Do Polski oboje, choć osobno, bo jeszcze wtedy się nie znali, przyjechali z Francji. - Poznaliśmy się już w Polsce, na ulicy. Przez przypadek. Albo raczej przez przeznaczenie - mówi pan Jan z uśmiechem.
Jak wspominają oboje, już w tej pierwszej chwili tak między nimi zaiskrzyło, że od razu zaczęli się spotykać. A po trzech miesiącach, w 1947 roku, wzięli ślub. - Myślę, że dobraliśmy się na zasadzie, jak to się mówi, „ciągnie swój do swego” - mówi pani Aniela. - Podobieństwo to jedno co nas przyciągnęło. A po drugie, wspólnie potrafiliśmy się zrozumieć. I tak się stało małżeństwo - dodaje jej mąż.
Od razu też wspomina, jak udało mu się zdobyć serce ukochanej. - Nie byłem nachalny, nie byłem jakąś awangardą czy Don Juanem… - nie udaje mu się dokończyć, bo przerywa mu rozmarzona Aniela. - Ale był tak przystojny! Brunet, takie wąsiki miał, o, wszystkie moje koleżanki mi zazdrościły. Mówiły „ale fajnego chłopca masz”. Urzekło mnie w nim wszystko. Był szczupły, zgrabny, elegancki, potrafił się zachować. Gdzie nie wyszliśmy, wszystkim się podobał - wspomina. - Dlatego żona była zazdrosna - dopowiada pan Jan. - No byłam. Bo miał za duże powodzenie - potakuje pani Aniela i się śmieje.
Zazdrość, o której dziś nieco rozbawieni wspominają, nie położyła się cieniem na ich związku. Wręcz przeciwnie - ten wzrastał i się rozwijał, aż nagle państwo Targoszowie zdali sobie sprawę, że są ze sobą 70 lat. Przyznają, że nie mają jakiejś szczególnej recepty czy porady dla tych, którzy też chcieliby tyle wspólnie przeżyć - i co najważniejsze - być ze sobą szczęśliwymi.
- Życie jest takie, że nie trzeba nic wielkiego planować, to co ma nadejść, samo przychodzi z biegiem czasu. Jeśli chodzi o małżeństwo, to myślę, że trzeba się tylko, i aż, rozumieć. My się często kłócimy, ale na 5 minut - mówi jubilat.
- Nieraz tak bywa, że człowiek ma jakieś kłopoty, ale my zawsze się kochaliśmy i kochamy się do tej pory. Ja sobie nie wyobrażam bez męża żyć. A mam 90 lat, mąż 91 - przypomina jubilatka z powagą, ale przez chwilę wydaje się, że żartuje. Jak to - ci niezwykle otwarci, rozmowni, pełni energii ludzie w średnim wieku, mają 90 lat na karku? Można było się tego, co prawda, domyślić po małżeńskim stażu, ale wciąż ta „prawie setka” wydaje się nieprawdopodobna, kiedy się z nimi rozmawia i kiedy się na nich patrzy.
Nie mogę się powstrzymać, mówię, że nie wierzę, i pytam już nie o receptę na długi i szczęśliwy związek, ale na długie i szczęśliwe życie.
- No cóż, alkoholu prawie w ogóle nie było w naszym życiu, tylko od czasu do czasu. Przyroda była dla nas ważna, dużo chodziliśmy po lesie i parkach, zawsze woleliśmy żyć bardziej na uboczu, z dala od wielkiego ruchu, jaki jest w mieście. I nasze dzieci były i są dla nas ważne. Mamy syna i córkę, córka ma blisko 70 lat, jest tu dzisiaj z nami. Syn niestety jest w Kanadzie. Wnucząt mamy dwoje, wnuczkę i wnuczka, mamy też jednego prawnuczka. To jest nasza siła - mówią zgodnie oboje.
Pan Jan dodaje jeszcze tylko, lekko zdziwiony, że ten czas razem tak szybko przeleciał. - Mamy 90 lat… Nigdy nie myśleliśmy o tym, żeby dożyć tego wieku. Mówiliśmy „a tam, jak do 70-tki nam się uda dożyć, to już jest dużo”. A tymczasem przeżyliśmy rzeczywiście tę 70-tkę, ale razem.
Takiego jubileuszu jeszcze nie było!
Państwo Aniela i Jan Targoszowie mogli się podczas uroczystości, która odbyła się w czwartek, 7 grudnia, 2017 r. w Dworze Artusa pochwalić najdłuższym stażem. Ale powód do dumy mieli tego dnia także Wiesława i Władysław Gronkiewicz, Jadwiga i Franciszek Ryszkowscy oraz Teresa i Józef Salamonowie, którzy świętowali 65 lat pożycia małżeńskiego. A szczęśliwych małżonków było jeszcze więcej - aż dwadzieścia par jubilatów świętowało z powodu 60-lecia, jedenaście małżeństw zaś otrzymało gratulacje z okazji 55-lecia i jedenaście za 50-lecie.
Jubilaci odebrali wyróżnienia z rąk prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Parom z 50-letnim stażem zostały wręczone Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, które przyznaje prezydent RP. Małżeństwa obchodzące 65-, 60- i 55-lecie otrzymały medale od prezydenta Gdańska. Dodatkowo wszyscy jubilaci dostali kwiaty, listy gratulacyjne i upominki, a uroczystość uświetnił występ muzyczny i pokaz tańca.
W czwartek, 7 grudnia, 2017 r. małżeński jubileusz świętowali: 70 lat:
|
Czytaj także:
Piękna ceremonia. 31 gdańskich par uhonorowanych za staż małżeński [LISTA]
Jubileusz par małżeńskich. Od randki w ciemno minęło już 60 lat
Zobacz jak 153 pary obchodziły Bursztynowe Gody w Filharmonii Bałtyckiej
Znani artyści wśród gdańskich par świętujących małżeński jubileusz
Było warto, choćby dla dzisiejszego dnia: imponujące jubileusze małżeńskie
„Stan kompletnej szczęśliwości? To musi być nudne!”. Jubileusz par małżeńskich
Ciężka praca i wybaczanie - warto! Zobacz małżeństwa szczęśliwe po 50 latach
50 lat szczęścia w małżeństwie? Oni mogliby przeżyć nawet 100!
Bo to jest miłość! Kolejny jubileusz par małżeńskich w gdańskim Ratuszu
Ślubni rekordziści: tak wyglądał jubileusz par małżeńskich w gdańskim ratuszu