Kto uczestniczył w uroczystości?
W wydarzeniu na Placu Obrońców Poczty Polskiej wzięli udział m.in. kombatanci i weterani walk o wolność Rzeczpospolitej, komandor w st. spoczynku Roman Rakowski, por. w stanie spoczynku Marcin Drożdż i żołnierz AK prof. Jerzy Grzywacz.
Nie zabrakło przedstawicieli Koła Rodzin byłych Pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, parlamentarzystów oraz przedstawicieli korpusów dyplomatycznych. Byli też reprezentanci władz miasta: Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska wraz z radnymi oraz Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska i Monika Chabior, zastępczyni prezydenta ds. rozwoju społecznego i równego traktowania.
Na uroczystości obecni byli też członkowie Sejmu, Senatu i europarlamentarzyści oraz Oleksandr Plodystyi, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.
Na uroczystości obecni byli też członkowie Sejmu, Senatu i europarlamentarzyści oraz Oleksandr Plodystyi, konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.
II wojna światowa - ofiary cywilne w Gdańsku
- Jest południe. 1 września 1939 roku polscy pocztowcy z Wolnego Miasta Gdańska mężnie bronili się tu już od ponad 7 godzin, choć wynik był przesądzony. Zapisali swe losy na kartach wielkiej historii. Ośmiu poległo i zostało zamordowanych 1 września. Sześciu zmarło od ran w kolejnych tygodniach. 38 rozstrzelali Niemcy 5 października po parodii procesu sądowego. Tylko pięciu uczestnikom obrony poczty dane było przeżyć wojnę. Ze szczególnym uczuciem zawsze myślę o Erwince Barzychowskiej, pierwszej dziecięcej ofierze wojny. Ciężko poparzona w ostatniej fazie walk, zmarła po ośmiu tygodniach cierpień. Wielu gdańszczan przyjdzie dzisiaj na jej grób na cmentarzu na Zaspie. W tym symbolicznym miejscu trzeba przypomnieć, że to cywile, a nie żołnierze byli najliczniejszymi ofiarami II wojny światowej – mówiła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
84. rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. Poranne uroczystości na Westerplatte
W swoim przemówieniu nawiązała też do trwającej wojny w Ukrainie.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY POCZCIE POLSKIEJ:
- Tylko znając przyczyny wojny i jej skutki, nie damy się zwieść, będziemy dbać o bezpieczeństwo i pielęgnować mądre sojusze, rozpoznamy w porę zło. Wojna w Ukrainie to nadto aktualna lekcja. Nie trzeba już nam symboli bohaterstwa, ofiarnej śmierci, trzeba nam solidarności, zwycięstwa nad złem i tryumfu wolności. Wieczna pamięć obrońcom Westerplatte i Poczty Polskiej! Pamięć Polakom z Gdańska i całego Pomorza, katowanym w Victoriaschule i mordowanym w Stutthofie! Nigdy więcej wojny! – podkreśliła Aleksandra Dulkiewicz.
Przemówienie żołnierza Armii Krajowej
Przemówienie wygłosił także prof. Jerzy Grzywacz, ps. Tapir.
Przypomniał, że uroczystość odbywa się w miejscu szczególnym, w którym nasi rodacy mieszkający wówczas w Gdańsku, złożyli swoje życie za wolność naszego narodu.
Inauguracja roku szkolnego
Poza złożeniem kwiatów i oficjalnymi przemowami, przy pomniku Obrońców Poczty Polskiej odbyła się także uroczysta inauguracja roku szkolnego dla uczennic i uczniów Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte oraz Zespołu Szkół Łączności im. Obrońców Poczty Polskiej.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY TABLICY UPAMIĘTNIAJĄCEJ ZAMORDOWANYCH NAUCZYCIELI:
- Największa nadzieja w młodych. Zwracam się do uczennic i uczniów Zespołu Szkół Morskich im. Bohaterskich Obrońców Westerplatte i Zespołu Szkół Łączności im. Obrońców Poczty Polskiej, a także ich pedagogów. Dziękuję Wam bardzo za aktywny udział w dzisiejszym spotkaniu. W Was nadzieja, że za kolejnych dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat wciąż będzie trwać pamięć pełna szacunku i wdzięczności wobec tych, dla których ojczyzna była droższa niż życie – stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Inne uroczystości rocznicy wybuchu wojny
Obchody miejskie 84. rocznicy wybuchu wojny miały też miejsce w trzech miejscach:
- przy pomniku-tablicy upamiętniającym 44 nauczycieli polskich z Wolnego Miasta Gdańska zamordowanych podczas II wojny światowej (ul. Wałowa 21)
- tablicy upamiętniającej harcmistrza Jana Ożdżyńskiego na budynku Dyrekcji Kolei (ul. Dyrekcyjna 2-4)
- przy tablicy upamiętniającej Polaków torturowanych i zamęczonych w pierwszych dniach II wojny światowej w dawnej Victoriaschule (budynek Uniwersytetu Gdańskiego, ul. Kładki 24)
Działający w Wolnym Mieście Gdańsku harcmistrz Jan Ożdżyński został zamordowany w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 r., był jedną z pierwszych ofiar niemieckiej agresji.
