W Jasieniu, rozwijającej się dzielnicy Gdańska, miasto postanowiło wybudować przedszkole. Nowoczesne, energooszczędne, wykonane w przyjaznej dla środowiska technologii budowy z gotowych paneli. Opiekę w nim ma znaleźć 250 dzieci. Obiekt miał być gotowy na początku sierpnia, a oddany do użytku we wrześniu br. Najprawdopodobniej jednak tak się nie stanie. Kilku mieszkańców ul. Damroki złożyło w ostatnich dniach oficjalne pismo do Samorządowej Komisji Odwoławczej, w którym sprzeciwiają się planom budowy placówki publicznej przy ich ulicy. Jeżeli dokument zostanie uznany przez SKO, procedury i rozpoczęcie budowy obiektu mogą przedłużyć się od trzech miesięcy do nawet trzech lat.
Urzędnicy zaprosili na spotkanie
Sprzeciw zaskoczył urzędników. Tym mocniej, że już w marcu br. przeprowadzono rekrutację do tego przedszkola. Dlatego też Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która realizuje inwestycję, zaprosiła w czwartek (7 kwietnia 2016 r., godz. 17) mieszkańców, zainteresowanych budową nowej placówki, na spotkanie w gmachu Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 2 przy ul. Stolema. Będzie on sąsiadował z planowanym przedszkolem. Zainteresowanie było dość duże, bo pojawiło się na nim około 70 osób. Miasto reprezentował m.in. zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej, Andrzej Bojanowski, dyrektor DRMG Włodzimierz Bartosiewicz oraz Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego. Jak się szybko okazało, wśród mieszkańców byli i zwolennicy i przeciwnicy inwestycji w tym miejscu. Momentami dyskusja była bardzo gorąca i toczyła się nie tylko między gdańszczanami i urzędnikami, ale także... pomiędzy samymi mieszkańcami.
Dlaczego protestują?
Ul. Damroki, podobnie jak ul. Stolema i kilka sąsiadujących z nimi ulic, każdego dnia boryka się z natężonym ruchem samochodowym w godzinach porannych i popołudniowych. Informacja o tym, że powstanie przedszkole dla 250 dzieci, wiele osób interpretuje jako 250 dodatkowych samochodów w czasie szczytu komunikacyjnego. Dojazd do placówki zaplanowano, w pierwszym etapie, wyłącznie ul. Damroki. Jeżeli natężenie ruchu będzie faktycznie dużo większe, miasto przygotuje, w drugim etapie, dojazd także od strony ul. Włóczników. Na razie jednak nie są znane terminy jego realizacji.
- Rano mamy tu prawdziwe kongo. Rodzice przywożą dzieci do szkoły z całej okolicy. Jest problem z wyjazdem z naszych osiedli. Jeżeli dorzucicie nam jeszcze przedszkole, to sparaliżujecie nam osiedle! - argumentowała jedna z mieszkanek.
- My nie jesteśmy przeciwni przedszkolu, ale obawiamy się, że dodatkowe samochody pogorszą i tak trudną już sytuację komunikacyjną wewnątrz osiedla - podkreślał inny uczestnik spotkania. - Nam chodzi o płynność ruchu w tym rejonie. Czy nie można od razu wybudować ul. Włóczników i wprowadzić tu ruchu jednokierunkowego? - proponował.
Wiceprezydent Bojanowski potwierdzał, że dobrym rozwiązaniem w wewnętrznym układzie na Jasieniu będzie ruch jednokierunkowy, tym bardziej, że sprawdził się on już w wielu innych rejonach miasta. Co do ul. Włóczników - dotąd nie planowano budowy tej ulicy, dlatego nie zabezpieczono na nią środków w budżecie Gdańska.
Nie wszyscy będą dojeżdżać
Dyrektor Bartosiewicz zwrócił z kolei uwagę, że nie wszyscy będą dowozić dzieci samochodami. W końcu przedszkole powstanie na terenie osiedla. Według założeń urzędników połowa dzieci będzie docierać pieszo do placówki. Część rodziców, którzy skorzystają z samochodu będzie też dowoziła swoje starsze pociechy do pobliskiej szkoły. Dlatego szacuje się, że ruch samochodowy wzrośnie tu maksymalnie o 80 - 100 samochodów.
Co ważne, i na co zwracali w czwartek uwagę m.in. młodzi rodzice, przedszkolaki nie są przywożone na jedną i tą samą godzinę. Zazwyczaj pojawiają się w placówkach w godz. 6-8 rano. Odbierane są też w różnych porach. Oznacza to, że ruch samochodowy rozłoży się na 2-3 godziny.
Będzie opóźnienie, co z dziećmi?
Na czwartkowym spotkaniu pojawiło się wiele młodych matek, które cieszyły się z tej inwestycji. Tym bardziej, że na Jasieniu działają obecnie tylko przedszkola niepubliczne. Gminna placówka to dla nich przede wszystkim odciążenie domowego budżetu, ale i wygoda związana z bliskością placówki.
- Skoro trwa rekrutacja do tego przedszkola, a wszystko wskazuje na to, że nie zostanie otwarte we wrześniu, to co zrobimy z naszymi dziećmi? - denerwowała się młoda kobieta. - Przecież dla maluchów to będzie ogromny stres. Najpierw trafią do jednego miejsca, poznają jedną panią, potem będą musiały się przenieść i poznawać wszystko i wszystkich od nowa. Przecież to będzie dla nich straszne...
Dyrektor Szczuka próbował uspokajać młodych rodziców. - Gdy dowiedzieliśmy się o tym proteście, a było to, niestety, już w trakcie rekrutacji, od razu "przyblokowaliśmy" 250 miejsc w innych przedszkolach na terenie całego Gdańska - zaznaczył Szczuka.
Zainteresowanych rodziców specjalnie to jednak nie uspokoiło. Nie chcą serwować swoim maluchom poczucia niepewności.
- Liczymy jednak na to, że osoby protestujące pójdą na kompromis, tak naprawdę z gdańszczanami, i placówkę uda się otworzyć jesienią - zaznaczył wiceprezydent Bojanowski.
Na Jasieniu mieszka obecnie około tysiąca dzieci w wieku przedszkolnym. W trakcie marcowej rekrutacji złożono 320 wniosków o przyjęcie do placówki, która ma powstać przy ul. Damroki.
Firma, która wygrała przetarg na realizację tej inwestycji, jest w stanie ją zrealizować w ciągu 4,5 miesiąca.
Czytaj także: Jasień nie chce przedszkola? Dziś spotkanie z mieszkańcami