Kwiaty, modlitwa i pamięć. Miejskie obchody 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Główne, miejskie obchody 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyły się w piątek, 1 września, w samo południe przed historycznym budynkiem Poczty Polskiej. - W tym symbolicznym miejscu trzeba przypomnieć, że to cywile, a nie żołnierze byli najliczniejszymi ofiarami II wojny światowej – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
01.09.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
kompania wojska w deszczu na tle pomnika oddaje salwę honorową
Centralne miejskie uroczystości miały miejsce o godz. 12.00 pod Pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Kto uczestniczył w uroczystości?

W wydarzeniu na Placu Obrońców Poczty Polskiej wzięli udział m.in. kombatanci i weterani walk o wolność Rzeczpospolitej, komandor w st. spoczynku Roman Rakowski, por. w stanie spoczynku Marcin Drożdż i żołnierz AK prof. Jerzy Grzywacz.
 
Nie zabrakło przedstawicieli Koła Rodzin byłych Pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, parlamentarzystów oraz przedstawicieli korpusów dyplomatycznych. Byli też reprezentanci władz miasta: Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska wraz z radnymi oraz Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska i Monika Chabior, zastępczyni prezydenta ds. rozwoju społecznego i równego traktowania.

Na uroczystości obecni byli też członkowie Sejmu, Senatu i europarlamentarzyści oraz Oleksandr Plodystyi, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.

II wojna światowa - ofiary cywilne w Gdańsku

- Jest południe. 1 września 1939 roku polscy pocztowcy z Wolnego Miasta Gdańska mężnie bronili się tu już od ponad 7 godzin, choć wynik był przesądzony. Zapisali swe losy na kartach wielkiej historii. Ośmiu poległo i zostało zamordowanych 1 września. Sześciu zmarło od ran w kolejnych tygodniach. 38 rozstrzelali Niemcy 5 października po parodii procesu sądowego. Tylko pięciu uczestnikom obrony poczty dane było przeżyć wojnę. Ze szczególnym uczuciem zawsze myślę o Erwince Barzychowskiej, pierwszej dziecięcej ofierze wojny. Ciężko poparzona w ostatniej fazie walk, zmarła po ośmiu tygodniach cierpień. Wielu gdańszczan przyjdzie dzisiaj na jej grób na cmentarzu na Zaspie. W tym symbolicznym miejscu trzeba przypomnieć, że to cywile, a nie żołnierze byli najliczniejszymi ofiarami II wojny światowej – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

84. rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. Poranne uroczystości na Westerplatte

W swoim przemówieniu nawiązała też do trwającej wojny w Ukrainie. 
 
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY POCZCIE POLSKIEJ:


- Tylko znając przyczyny wojny i jej skutki, nie damy się zwieść, będziemy dbać o bezpieczeństwo i pielęgnować mądre sojusze, rozpoznamy w porę zło. Wojna w Ukrainie to nadto aktualna lekcja. Nie trzeba już nam symboli bohaterstwa, ofiarnej śmierci, trzeba nam solidarności, zwycięstwa nad złem i tryumfu wolności. Wieczna pamięć obrońcom Westerplatte i Poczty Polskiej! Pamięć Polakom z Gdańska i całego Pomorza, katowanym w Victoriaschule i mordowanym w Stutthofie! Nigdy więcej wojny! – podkreśliła Aleksandra Dulkiewicz.

Przemówienie żołnierza Armii Krajowej

Przemówienie wygłosił także prof. Jerzy Grzywacz, ps. Tapir.
 
Przypomniał, że uroczystość odbywa się w miejscu szczególnym, w którym nasi rodacy mieszkający wówczas w Gdańsku, złożyli swoje życie za wolność naszego narodu.
starszy mężczyzna z biło-czerwoną opaską przemawia na deszczu pod metalowym pomnikiem
Przemawia prof. Jerzy Grzywacz
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl
- Wolność to cecha, którą obdarował nas wszystkich Bóg. Obdarował nas w taki sposób wolną wolą, że może przyjąć także odpowiedź „nie”. Tą wartość, którą jest wolność, naród polski ceni sobie bardzo wysoko. Przykładem tego jest tragiczna obrona Poczty Polskiej, w której kilkadziesiąt osób zdecydowało się oddać swoje życie w imię wolności. Tragicznym elementem ludzkiego bytowania jest, nie kto inny, ale drugi człowiek, który jest zdolny do tego, by starać się innym wolność odebrać. W historii ludzkości jest tyle wojen, przez chęć zniszczenia cudzej wolności. Dlatego tu, w miejscu tragicznych wydarzeń obrony Poczty Polskiej, chcę z głębokim wzruszeniem i z pełnym szacunkiem powiedzieć tym obrońcom – nie tylko im, ale także Westerplatczykom i innym, którzy w czasie wojny zginęli – cześć i chwała Waszej pamięci – mówił Jerzy Grzywacz.

