Punktualnie o godz. 17 w całym Gdańsku rozległy się syreny alarmowe, które zatrzymały na minutę codzienne życie i przypomniały o kolejnej, 76 już rocznicy godziny W - godziny wybuchu Powstania Warszawskiego.
Brzmiały również na Targu Rakowym, przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego, gdzie odbyła się miejska uroczystość upamiętniająca powstańczy zryw stolicy w 1944 roku.
Zabierający głos w imieniu prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, jej zastępca Piotr Grzelak przypomniał słowa Jana Stanisława Jankowskiego “Sobola”, który w czasie Powstania Warszawskiego był Delegatem Rządu na Kraj. “Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzięczać. Była to ostatnia szansa na ratowanie niepodległości Polski”.
Piotr Grzelak przypomniał, że Powstanie planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące - dokładnie 63 dni.
- Gdyby nie odporność i patriotyzm ludności cywilnej, Powstanie nie utrzymałoby się tak długo. To ludność Warszawy zorganizowała się w komitety i wspierała czynnie walczących. Powstańcza Warszawa stanowiła w tamtym momencie kawałek wolnej Polski. Realizowano tam ideały demokratycznej, wolnej Rzeczpospolitej - mówił zastępca prezydent Gdańska.
W powstaniu zginęło ponad 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych, straty wśród ludności cywilnej wyniosły od 150 - do 200 tys. osób.
Prezydent odczytał także słowa apelu o jedności nadanego przez cywilną radiostację w dniu 3 października 1944 roku - w dzień po kapitulacji Powstania. “Sierpniowe Powstanie Warszawskie niech stanie się cementem stapiający naród nasz w jedną bryłę. Zespolenie się żołnierzy, robotników, chłopów i inteligencji (...), niech nas zjednoczy na przyszłość tak, abyśmy mogli sprostać trudnym zadaniom, jakie stawia przed nami twarda rzeczywistość”.
- Jedność tamtego Warszawskiego Sierpnia stała się fundamentem Gdańskiego Sierpnia 40 lat temu i niech będzie również fundamentem jedności współczesnej Polski - zakończył swoje wystąpienie Piotr Grzelak.
Głos zabrał także prof. Jerzy Grzywacz, pseudonim “Tapir” - żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski, prezes Oddziału Morskiego Stowarzyszenia Szarych Szeregów i prezes Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
- Drodzy rodacy, mimo upływu tylu lat, kiedy słyszę syreny oznajmiające godzinę W, przeżywam to bardzo mocno. Mam głębokie poczucie, że ofiara tych 180 tysięcy warszawiaków i 18 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, mimo olbrzymiej tragedii, nie poszła na marne - zaznaczył prof. Jerzy Grzywacz. - Dla wszystkich Polaków fakt, że w walce z Niemcami hitlerowskimi nie pomogła nam Armia Czerwona, stał się ważnym memento, elementem naszej refleksji, co chce uczynić Stalin z Polską, zainstalowawszy w Lublinie swój komitet. Świadomość zatrzymania ofensywy radzieckiej, które było wynikiem decyzji Stalina, była elementem decydującym o tym, że przez prawie półwiecze PRL nasz kraj nie został skomunizowany, że miał wielu obywateli, którzy krytycznie odnosili się do zainstalowanego w Polsce reżimu - mówił profesor. - Ta pamięć sprawiła również, że Solidarność była zdecydowana walczyć o doprowadzenie do tego, by w naszym kraju była demokracja, w taki sposób, by nie było ofiar, pamiętając hekatombę Powstania.
Prof. Jerzy Grzywacz dodał, że to właśnie Powstaniu Warszawskiemu zawdzięczamy zatrzymanie ofensywy Armii Czerwonej w Europie. - Gdyby Stalin jej nie zatrzymał, zajął by całe Niemcy i historia Europy mogłaby wyglądać zupełnie inaczej - tłumaczył. - Fakt, że ofensywa ruszyła na powrót dopiero w styczniu (1945 roku), gdy alianci byli już w granicach Niemiec sprawił, że sytuacja wyglądała po wojnie tak, jak ją dziś znamy, że Stalin nie był zdecydowanym zwycięzcą II wojny światowej.
- Pamiętam, jak 1 sierpnia jeden z żołnierzy wspiął się na latarnię i zawiesił na niej biało - czerwoną flagę - wspominał dalej powstaniec. - Nie wiem, czy z takim poczuciem ważności tych dwóch kolorów patrzymy dziś na flagi Polski wokół nas (na miejscu uroczystości - red.), ale wówczas był to entuzjazm niesłychany, charakteryzujący odczucie człowieka upokarzanego przez pięć lat okupacji, który teraz stał się znów wolnym człowiekiem.
Kończąc swoje wystąpienie prof. Jerzy Grzywacz zwrócił się do przedstawicieli młodego pokolenia o nieustającą pamięć o rocznicy 1 sierpnia: - Aby ten dzień był nadal czczony, by oddać cześć i hołd tym, którzy zginęli i aby stał się głęboką refleksją nad tym jak należy działać w życiu i polityce, by uniknąć takich tragedii. Ostatnie słowa poświęcam tym, którzy zginęli, także kilkorgu moich kolegów i koleżanek, którzy tak jak ja mieli 1516 lat. Całe życie było przed nimi, a jednak nie zawahali się by iść na barykady. Cześć ich pamięci.
Modlitwę w intencji poległych w walce i zmarłych po wojnie Powstańców Warszawskich zmówił ks. prał. ppłk. Wiesław Okoń z parafii Matki Odkupiciela we Wrzeszczu. Następnie odczytano uroczysty apel poległych i złożono kwiaty pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego.
W niedzielę, 2 sierpnia, w południe w Bazylice Mariackiej odprawiona zostanie msza św. koncelebrowana w intencji zmarłych i żyjących powstańców warszawskich oraz kombatantów.
ZOBACZ ZAPIS TRANSMISJI Z UROCZYSTOŚCI W 76 ROCZNICĘ WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO