Medale Wdzięczności. Emile i Zbigniewa Brzezińskich związki z Gdańskiem
Medale odebrał ambasador Stanów Zjednoczonych
Mark Brzeziński mówił podczas swojego wystąpienia o silnych więzach swojego ojca z Polską, który wraz z rodziną wyjechał za ocean niedługo przed wybuchem II wojny światowej.
- W świecie, gdzie łatwo utknąć w oskarżeniach z przeszłości, traumach "ciemnej historii", moi rodzice uczyli mnie i moje rodzeństwo, żeby patrzeć w przyszłość. To była ich "gwiazda polarna". Byli optymistami i skupiali się na tym, co ich inspirowało i motywowało, aby przelać ten optymizm na działanie [...] Moi rodzice byli uchodźcami. Mama pochodziła z Czechosłowacji. Wiem, że ich wspólne doświadczenie "bycia z zewnątrz" w Stanach Zjednoczonych, przyciągnął ich do siebie nawzajem - przyznał Mark Brzeziński. - Moja matka nauczyła się języka polskiego, ponieważ było to ważne dla mojego ojca. W domu rozmawiali po polsku.
Ambasador Brzeziński nawiązał też do aktualnej sytuacji politycznej w Europie. Stwierdził, że Polska jest bezpieczna i "na wiele sposobów rozwija się wyjątkowo".
- W ostatnim roku zacieśniła się współpraca polsko - amerykańska, kiedy to wspólnie przeciwstawiliśmy się agresji rosyjskiej, i wspieraliśmy Ukrainę [...] Kiedy Ukraina zwycięży, Polska będzie odgrywała bardzo istotną rolę w przyszłej transformacji i ogólnej odbudowie Ukrainy, ponieważ Polska była w tym miejscu, w którym dzisiaj jest Ukraina - stwierdził Mark Brzeziński.
O solidarności i dzieleniu się dobrem mówiła podczas uroczystości prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
- Mówią, że dobro to jedna z tych wartości, która mnoży się przez dzielenie – zaznaczyła prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Wielki żal, że przyjaciół Polski, Zbigniewa Brzezinskiego i jego małżonki Emilie Benes-Brzezinski, nie ma już z nami i osobiście nie możemy im powiedzieć, jak wielkiego dobra od nich doświadczyliśmy. Ci, którzy w ciemnych czasach komunizmu opowiedzieli się po stronie demokratycznej opozycji w Polsce w duchu dialogu wciąż propagują ideę solidarności, pielęgnują i chronią pamięć o rewolucji Solidarności, zasłużyli na naszą najwyższą wdzięczność. Dali nam dobro, które my - żyjąc już w wolnym i demokratycznym kraju - ofiarowujemy tym, którym go brakuje. W Europejskim Centrum Solidarności zbyt często słychać dziś głos zbolałych braci Ukraińców i Białorusinów, abyśmy mogli o tym zapomnieć - dodała.
Sygnatariusz Porozumienia Gdańskiego, były opozycjonista, przewodniczący Rady Europejskiego Centrum Solidarności, Bogdan Lis, zwracał uwagę na to, jak ważne było w czasach PRL nawiązywanie kontaktów i przyjaźni międzynarodowych.
- Zajmowałem się organizacją Solidarności będąc już jednym z członków podziemnej Solidarności, za granicą. Tam musiałem stworzyć struktury konspiracyjne, oczywiście tam funkcjonujące w sposób legalny. W związku z tym pracowałem z różnymi ludźmi w Europie i w Stanach Zjednoczonych. To wszystko zaowocowało m.in. tym, że miałem szereg spotkań z panem prof. Zbigniewem Brzezińskim - zaznaczał Bogdan Lis. - Myślę, że to wszystko miało znaczenie nie tylko dla samego związku Solidarności, ale też dla postrzegania na całym świecie tego, co tu w Polsce robiliśmy także w tym okresie po odzyskaniu wolności, niepodległości. Już wtedy staraliśmy się o to, aby wejść do Unii Europejskiej, do NATO. To wszystko nie było łatwe, ale było możliwe - dzięki temu, że mieliśmy przyjaciół na całym świecie, m.in. rodzinę pana ambasadora Marka Brzezińskiego.
Laudacje wygłosili z kolei Jerzy Koźmiński - były ambasador RP w Waszyngtonie, prezes Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, oraz Iwona Dorota Bigos - dyrektorka i założycielka Gdańskiej Galerii Miejskiej, obecnie kierowniczka Muzeum Sztuki Współczesnej oddziału Muzeum Narodowego we Wrocławiu - Pawilonu Czterech Kopuł.
W uroczystości uczestniczył też m.in. marszałek Senatu RP Tomasz Grodzki, wicemarszałek Bogdan Borusewicz, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, a także przewodnicząca Rady Miasta Gdańska Agnieszka Owczarczak, zastępca prezydent Gdańska Piotr Borawski i miejscy radni.
Medale Wdzięczności dla byłego prezydenta Bułgarii, poetów i historyka
Kim byli Zbigniew Brzeziński i Emilie Benes Brzezinski?
