Jednym z wydarzeń obchodów 80-lecia wybuchu II wojny światowej w Gdańsku w niedzielę, 1 września 2019 roku była debata zorganizowana w Europejskim Centrum Solidarności “Solidarność i pokój. Miasto jako europejska wspólnota”. Do Gdańska przyjechali Sadiq Khan - burmistrz Londynu, Sawsan Chebli - sekretarz stanu landu Berlin, Tadeusz Truskolaski - prezydent Białegostoku. W debacie uczestniczyła także Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Debatę rozpoczął FransTimmermans, wicerzewodniczący Komisji Europejskiej, który podkreślił że Europa jako koncepcja istniała w miastach zdecydowanie wcześniej niż zjednoczyły się narody europejskie.
- To się działo w miastach, bo w miastach są różni ludzie, o różnej kulturze, pochodzący z różnych krajów - mówił wiceszef KE. - Spotykali się w miastach, żeby handlować i rozmawiać. Tak kształtowało się to w całej Europie i to się nie zmieni.
Podkreślił też, mówiąc o wyzwaniach współczesności, że dziś zauważalna jest tendencja nastawiania ludzi przeciwko sobie.
- Z powodu tego skąd pochodzą, jakie mają ideały, przekonania polityczne - mówił Timmermans. - Miejscami, w których można rozwiązywać te problemy są właśnie miasta. W Europie, nie tylko w Polsce, widać coraz częściej zachowania konfrontacyjne jeśli chodzi o poglądy polityczne. Różnice pomiędzy miastami i obszarami wiejskimi rosną coraz szybciej. Naszym zadaniem jest budowanie mostów pomiędzy tymi różnicami.
II wojna lekcją historii. Czego się nauczyliśmy?
Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, spotkanie rozpoczął od stwierdzenia, że po uroczystościach na Westerplatte upamiętniających tragiczne wydarzenia we wrześniu 1939 roku warto zastanowić się, jakie ważne lekcje dała nam historia.
- Czy i co z nich wynieśliśmy będziemy mówić w gronie osób odpowiedzialnych za metropolie: Gdańsk, Londyn, Berlin, Białystok - powiedział Basil Kerski.
- Na podstawie II wojny światowej możemy się wiele nauczyć, własnie tego czego nie powinniśmy robić - rozpoczął debatę Sadiq Khan. - 80 lat temu przez sześć lat ponad 60 milionów ludzi straciło życie, w tym 6 mln Żydów. Nasze pokolenie europejczyków nigdy nie stanęło wobec wojny, także dzięki temu że istnieje Unia Europejska i NATO, które łączy dążenie do demokracji i pokoju nie tylko w Europie. Dlatego wielu z nas ma złamane serca, że aż 52 proc. brytyjskiego społeczeństwa zagłosowało za wyjściem z Unii. Jak to możliwe? Także dlatego że politycy zagrali na lękach i emocjach ludzi, wykorzystując poglądy nacjonalistyczne, sprzyjając wrogom demokracji. Miasta są miejscem, w którym musimy znaleźć rozwiązanie na bolączki naszych czasów. Wiek XXI będzie wiekiem miast i burmistrzów.
Burmistrz Londynu powiedział też o przyczynach brexitu. Jego zdaniem rozpoczął się on w momencie, kiedy politycy zaczęli opowiadać swoją wersję historii.
- I tak odpowiedzią na niezadowolenie mieszkańców Wielkiej Brytanii np ze służby zdrowia było często powtarzane stwierdzenie - bo jesteśmy w Unii Europejskiej - mówił Sadiq Khan. - Córka nie może dostać się do dobrej szkoły? winna Unia, nie stać nas na dobry dom? To Unia. Trudno zorientować się, kiedy to ziarno zaczyna wydawać owoce, na pewno sprzyja mu izolacja, granie na emocjach.