Jan Ożdżyński był współorganizatorem pruszkowskiego harcerstwa (razem z m.in. Aleksandrem Kamińskim, autorem „Kamieni na szaniec"), nauczycielem w tamtejszym renomowanym Gimnazjum im. Tadeusza Zana, podoficerem rezerwy Wojska Polskiego.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY TABLICY JANA OŻDŻYŃSKIEGO:
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZY TABLICY JANA OŻDŻYŃSKIEGO:
W latach 1937-1939 pracował w Wolnym Mieście Gdańsku. Aktywnie działał w Gdańskiej Chorągwi ZHP, pełnił także funkcje referenta Polskiej Rady Sportowej. Ta ostatnia była przykrywką dla działających w Wolnym Mieście Gdańsku w konspiracji struktur Związku Strzeleckiego.
Oddelegowanie Ożdżyńskiego do Gdańska w 1937 r. należy wiązać prawdopodobnie z jego współpracą ze strukturami polskiego wywiadu. 1 września 1939 r., nad ranem, Jan Ożdżyński pełnił dyżur w gmachu byłej Dyrekcji Okręgowej Kolei Polski przy Am Olivaer Tor (ul. Dyrekcyjna). W budynku mieściły się biura wielu polskich instytucji oraz mieszkania służbowe Polaków. Gmach został zaatakowany przez oddział SS i SA dowodzony przez SS-Sturmbannführera Kurta Eimanna, późniejszego „architekta" zbrodni w Lasach Piaśnickich. Na samym początku akcji został zabity Jan Ożdżyński.
Niemieckie nazistowskie władze Wolnego Miasta Gdańska od 1 września 1939 roku zorganizowały w budynku żeńskiej szkoły Victoriaschule przejściowy obóz dla jeńców cywilnych. Jego załogę stanowili esesmani z oddziału specjalne Wachsturmbann "Eimann".
Już pierwszego dnia wojny przywieziono tutaj około 1000 Polaków, głównie mężczyzn aresztowanych w ramach akcji Tannenberg. Byli to ludzie, którzy już wcześniej ze względu na swoją działalność społeczno-polityczną wpisani zostali - jako wrogowie III Rzeszy - na specjalne listy proskrypcyjne. Byli trzymani w piwnicach, salach lekcyjnych, sali gimnastycznej. Uwięzionych bito i poniżano. Na wolność wyszli tylko nieliczni, którzy mieli niemieckie związki rodzinne i zgodzili się podpisać deklarację lojalności wobec III Rzeszy.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z UROCZYSTOŚCI PRZED DAWNĄ VICTORIASCHULE:
Więziono tu harcerza Alfonsa (Alfa) Liczmańskiego (zamordowany w Granicznej Wsi), posła Volkstagu Antoniego Lendziona i jego dwóch synów (ojca rozstrzelano w marcu 1940 r. w Stutthofie), księży Bronisława Komorowskiego i Franciszka Rogaczewskiego (obaj rozstrzelani w Stutthofie na początku 1940 r.), Wiesława Arleta - urzędnika Komisariatu Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku. Aresztowania objęły też pracowników polskich instytucji i firm: Polskich Kolei Państwowych, wśród nich Leona Droszyńskiego, Poczty Polskiej, Rady Portu i Dróg Wodnych, celników, bankowców, lekarzy i nauczycieli.
Za pierwszą ofiarę śmiertelną Victoriaschule uważa się działacza polonijnego Romana Ogryczaka, który zmarł wskutek pobicia.
oprac. RP