• Start
  • Wiadomości
  • Marszałkowie Senatu i województwa o Solidarności: “my z niej wszyscy, szkoda, że podzieleni”

Marszałkowie Senatu i województwa o Solidarności: “my z niej wszyscy, szkoda, że podzieleni”

Poniedziałek, 31 sierpnia to ostatni dzień Święta Wolności i Solidarności, przygotowanego dla uczczenia 40-lecia podpisania porozumienia gdańskiego. O nadziejach na nową Solidarność, tę przed duże i małe “s” mówili tego dnia w Gdańsku prof. Tomasz Grodzki marszałek Senatu RP oraz Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego.
31.08.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki, Europejskie Centrum Solidarności, 31 sierpnia 2020 r
Marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki, Europejskie Centrum Solidarności, 31 sierpnia 2020 r
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl

 

W poniedziałek, 31 sierpnia mija dokładnie 40 lat od podpisania porozumienia gdańskiego. Dzień rozpoczął się od tradycyjnego już przy obchodach rocznicy Sierpnia`80 w Gdańsku otwarcia stoczniowej Bramy nr 2.

 

Święto Wolności i Demokracji. Otwarcie Bramy nr 2 - symbolicznej bramy do wolności. WIDEO i ZDJĘCIA

Ostatniemu dniu celebrowania rocznicy epokowych wydarzeń, które miały miejsce w Stoczni Gdańskiej, przyświeca hasło “Solidarność na nowe czasy”. Słowo wstępne przed debatami toczącymi się wokół tego hasła (w ramach Forum Obywatelskiego ECS) wygłosili prezydent RP Lech Wałęsa

Lech Wałęsa w 40 lat po Sierpniu 1980: “To było największe zwycięstwo w dziejach Polski”

a także obecni marszałkowie: Senatu - Tomasz Grodzki oraz województwa pomorskiego - Mieczysław Struk.

 

Marszałek Tomasz Grodzki: Jestem przekonany, że w naszym narodzie już urodzili się ci, którzy przejmą pałeczkę pokoleń i spowodują, że Polska będzie trwała i będzie się rozwijała
Marszałek Tomasz Grodzki: Jestem przekonany, że w naszym narodzie już urodzili się ci, którzy przejmą pałeczkę pokoleń i spowodują, że Polska będzie trwała i będzie się rozwijała
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl

 

Marszałek senatu prof. Tomasz Grodzki:

- Julian Tuwim powiedział, że błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie przewlekają tej prawdy w słowa, ale myślę, że dzisiejsza debata będzie odwrotnością tego powiedzenia. Przyjechałem tutaj, by słuchać mądrzejszych, którzy niosą ze sobą brzemię historii, ale równocześnie mogą dać nam wskazówki na przyszłość. 

Historia nas zaskakuje. Patrzcie Państwo: imperium rzymskie nie miało oponenta, przyszyli awanturnicy, Hunowie, Wandalowie i zniknęło imperium.

Imperium sowieckie wydawało się, że będzie trwało nie wiadomo ile - prosty robotnik z Pomorza zburzył porządek połowy świata, upominając się o wolność, godność i demokrację.

Amerykanie mieli zapaść gospodarczą, a tymczasem w garażu gdzieś dwóch młodych chłopców coś “grzebało śrubokrętami” i zmieniło oblicze świata, oferując nam komputery, Internet i zupełnie inne formy komunikowania się.

Jestem przekonany, że (...) w naszym dumnym, kreatywnym narodzie, który w odysei przez historię przechodził różne dobre i złe dni (...) już urodzili się ci, którzy przejmą pałeczkę pokoleń i spowodują, że Polska będzie trwała i będzie się rozwijała (...). 

Głęboko w to wierzę, a nawet mam dowody, bo jak spojrzymy na 21 postulatów Solidarności, o których już mówiłem (w trakcie symbolicznego otwarcia Bramy nr 2 - red.), znajdziemy wśród nich postulat o tym, by funkcje kierownicze obsadzać według kwalifikacji, a nie według klucza partyjnego. Dziś wzbudza tylko pusty śmiech, bo cofnęliśmy się nawet nie o 40, a o 50 lat. Były tam postulaty o tym, że służba zdrowia ma być lepsza, zainwestowaliśmy, mamy piękne szpitale, mądrych lekarzy. I co? Ten system nie funkcjonuje. To są pytania, które na nas czekają od strony praktycznej.