Sawsan Chebli rozpoczęła swoje wystąpienie od słów wdzięczności. - Z Berlina ruszył 80 lat temu atak na Polskę, a dziś mogę być Waszym gościem - mówiła sekretarz landu z Berlina. - Dziś Niemcy należą do wspólnoty państw europejskich, Berlin jest postrzegany jako miasto wolności, każdego roku 40 tys. ludzi przyjeżdża zamieszkać w Niemczech. To znaczy że odrobiliśmy lekcje historii, że zmieniliśmy się.
Zdaniem Sawsan Chebli żyjemy w świecie, w którym nie jest jasne, kto jest przyjacielem kto wrogiem. W Niemczech jest dziś wielu nowych mieszkańców, także imigrantów i lęki wobec nich są w różny sposób wykorzystywane.
- Wielu ludzi boi się tego, starszy się ich że to powód niemieckich kłopotów - powiedziała Chebli. - Wiele problemów usprawiedliwia się problematyką imigracji, imigrantów.
Tadeusz Truskolaski przypomniał ż z kolei, że Białystok to miasto które ucierpiało podczas II wojny światowej bardziej niż Warszawa, zmieniło się też tożsamościowo.
- Białystok zniszczono w 80 proc. - mówił Truskolaski. - Z 60 tys. żyjących tu przed wojną Żydów, nie został nikt. Udało się pogodzić religie ludności, która przyjechała tu po wojnie ze wschodu i zachodu. Niestety po 20 lipca, marszu równości w Białymstoku, zmieniła się atmosfera w mieście. Marszałek i kościół zagrzewał do marszu przeciw marszowi równości. Przez lata wypracowaliśmy pokój pomiędzy dwoma religiami, a w jednej chwili instytucje i urzędy skłóciły ludzi, podburzyły ich przeciw sobie. Miasto jest podzielone na pół, jak Polska jest podzielona.
Miasta - antidotum na bolączki naszych czasów?
- Co się z nami stało? - pytała Aleksandra Dulkiewicz - Moja refleksja z dzisiejszego poranka, z przemówień podczas uroczystości na Westerplatte jest taka, że były dwa przemówienia przedstawicieli władz państwowych i list prezydenta RP Andrzeja Dudy, a jedyną osobą, która wspomniała o Żydach, jako ofiarach II wojny światowej, był Frans Timmermans - Europejczyk. Oficjalni przedstawiciele Polek i Polaków w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej mówią tak, jakby to była wojna wyłącznie między Polakami i Niemcami. Co się z nami stało, że znika nasza tolerancja, a nasi przywódcy mówią nam, że tylko my jesteśmy dumnym narodem.
Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że prezydent Adamowicz podkreślał, jak ważna jest dziś rola wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Ich rola to nie tylko troszczenie się o lokalną wspólnotę, ale też stanie po stronie wartości zapisanych w konstytucji lub dokumentach europejskich.
Wątpliwości co do rosnącej roli miast nie ma Sadiq Khan.
- 45 proc. ludzkości na świecie mieszka w miastach, w ciągu najbliższych 50 lat będzie to 60 proc. i to jest wyzwanie - mówi burmistrz Londynu. - Miasta są antidotum na nazizm, faszyzm, te środowiska, także prawicowe i ich kandydaci nie radzą sobie w wyborach w wielkich miastach. Spoczęliśmy na laurach, widzimy co się dzieje w Europie, staliśmy się za bardzo konsumentami, za mało obywatelami, bo obywatel dostaje ale i daje, angażuje się. Teraz rozpoczyna się walka o to, aby ludzie w miastach nie byli konsumentami a obywatelami.
Sawsan Chebli przypomniała, że od 20 lat pracowała dla rządu federalnego.
- Kiedy byłam rzecznikiem MSZ, niepoważnie traktowałam miasta - mówiła Sawsan Chebli. - Teraz, kiedy jestem sekretarzem stanu w Berlinie, widzę wszystko z innej perspektywy i mówię rządowi federalnemu: gdyby nie miasta nie dalibyście rady, ani z klimatem, czy uchodźcami, których ponad milion przyjęły w ostatnich latach Niemcy. Kiedy miasta się angażują, udaje się przeprowadzić wiele ważnych rzeczy.