Tegoroczny Maraton poświęcony jest obrońcom i obrończyniom praw człowieka, którzy na całym świecie, podejmując ryzyko, walczą o nasze prawa. Są jednak prześladowani, torturowani, pozbawiani wolności, a nawet zabijani – tylko dlatego, że stanęli w obronie innych.
Tematem przewodnim tegorocznej akcji jest prawo do swobodnego gromadzenia się i prawo do wyrażania swoich poglądów na pokojowych zgromadzeniach, w mediach tradycyjnych i społecznościowych.
W tym roku listy pisane są do 11 bohaterek i bohaterów, w tym Justyny Wydrzyńskiej z Polski - skazanej na 8 miesięcy prac społecznych za pomoc w aborcji osobie, która była w związku przemocowym.
Listy pisane są też w obronie Andrzeja Poczobuta, dziennikarza polsko-białoruskiego, który za przekazywanie prawdy o reżimie Łukaszenki i zaangażowanie się w działalność na rzecz polskiej społeczności w Białorusi został skazany na 8 lat kolonii karnej.
Bohaterką jest także Chaima Issa z Tunezji. Prezydent Tunezji po przejęciu władzy zdymisjonował premiera oraz zawiesił funkcjonowanie Parlamentu. Zaczął rządzić samodzielnie. Chaima publicznie wyrażała swoja dezaprobatę dla poczynań prezydenta. Została aresztowana i była przetrzymywana przez 4 miesięcy. Po zwolnieniu z aresztu zakazano jej wyjazdu zagranicę i pojawiania się w przestrzeni publicznej. Za krytykowanie władz grozi jej kilkadziesiąt lat więzienia.
Kolejną bohaterką jest Rita Karasartova z Kirgistanu. Rita przez 10 lat udzielała porad prawnych ofiarom korupcji i niesprawiedliwego systemu prawnego Kirgistanu.
Finał Maratonu - 10 grudnia w Europejskim Centrum Solidarności
Niektórzy specjalnie przyszli w niedzielę do ECS, by wziąć udział w Maratonie. Inni dowiadywali się o akcji przypadkiem - w trakcie zwiedzania wystawy.
- Były też osoby, które co roku biorą udział w tej akcji, czekają na nią. Tak było m.in. w siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej, a także w niektórych domach sąsiedzkich - przyznaje Krystian Kosiński, koordynator Maratonu Pisania Listów Amnesty International 2023 roku.
Maraton Pisania Listów rozpoczął się przed tygodniem, 2 grudnia w Muzeum Emigeracji w Gdyni. Dzień później przeniósł się do Gdańska, do Europejskiego Centrum Solidarności. W kolejnych dniach prowadzony był w domu sąsiedzkim na Zaspie, gdzie napisano aż 106 listów. Był też w domu sąsiedzkim w Dolnym Wrzeszczu, a także w Kunszcie Wodnym, który jest siedzibą IKM. Aż 460 listów, w dniach 6 - 8 grudnia, napisali studenci Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. W ten weekend, do niedzielnego południa, napisano póki co 40 listów.
10 grudnia to ostatni dzień akcji pisania listów organizowanej przez Amnesty International.
SPRAWDŹ TUTAJ, DO KOGO PISANE SĄ W TYM ROKU LISTY
Do kogo adresowane są listy?
W tym roku jest to 11 różnych adresów, bo listy pisane są w sprawie 11 osób.
- Po zakończeniu maratonu, zbieramy te wszystkie listy i wysyłamy je do ambasad lub konsulatów danych krajów. Ambasady są zobowiązane do tego, aby przesłać je do konkretnych adresatów, dla przykładu: do Prokuratora Generalnego Republiki Kirgijskiej w sprawie Rity Karasartovej z Kirgistanu. Sprzeciwiła się ona m.in. przejęciu kontroli nad zbiornikiem wody słodkiej przez sąsiedni Uzbekistan obawiając się, że władze tego kraje ograniczą lub wręcz zablokują dostęp mieszkanek i mieszkańców Kirgistanu do ważnego źródła wody pitnej. Została aresztowana i przebywa w areszcie do tej pory. Została oskarżona o próbę „siłowego obalenia rządu” i grozi jej 15 lat więzienia - tłumaczy Krystian Kosiński.
Listy pisane są na ogół w języku angielskim, ale można napisać też w języku polskim. Ambasady są zobowiązane w takich przypadkach, by przetłumaczyć te listy.
Listy pisane są na ogół w języku angielskim, ale można napisać też w języku polskim. Ambasady są zobowiązane w takich przypadkach, by przetłumaczyć te listy.
- Jedynym wyjątkiem jest Andrzej Poczobut. Jeżeli ktoś chce napisać bezpośrednio do niego, to musi to zrobić w języku rosyjskim lub białoruskim, w przeciwnym razie nie przepuści tego do kolonii karnej cenzura w Białorusi - wyjaśnia Krystian Kosiński.
Jedną z osób, która postanowiła napisać taki list, był pan Artur Szynicki.
- Napisałem do przyszłego Ministra Sprawiedliwości, Adama Bodnara, o uchylenie wyroku dla Justyny Wydrzyńskiej, a także do prezydenta Białorusi o zwolnienie z więzienia Andrzeja Poczobuta. W przypadku pana Poczobuta napisałem m.in., że jest on więźniem sumienia, że działał na rzecz Polaków na Białorusi. Listy napisane są odręcznie przeze mnie, z serca. To taka moja cegiełka w walce o prawa człowieka - podkreślał Artur Szynicki.
Kto jest organizatorem akcji?
Inicjatorem Maratonu jest Amnesty International, globalny ruch społeczny na rzecz zmiany, w pokojowy sposób zapobiegający naruszeniom praw człowieka. W ECS wydarzenie zorganizowało Amnesty International Trójmiasto.
75 lat temu, 10 grudnia 1948 roku, Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło Powszechną Deklarację Praw Człowieka, najważniejszy dokument dotyczący praw człowieka i pierwszy tego rodzaju ratyfikowany przez społeczność międzynarodową.