Ale młodzi ludzie tu, w Gdańsku (co widać przed wejściem do ECS) sformułowali swoje 21 postulatów, innych niż 21 poprzednich, ale również będących przejawem troski o przyszłość naszej ojczyzny. 

Odpowiadając sobie na pytanie, czym musi być Solidarność na nowe czasy, można snuć długie dywagacje i z pewnością w debacie one padną, natomiast niewątpliwie musimy sobie zdawać sprawę, że to nie może być Solidarność małostkowa, zawistna, niechętna drugiemu człowiekowi. Poprzednia Solidarność zjednoczyła nas wszystkich: młodych studentów i robotników, dojrzałych intelektualistów i mieszkańców wsi. To czeka również nową Solidarność, może w innym aspekcie (...), z innymi odcieniami, ale małostkowość, nienawiść, niechęć, musimy porzucić natychmiast - bo jakże inaczej mamy traktować, jak nie jako małostkowe, zawistne podejście, odmowę udzielenia głosu na Westerplatte gospodarzowi tego miejsca - pani prezydent Aleksandrze Dulkiewicz? To jest niedopuszczalne.

Wierzę, że w naszym fantastycznym narodzie są zalążki nowej Solidarności na nowe czasy. Będziemy się dzisiaj zastanawiać, jak te zalążki obudzić i rozwinąć, aby rozkwitły w drzewo pomyślności. Posłuchamy tych, którzy mają swoje doświadczenia, tych którzy tak jak pan prezydent Lech Wałęsa mają fantastyczne wizje. Zawsze ich słucham z podziwem (...). 

Zatem życzę Państwu owocnych obrad i konstruktywnych, dobrych dla Polski, wniosków.

 

Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego, podczas ostatniego dnia obchodów Święta Wolności i Solidarności w Gdańsku, 31 sierpnia 2020 r.
Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego, podczas ostatniego dnia obchodów Święta Wolności i Solidarności w Gdańsku, 31 sierpnia 2020 r.
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl

 

Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego:

- Znajdujemy się w miejscu wyjątkowym. Mam na myśli nie tylko instytucję kultury, jaką jest Europejskie Centrum Solidarności pielęgnujące pamięć o doniosłych wydarzeniach, które miały miejsce 40 lat temu oraz o potężnym ruchu społecznym pod wodzą Lecha Wałęsy, który w wyniku tych wydarzeń powstał. Mam również tereny które nas otaczają. To właśnie tutaj, w Stoczni Gdańskiej, 40 lat temu rozpoczął się upadek jednego z najstraszliwszych imperiów i najpotworniejszych systemów politycznych (...).

Kiedy spojrzy się na mapy polityczne z tamtego czasu, jeżeli porówna się ogrom Związku Radzieckiego i niepozorność Polski i tej małej kropki na mapie, którą był Gdańsk, wydaje się to nierealne, że właśnie w tym mieście grupa niezwykle zdeterminowanych ludzi doprowadziła do tego, że władza, która nikomu nie ustępowała, która czuła się silna siłą swojego aparatu represji i swoich mocodawców z Moskwy, ustąpiła. 

Kiedy zapytamy jak to jest możliwe i dlaczego ci ludzie położyli na kolana wielkie imperium, musimy poszukać słów kluczy i genezy buntu. Pierwszym z takich słów bez wątpienia jest “solidarność”. Czym bowiem podyktowany był wybuch strajku 14 sierpnia 1980 roku, jeżeli nie ludzką solidarnością kolegów z pozbawioną pracy koleżanką Anną Walentynowicz? Jak rodził się wielki ruch społeczny, jeśli nie poprzez solidarność z gdańskimi stoczniowcami?  