Inauguracja roku szkolnego

Poza złożeniem kwiatów i oficjalnymi przemowami, przy pomniku Obrońców Poczty Polskiej odbyła się także uroczysta inauguracja roku szkolnego dla uczennic i uczniów Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte oraz Zespołu Szkół Łączności im. Obrońców Poczty Polskiej
 
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY TABLICY UPAMIĘTNIAJĄCEJ ZAMORDOWANYCH NAUCZYCIELI:


- Największa nadzieja w młodych. Zwracam się do uczennic i uczniów Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte i Zespołu Szkół Łączności im. Obrońców Poczty Polskiej, a także ich pedagogów. Dziękuję Wam bardzo za aktywny udział w dzisiejszym spotkaniu. W Was nadzieja, że za kolejnych dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat wciąż będzie trwać pamięć pełna szacunku i wdzięczności wobec tych, dla których ojczyzna była droższa niż życie – stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Inne uroczystości rocznicy wybuchu wojny

Obchody miejskie 84. rocznicy wybuchu wojny miały też miejsce w trzech miejscach:
 
  • przy pomniku-tablicy upamiętniającym 44 nauczycieli polskich z Wolnego Miasta Gdańska zamordowanych podczas II wojny światowej (ul. Wałowa 21)
  • tablicy upamiętniającej harcmistrza Jana Ożdżyńskiego na budynku Dyrekcji Kolei (ul. Dyrekcyjna 2-4)
  • przy tablicy upamiętniającej Polaków torturowanych i zamęczonych w pierwszych dniach II wojny światowej w dawnej Victoriaschule (budynek Uniwersytetu Gdańskiego, ul. Kładki 24)
Działający w Wolnym Mieście Gdańsku harcmistrz Jan Ożdżyński został zamordowany w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 r., był jedną z pierwszych ofiar niemieckiej agresji.
 
Jan Ożdżyński był współorganizatorem pruszkowskiego harcerstwa (razem z m.in. Aleksandrem Kamińskim, autorem „Kamieni na szaniec"), nauczycielem w tamtejszym renomowanym Gimnazjum im. Tadeusza Zana, podoficerem rezerwy Wojska Polskiego.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY TABLICY JANA OŻDŻYŃSKIEGO:


W latach 1937-1939 pracował w Wolnym Mieście Gdańsku. Aktywnie działał w Gdańskiej Chorągwi ZHP, pełnił także funkcje referenta Polskiej Rady Sportowej. Ta ostatnia była przykrywką dla działających w Wolnym Mieście Gdańsku w konspiracji struktur Związku Strzeleckiego.
 
Oddelegowanie Ożdżyńskiego do Gdańska w 1937 r. należy wiązać prawdopodobnie z jego współpracą ze strukturami polskiego wywiadu. 1 września 1939 r., nad ranem, Jan Ożdżyński pełnił dyżur w gmachu byłej Dyrekcji Okręgowej Kolei Polski przy Am Olivaer Tor (ul. Dyrekcyjna). W budynku mieściły się biura wielu polskich instytucji oraz mieszkania służbowe Polaków. Gmach został zaatakowany przez oddział SS i SA dowodzony przez SS-Sturmbannführera Kurta Eimanna, późniejszego „architekta" zbrodni w Lasach Piaśnickich. Na samym początku akcji został zabity Jan Ożdżyński.

Niemieckie nazistowskie władze Wolnego Miasta Gdańska od 1 września 1939 roku zorganizowały w budynku żeńskiej szkoły Victoriaschule przejściowy obóz dla jeńców cywilnych. Jego załogę stanowili esesmani z oddziału specjalne Wachsturmbann "Eimann".
 
Już pierwszego dnia wojny przywieziono tutaj około 1000 Polaków, głównie mężczyzn aresztowanych w ramach akcji Tannenberg. Byli to ludzie, którzy już wcześniej ze względu na swoją działalność społeczno-polityczną wpisani zostali - jako wrogowie III Rzeszy - na specjalne listy proskrypcyjne. Byli trzymani w piwnicach, salach lekcyjnych, sali gimnastycznej. Uwięzionych bito i poniżano. Na wolność wyszli tylko nieliczni, którzy mieli niemieckie związki rodzinne i zgodzili się podpisać deklarację lojalności wobec III Rzeszy.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZED DAWNĄ VICTORIASCHULE:

Więziono tu harcerza Alfonsa (Alfa) Liczmańskiego (zamordowany w Granicznej Wsi), posła Volkstagu Antoniego Lendziona i jego dwóch synów (ojca rozstrzelano w marcu 1940 r. w Stutthofie), księży Bronisława Komorowskiego i Franciszka Rogaczewskiego (obaj rozstrzelani w Stutthofie na początku 1940 r.), Wiesława Arleta - urzędnika Komisariatu Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku. Aresztowania objęły też pracowników polskich instytucji i firm: Polskich Kolei Państwowych, wśród nich Leona Droszyńskiego, Poczty Polskiej, Rady Portu i Dróg Wodnych, celników, bankowców, lekarzy i nauczycieli.
 
Za pierwszą ofiarę śmiertelną Victoriaschule uważa się działacza polonijnego Romana Ogryczaka, który zmarł wskutek pobicia.
 
oprac. RP
 

TV

Mniej bruku - więcej drzew!