innej poetki, która nota bene brała udział w wydarzeniach opisywanych w Wolności. Siedząc przy cappuccino w Cafe Mokka w 101 Reykjavik rozmawialiśmy z Lindą o genezie poematu, o procesie twórczym. O życiu. Nie siedzieliśmy długo, padało. To akurat w Islandii się zdarza. Na odchodnym spytała mnie, czy jestem bratem mojej siostry, bo chodziła z nią do ogólniaka. Przez miesiąc. I zapamiętała. Poszła do domu, a ja trafiłem do strefy kibica obejrzeć mecz na ME. Islandia–Węgry. 1:1. Od tamtego dnia kontaktowałem się z Lindą wiele razy. Obracaliśmy razem słowa, oglądaliśmy je z każdej strony, opowiadała mi, jak powstawały tworzone przez nią słowa. Teraz jakoś chętniej podczas prac translatorskich kontaktuję się z autorami. Cóż, podróże kształcą.
- Tom Wolność w istocie mówi o zniewoleniu - przekonuje Tadeusz Dąbrowski, dyrektor Poety Wolności. - Jego autorka piętnuje ironią drobnomieszczańskie rytuały, cały ten dobrostan, w który wpędziły nas kapitalizm, popkultura i własne duchowe lenistwo. Życie bohaterów tych wierszy toczy się między kanapą w salonie a grillem w ogrodzie, między banalną pracą i jeszcze banalniejszymi przyjemnostkami. A wszystko to w cieniu zbliżającej się katastrofy ekologicznej.
W tym roku nominowani do nagrody byli: Selim Babullaoglu (Azerbejdżan), tłum. Ilaha Karimova i Grażyna Zając Tatev Chakhian (Armenia), tłum. Haik Howannisjan i Paweł Sakowski Dumitru Crudu (Mołdawia), tłum. Jakub Kornhauser i Joanna Kornaś-Warwas Płamen Dojnow (Bułgaria), tłum. Dymitr Dobrew i Dorota Dobrew, Hanna Karpińska, Wojciech Gałązka Erkka Filander (Norwegia), tłum. Katarzyna Szal Alice Oswald (Wielka Brytania), tłum. Magda Heydel Linda Vilhjálmsdóttir (Islandia), tłum. Jacek Godek. |
Europejskiego Poetę Wolności wybierało Jury w składzie: Krzysztof Czyżewski, Paweł Huelle, Andrzej Jagodziński, Zbigniew Mikołejko, Stanisław Rosiek, Anda Rottenberg, Beata Stasińska i Olga Tokarczuk.