Aleksandra Dulkiewicz dziś mówiła o Solidarności, która tworzyła się przy bramie numer 2 z jednej i drugiej strony. Solidaryzowali się robotnicy z całej Polski i różne grupy społeczne. Do strajkujących dołączali literaci, aktorzy, studenci - bez względu na pochodzenie społeczne, poglądy i wyznanie, wszyscy czuli solidarność.

To poczucie międzyludzkiej solidarności pozwala nam przetrwać najmroczniejszy czas, daje nam siłę do działania. A czas był mroczny. Bowiem za żelazną kurtyną, która podzieliła Europę po hekatombie II wojny światowej, żyły narody pozbawione wolności i godności. Narody zniewolone. Każdy przejaw buntu, sprzeciwu, był brutalnie tłumiony - czy to na Węgrzech, w Czechosłowacji, czy w końcu w Polsce. Niedługo czeka nas okrągła rocznica grudniowej tragedii, która miała miejsce na Pomorzu 50 lat temu.

Jednak mimo tego zniewolenia i siły - zdawało się wówczas niewzruszonej - aparatu represji oraz bolesnych doświadczeń, znaleźli się ludzie odważni, którzy potrafili przypomnieć wartości, o które warto walczyć i o nie zawalczyli.

Niezwykle ważną wartością (...) była godność, żadna władza nie powinna pozbawiać człowieka godności. Kiedy dzisiaj spoglądamy na protesty w Mińsku, w Grodnie i wielu innych miejscowościach Białorusi, przypominamy sobie wydarzenia sprzed 40 lat. Odżywają w nas tamte uczucia, odczuwanym mimowolną solidarność z narodem białoruskim, bo wiemy, czym jest władza odzierająca człowieka z godności, odmawiająca mu wolności.

Nie bez przyczynu Unia Europejska jednocząca kraje tak ciężko doświadczone przez totalitaryzmy i wojny dwudziestego wieku, w artykule drugim Traktatu mówi: “Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości”. Dodam - każdej mniejszości. 

 

Te wartości to fundament nie tylko Wspólnoty Europejskiej, ale również fundament naszej cywilizacji - dążenie do wolności i demokracji oraz równość są wpisane w nasze DNA.

Dla zgromadzonych dzisiaj licznie w Gdańsku samorządowców z całej Polski będzie to również idea samorządności. Warto bowiem przypomnieć, że jest ona nierozerwalnie związana z powstaniem Solidarności. To na pierwszym zjeździe NSZZ Solidarność pojawił się postulat utworzenia samorządów terytorialnych. Nie obchodzilibyśmy w tym roku zapewne 30-lecia powstania samorządu terytorialnego, gdyby nie gdański Sierpień 1980 roku. 

Dziś wspominając doniosłe wydarzenia sprzed 40 lat - strajki, podpisanie porozumień sierpniowych, a wkrótce pierwszy zjazd delegatów Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność, chcemy oddać hołd tym osobom, którym dzisiaj zawdzięczamy tak wiele oraz przypomnieć wartości, o które walczyli, bowiem nic nie jest dane raz na zawsze.

Bo w istocie gdański Sierpień to najważniejszy i najpiękniejszy akt założycielski współczesnej Polski, III Rzeczpospolitej. My z niego wszyscy, szkoda że podzieleni, wrodzy sobie, nie gotowi do podjęcia prawdziwych wyzwań współczesności. Szkoda, że zamiast wspólnie świętować polskie zwycięstwa i oddawać cześć bohaterom, wyrywamy sobie te polskie święta i żałoby z rąk. 

Tym bardziej zatem powinniśmy się odwoływać do przesłania gdańskiego Sierpnia - solidarności, nawet tej codziennej, przez małe “s”, solidarności, która łączy, a nie dzieli. Buduje, a nie rujnuje, która poszerza obszary wolności, a nie - zniewolenia. 

Święto Wolności i Demokracji. Dzisiaj finalne obchody 40-lecia Sierpnia' 80 - PROGRAM

 

 

 

TV

Trzy dni ślubowań nowo wybranych radnych gdańskich dzielnic