Jak wiadomo, Muzeum Historyczne Miasta Gdańska zmienia się w Muzeum Gdańska. Zmiana nazwy i plany powołania nowego oddziału - 31 sierpnia 2017 r. Rada Miasta Gdańska podjęła uchwałę dotyczącą „wyrażenia intencji zbudowania siedziby oddziału głównego Muzeum Historycznego Miasta Gdańska” - podyktowane są faktem, że w żadnym z dotychczasowych oddziałów nie ma miejsca, przestrzeni muzealnej dla przedstawienia 1000-letniej historii miasta - podkreślał dr Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, podczas debaty „Muzea historyczne w XXI wieku. Między tradycją a wyzwaniami współczesności”.
Pierwsza debata z dn. 14 września 2017 skupiała się na analizie zaproponowanego miejsca pod budynek - lokalizacja na działce przy ul. Rycerskiej - i jego architekturze. Dostrzeżono też potrzebę formułowania i budowania tożsamości współczesnego gdańszczanina.
Tym razem pochylono się nad pytaniami: jakie powinno być i dla kogo nowe muzeum?
- Dość mały odsetek gdańszczan korzysta z produktów muzealnych jakie oferujemy - potwierdził dyrektor Ossowski. - Pytanie, w jakim kierunku powinniśmy przeformułować nasz profil działalności?
W odnalezieniu właściwej drogi dla nowego obiektu pomagali zaproszeni na debatę goście z Polski, dyrektorzy wiodących placówek muzealnych: Michał Niezabitowski - dyrektor Muzeum Historycznego w Krakowie, dr Jarosław Trybuś - zastępca dyrektora ds. merytorycznych Muzeum Warszawy, dr Jacek Friedrich - dyrektor Muzeum Miasta Gdyni, prof. dr hab. Piotr Majewski - dyrektor Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów oraz dr Antoni Bartosz - dyrektor Muzeum Etnograficznego w Krakowie.
Czas muzeów w Polsce
O potrzebie i fenomenie powstawania muzeów lokalnych, miejskich przekonywał prof. dr hab. Piotr Majewski, dyrektor Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów: - Mówi się, że jak Mazury są krainą 1000 jezior, tak Polska jest krainą 1000 muzeów. Ale warto sobie uświadomić, że przytłaczająca większość to muzea tworzone przez środowiska samorządowe lub osoby prywatne, a ministerialnych jest niewiele więcej, niż 50 w skali kraju. Wizerunek muzealnictwa rozstrzyga się więc na tych szczeblach. W 2004 roku pojawiło się zjawisko nazywane “muzeum narracyjne”, od czasu powstania w Warszawie Muzeum Powstania Warszawskiego i każdy w swoim mieście “takie” muzeum chce mieć.
To że Polacy pokochali muzea świadczy statystyka: - Od roku 2004 frekwencja w muzeach wzrosła o 17 mln osób. W 2004 było to 20 mln osób, dziś jest 37 mln - cytował dane GUS prof. Majewski. - Co jest czynnikiem najbardziej determinującym rozwój muzeów: potrzeba poszukiwania wspólnotowości, uporządkowanej wiedzy o przeszłości, o swoim miejscu w społeczeństwie. Również na poziomie lokalnym. W nowym muzeum mieszkańcy powinni więc znaleźć odpowiedzi na pytania o tożsamość, miejsce w historii i w mieście.
Jakie problemy jawią się przy tej okazji? Pojawia się dyskusja: ile w muzeum autentyczności, a ile technicznej obudowy? Jaka jest propozcja pomiędzy funkcją ochronną a upowszechnieniową? Ile w muzeum jest miejsca na narrację indywidualną a ile na narzuconą, zaprogramowaną przez państwo, samorządy, wspólnoty.
Szarpnięcie cywilizacyjne i efekt muzealnej kuli śnieżnej
Odpowiedzi na te pytania starali się udzielić goście debaty dzieląc się swoimi doświadczeniami.
- Zazdroszczę wam. W Krakowie podobną debatę prowadziliśmy w latach 2004 - 2006 - wspominał Michał Niezabitowski - dyrektor Muzeum Historycznego w Krakowie. - Muzea są efektem formułowania potrzeby wspólnotowości. Z czego bierze się ta potrzeba? Z braku tejże. Szarpnięcie cywilizacyjne ostatnich lat spowodowało, że społeczeństwo się nieco “rozjechało”. Muzea są tym lepiszczem.