Prof. Zbigniew Brzeziński urodził się w Warszawie, ale jako syn polskiego dyplomaty dużo czasu spędzał za granicą. Na placówce w Lipsku jako 6-latek widział jak naziści wprowadzali swoje porządki w Niemczech. Wybuch wojny zastał Brzezińskich w Kanadzie, gdzie ojciec pełnił funkcję konsula generalnego w Montrealu. Do Polski już nie wrócili, zamieszkali w USA. W 1958 roku otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Miał już wtedy doktorat i był wykładowcą na prestiżowym Harvard University.
Szybko dał się poznać jako wybitny specjalista od geopolityki. Jego pozycję jako specjalisty od spraw europejskich umocniło małżeństwo z Emilie Benes, krewną Edvarda Benesa, ostatniego przedwojennego prezydenta Czechosłowacji.
W latach 1977-1981 Brzeziński był doradcą prezydenta Jimmy’ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego USA. Historycy nie mają wątpliwości, że w znaczący sposób przyczynił się do wejścia polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych na drogę, która doprowadziła do zwycięstwa Zachodu w „zimnej wojnie”, a następnie przemian w Europie Środkowo-Wschodniej.
Lubił Gdańsk jako miejsce narodzin Solidarności i wysoko cenił Lecha Wałęsę. W 2002 roku Rada Miasta Gdańska nadała Profesorowi tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska.
Emilie Benes Brzezinski (1932-2022) urodziła się w rodzinie czeskiego dyplomaty i dziennikarza Bohuša Beneša. Jej stryjecznym dziadkiem był Edvard Beneš, prezydent Czechosłowacji w latach 1935-1938. W czasie II wojny światowej wraz z rodzicami przeniosła się do USA. W Wellesley College studiowała historię sztuki.
Była cenioną rzeźbiarką. Jej kariera artystyczna rozpoczęła się w latach 70. XX wieku, szeregiem wystaw indywidualnych w mieście Waszyngton oraz w Nowym Jorku. W swoich pracach - wyrazistych, wykonanych w różnym materiale: od żywicy, lateksu, po drewno - odwoływała się do natury. Jej uwaga skoncentrowała się na monumentalnych rzeźbach w drewnie wykonywanych przy pomocy piły łańcuchowej i siekiery. Poprzez uzyskaną w ten sposób formę nawiązywała do oryginalnych kłód drewna znajdowanych w tartakach, ogrodach lub na placach budowy.
Artystka prezentowała swoje prace nie tylko w galeriach sztuki, ale także w przestrzeniach alternatywnych oraz programach prezydenckich i sympozjach w USA i za granicą. Z instalacją zatytułowaną „Forest” („Las”) odwiedziła wszystkie stolice krajów Europy Wschodniej - regionu, z którego pochodzili jej przodkowie.
Przed uroczystością wręczenia Medali, w mediatece ECS, wyświetlono film dokumentalny poświęcony pracy artystycznej i przygotowaniom Emilie Brzezinski do wystawy "Family Trees", która została pokazana przed kilku laty także w naszym mieście - w Gdańskiej Galerii Miejskiej.
ZOBACZ TRANSMISJĘ Z UROCZYSTOŚCI WRĘCZENIA MEDALI WDZIĘCZNOŚCI PRZYZNANYCH PAŃSTWU BRZEZIŃSKIM
Co znajdziemy na Medalu Wdzięczności?
Medal Wdzięczności został wykonany według projektu gdańskiej rzeźbiarki Dobrochny Surajewskiej. Słowo „dziękuję" wybito na awersie medalu w 43 językach (m.in. polski, angielski, niemiecki, francuski, włoski, japoński, grecki, litewski, szwedzki, walijski, czeski, portugalski, japoński). Na rewersie widnieje napis "Solidarność", wizerunek przybranej kwiatami bramy Stoczni Gdańskiej oraz łacińska sentencja: Hic nobis adiumento in periculis, solacio in laboribus fuit (Spieszył nam z pomocą w niebezpieczeństwie, z otuchą, gdy było ciężko).
Medale Wdzięczności otrzymało ponad 700 osób
Medale Wdzięczności przyznawane są od 2010 roku. To wyróżnienie otrzymało już ponad 700 osób z całego świata. W tym roku ich uroczyste wręczenie odbyło się 31 sierpnia, w 43. rocznicę Sierpnia 80', w Europejskim Centrum Solidarności.
W gronie odznaczonych znajdują się obcokrajowcy, którzy wspomagali Polaków i polską opozycję w czasach komunizmu, zarówno moralnie, politycznie, jak i materialnie, a także wspierali rozwój społeczeństwa obywatelskiego oraz promowali idee Solidarności. Honorowani są również ci, którzy dziś w duchu ideałów Solidarności bronią uniwersalnych praw człowieka i wzmacniają pokój na świecie, budując dobre relacje między narodami, a także ludzie nauki i kultury, aktywiści, muzealnicy, dziennikarze i publicyści, którzy dokumentują, badają i popularyzują historię ruchu Solidarność.