W Gdańsku jest to już tradycja. Co roku Ambasador Republiki Francuskiej przyjeżdża na Siedlce z Warszawy, by oddać hołd Francuzom pochowanym na tutejszym cmentarzu. Pretekstem jest rocznica zakończenia I wojny światowej, ale czczona jest pamięć wszystkich spoczywających na Siedlcach Francuzów - od 1807 roku, kiedy to wojska Napoleona oblegały Gdańsk. W sumie pochowanych jest tutaj około 1400 osób, z których zdecydowaną większość stanowią ofiary II wojny światowej, jeńcy zmarli w niemieckiej niewoli. Grobów z okresu I wojny światowej jest sześć. Hołd oddał im w tym roku ambasador Frederic Billet, w towarzystwie konsula Mallana Momperta i przedstawicieli polskich władz samorządowych oraz wojskowych.
W środę, 10 listopada 2021 roku, w przeddzień 103. rocznicy zakończenia I wojny światowej, francuski ambasador Frederic Billet powiedział po polsku na cmentarzu na Siedlcach: - Pierwsza wojna światowa spowodowała miliony ofiar. Na zawsze naznaczyła ciała i umysły całych pokoleń. Zginęło milion czterysta tysięcy francuskich żołnierzy, ale zginęło także 300 tysięcy cywili, kobiet, dzieci. Dziś oddajemy im hołd. Nie zapominamy także o polskich ochotnikach, którzy przybyli walczyć u boku Francuzów. (...) Polacy i Francuzi stali się w ten sposób braćmi broni. (...) Wiemy również, że Zjednoczona Europa zbudowana wokół francusko-niemieckiego pojednania jest dobrem o nader kruchej konstrukcji, której musimy chronić i o którą musimy dbać. Tylko Zjednoczona Europa pozwoli sprostać wyzwaniom XXI wieku, jakie stoją przed nami, Europejczykami. Niech żyje Polska, niech żyje Francja, niech żyje Wolna i Zjednoczona Europa!
W uroczystości na Siedlcach uczestniczyli również: zastępca prezydenta Gdańska Alan Aleksandrowicz, miejscy i dzielnicowi radni, mieszkańcy ul. Legnickiej na Siedlcach, przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, a także polskich władz wojskowych, delegacja Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, Kompania Honorowa Akademii MW i Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej RP.
Pomnik cmentarza na Siedlcach ufundowany został przez państwo francuskie w 1961 roku. U jego stóp widnieje napis: “Swoim Synom Zmarłym za Francję w Polsce Wdzięczna Republika Francuska”. Treść nie do końca odpowiada realiom historycznym, ale w czasach PRL inny napis nie był możliwy ze względów politycznych. W rzeczywistości wszyscy pochowani na Siedlcach Francuzi stracili życie w czasach, gdy Gdańsk i Pomorze należały do Niemiec. Tak było podczas wojen napoleońskich, podczas wojny francusko-pruskiej lat 1870 -71, a także w dniach obu wojen światowych. Władzom PRL w 1961 roku zależało jednak, by było to “w Polsce” ze względu na prawa państwa polskiego do ziem, które wróciły do Polski w 1945 roku.
I wojna światowa trwała od sierpnia 1914 do 11 listopada 1918 roku. Szacuje się, że poległo w niej 8,5 miliona osób. Były dziesiątki tysięcy inwalidów - często mężczyzn oszpeconych, koszmarnie okaleczonych - i niewidomych weteranów, którzy stracili wzrok wskutek działania użytych przez Niemców gazów bojowych. Z powodu ogromnych strat ludzkich, rodzinnych tragedii, pamięć o ofiarach I wojny światowej jest wciąż żywa we Francji i Wielkiej Brytanii - 11 listopada jest dla tamtejszych społeczeństw dniem smutku i zadumy. W Polsce 11 listopada 1918 roku kojarzony jest niemal wyłącznie z odzyskaniem przez nasz kraj niepodległości. Mało kto pamięta u nas, że dla świata zachodniego jest to dzień upamiętniający zakończenie “Wielkiej Wojny”.