W Krakowie jest 17 oddziałów i powstają trzy nowe: w Podgórzu, Zwierzyńcu i Nowej Hucie - tłumaczył Niezabitowski: - Wcale nie trzeba zamykać oddziałów, można tworzyć muzea dzielnicowe. Wpływy z biletów są ważne, ale jeszcze ważniejsi są ludzie.
Do zarzutu, że nowe Muzeum Gdańska nie jest potrzebne odniósł się też dr Jarosław Trybuś – zastępca dyrektora ds. merytorycznych Muzeum Warszawy. - To że podnoszą się takie głosy świadczy o wielkiej potrzebie budowania takiego muzeum, bo w miejscach gdzie jest ich dużo ludzie chcą więcej - twierdził. - Muzea są dla ludzi. Tylko gość, uczestnik dialogu nadaje sens tym instytucjom. Jesteśmy po to, by przyciągać ludzi. I to wcale nie w populistyczny sposób.
Pułapki partycypacji
Dr Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Miasta Gdyni opowiadał o fenomenie Gdyni i stosunku wręcz religijnym gdynian do miasta. To spowodowało, że pozyskanie eksponatów było bardzo łatwe. - 80 procent naszych zbiorów pochodzi od gdynian - wyjaśniał.
Uwielbienie gdynian dla miasta tworzyło też problemy - zmiana zastałej narracji o mieście spotykała się ze zdecydowanym sprzeciwem. Dyrektor podkreślał wagę partycypacyjności muzeum, ale i jej mielizny: - Partycypacja tworzy też niebezpieczeństwo, gdyż bierze w niej udział wciąż ta sama, wąska grupa zapaleńców - ostrzegał.
Chcąc przyciągnąć inną, nową publiczność powołał inicjatywę Otwarta dzielnica i jako eksperyment załoga muzeum pojechała do Chyloni. Festyn informacyjny zdał egzamin.
Muzeum to nie tylko kolekcja
Nieoczywistej odpowiedzi na pytanie - ile w muzeum powinno być autentyczności, a ile obudowy udzielił dr Antoni Bartosz, dyrektor Muzeum Etnograficznego w Krakowie, który postawił tezę, że muzeum to nie kolekcja, tylko życie. Kolekcja to też czyjeś myśli: - Muzeum to przestrzeń do stawiania pytań - zachęcał dr Bartosz . - Jego rolą nie jest mówienie ex cathedra, ale wzmacnianie zmysłu krytycznego. Jesteśmy odpowiedzialni za sposób myślenia ludzi. Najsłynniejsze muzeum na świecie w Santa Cruz to muzeum historii i sztuki, ono odmieniło życie mieszkańców, bo partycypacja to współdziałanie, dzielenie się faktycznym przeżyciem, łączenie wokół sprawy.
Czym jest gdańskość - czy tylko wspomnieniem świetności sprzed 300 czy 500 lat, czy może też składa się na nią współczesność miasta, również architektoniczna? O prawo do miana “gdańskości” dla falowców i Zaspy upominał się Jacek Friedrich. Zaś o odbudowę zastałych pamiątek architektonicznych - prof. Andrzej Januszajtis. który wątpił w potrzebę budowania nowej instytucji. Zwracał uwagę, jak wiele jeszcze jest do zrobienia z zastałym dziedzictwem.
Goście ostrzegali przed szkodliwym sentymentalizacją historii i chęcią odtwarzania pamiątek sprzed wieków.
- W muzeum istotne są pytania, nie odpowiadajmy na niezadane pytania - podsumował dyskusję dr Jarosław Trybuś z Muzeum Warszawy. - Miasto jest procesem dziedziczenia. Jak posklejać dziedzictwo Gdańska? To trudne zadanie - przyznał dr Jarosław Trybuś. - Ale intelektualna frajda.
Debata „Muzea historyczne w XXI wieku. Między tradycją a wyzwaniami współczesności” odbyło się 28 września 2017 r. o godz. 17, w Wielkiej Sali Wety Ratusza Głównego Miasta Gdańska, w ramach Czwartków w Historycznym.
Relacja z pierwszej debaty:
Jacy jesteśmy? Skąd pochodzimy? Dyskusja o nowym Muzeum Gdańska i naszej tożsamości
Więcej o tym:
Peter Oliver Loew: Muzeum Gdańska powinno być wyjątkowe, jak to miasto
Dyrektor Ossowski o budowie Muzeum Gdańska: “Skorzystajmy z boomu”
Miasto zbuduje nowoczesne Muzeum Gdańska. "To będzie bardzo ważny obiekt" [WIZUALIZACJE]